Uroczysta koronacja Karola III została zaplanowana na 6 maja 2023 w Westminster Abbey, a dzień później w Zamku Windsor ma się odbyć specjalny koncert - wydarzenie uświetnią popularni artyści. Zaplanowano również występ orkiestry, która odegra ulubione utwory nowego monarchy. Pojawił się jednak problem. Znani wykonawcy odrzucają zaproszenia. Jaka jest przyczyna?
W ramach przygotowań do historycznego wydarzenia powstała m.in specjalna playlista koronacyjna, zawierająca utwory, które, jak można przeczytać w oświadczeniu Brytyjskiego Departamentu Kultury, Mediów i Sportu, "mają na celu uhonorowanie artystów z Wielkiej Brytanii i Wspólnoty Narodów w związku ze zbliżającą się koronacją". Na liście znalazło się choćby "Treat People With Kindness" Harry'ego Stylesa czy "Come Together" The Beatles. Zabrakło jednak Eltona Johna, co wzbudziło pewne kontrowersje - muzyk od 1998 roku posługuje się nadanym przez królową Elżbietę II tytułem "sir", przyznanym za działalność charytatywną. Przyjaźnił się też z księżną Dianą, a na jej pogrzebie wykonał słynne "Candle in the Wind", żaden z jego utworów nie znalazł się jednak na playliście. Znany z przeboju "Rocket Man" wokalista otrzymał za to propozycję wystąpienia podczas związanego z koronacją koncertu. Odmówił. Jak się okazuje, nie on jeden.
Jak podaje magazyn "Rolling Stone", o uświetnienie uroczystości poproszono również Adele, Harry'ego Stylesa, Eda Sheerana, Robbiego Williamsa czy... reaktywujące się Spice Girls. Żaden z wykonawców nie przyjął jednak zaproszenia. Okazuje się, że większość artystów odmówiła bez podania konkretnej przyczyny. Wyjątkiem jest Elton John, który przekazał, że występ 7 maja koliduje z jego planami koncertowymi. Magazyn "Page Six" podzielił się jednak opinią ekspertów. Uważają, że rzeczywisty powód jest inny - zaproszeni muzycy nie chcą być postrzegani jako wspierający brytyjską monarchię, budzącą liczne kontrowersje.
W ostatnim czasie rodzina królewska stanęła w obliczu wielu katastrof PR-owych, a każdy występujący na koncercie musiałby się zastanowić, czy nie spotka się to z negatywną reakcją fanów.
- powiedział "Rolling Stone" publicysta Simon Jones. Podobnego zdania jest szefowa jednej z brytyjskich firm zajmujących się PR-em artystów muzycznych, pracująca m.in. z Adele i Stylesem.
Dla nich opowiadanie historii jest bardzo ważne. Tak duże, symboliczne powiązania mają sporą wagę i dosłownie zapisują się w historii pogrubioną czcionką. Rozumiem, dlaczego rozgorzała dyskusja w branży PR, czy artyści powinni to zrobić, czy nie.
- powiedziała. Dodała również, że jej zdaniem występ z okazji koronacji nie jest dobrą zagrywką PR-ową, bo o ile królowa Elżbieta II była rozpoznawalną postacią doceniającą artystów, to Karolowi nie można przypisać praktycznie żadnych zasług. Kobieta poprosiła o ukrycie swojego pełnego imienia i nazwiska.
OFERTY AVANTI24: Te praktyczne torebki ze skóry na wzór krokodyla przetrwają lata. Czarna listonoszka przypomina harmonijkę i jest bardzo pojemna!
Karol III zyskał nieoficjalny tytuł króla bezpośrednio po śmierci matki, Elżbiety II, w zeszłym roku, ale formalności zostaną dopełnione dopiero wiosną. - Ich Wysokości Król i Królowa Małżonka mają nadzieję, że weekend koronacyjny będzie okazją do spędzenia czasu i świętowania z przyjaciółmi, rodzinami i społecznościami w Wielkiej Brytanii, Królestwach i Wspólnocie - czytamy w oświadczeniu Pałacu Buckingham. Być może monarcha znajdzie artystów, którzy będą chcieli z nim świętować. Na chwilę obecną zgodzili się członkowie Take That, byłego zespołu Robbiego Williamsa (który sam odrzucił propozycję) - Mark Owen, Howard Donald i Gary Barlow. Za prowadzenie imprezy będą za to odpowiadać Lionel Richie, Andrew Lloyd Webber, oraz Kylie i Dannii Minogue.