Tegoroczną galę rozdania Oscarów umilały występy na żywo artystów wykonujących soundtracki produkcji nominowanych do nagrody. Jeden z występów szczególnie nie przypadł do gustu zarówno zgromadzonej publiczności, jak i internautom.
Podczas 95. gali rozdania Oscarów nie brakowało chwil radości i wzruszenia. Czas pomiędzy ogłaszaniem werdyktów umilały zgromadzonym występy muzyczne. Na scenie w Dolby Theatre pojawili się m.in. Stephanie Hsu i David Byrne, którzy zaprezentowali piosenkę "This Is A Life" z komediodramatu "Wszystko wszędzie naraz". Show był wyraźnym nawiązaniem do produkcji, ale mimo ogromnego zaangażowania ze strony twórców, publiczność nie była zachwycona występem.
Choć piosenka "This Is A Life" spotkała się z pozytywnym odbiorem, to występ artystów na żywo już niekoniecznie. Większość osób siedzących na widowni miała niezadowolone miny. Nie mniej rozczarowani byli również internauci, którzy dali temu wyraz we wpisach opublikowanych na Twitterze. Zdaniem widzów, wykonawcy nie stanęli na wysokości zadania.
Zmasakrowali to
Ten występ był okropny. Zarówno Byrne, jak i Hsu byli poza tonem, a piosenka nie wydawała się nawet mieć wyraźnej melodii. Mam wielki szacunek dla Davida Byrne'a, ale słuchanie tego kawałka było fizycznie bolesne.
Oglądanie tego jest bolesne
To było tak bolesne, że musiałem wyciszyć telewizor
— pisali użytkownicy portalu.
Więcej aktualnych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.