Księga Rekordów Guinnessa dokumentuje zarówno zwykłe, jak i niecodzienne osiągnięcia. Znajdziemy w niej więc gitarowe rekordy, w których tysiące gitarzystów odgrywają znane przeboje, ale też najdłuższą czkawkę czy największą liczbę tatuaży na ciele. Kilka dni temu w Księdze Rekordów Guinnessa zapisał się The Weeknd, który oficjalnie został najpopularniejszym muzykiem na świecie.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
The Weeknd do Księgi Rekordów Guinnessa został wpisany 20 marca. Tego dnia oficjalnie stał się statystycznie najpopularniejszym muzykiem na świecie. Jak podaje portal Guinness World Records, 33-latek może się pochwalić aż dwoma rekordami:
Pochodzący z Kanady wokalista aż o 30 milionów wyprzedza znajdującą się na drugim miejscu Miley Cyrus. Co ciekawe, nie jest to jego pierwszy udokumentowany w księdze rekord. W 2016 roku The Weeknd również otrzymał dwa tytuły: za największą liczbę tygodni spędzonych w pierwszej dziesiątce listy Billboard’s Hot 100 wśród solowych artystów oraz za najczęściej odtwarzany album w Spotify. Artysta może też pochwalić się najczęściej odtwarzanym utworem w serwisie Spotify, choć to osiągnięcie nie trafiło do Księgi Rekordów Guinnessa. "Blinding Lights" odsłuchano już prawie 3,5 miliarda razy.
The Weeknd, a właściwie Abel Makkonen Tesfaye, urodził się 16 lutego 1990 roku. Pierwsze kroki w muzycznej karierze stawiał w serwisie YouTube, gdzie anonimowo publikował własne utwory. W 2012 roku podpisał pierwszy kontrakt z wytwórnią muzyczną, założył też własną. Pierwszy album studyjny, "Kiss Land", w 2013 roku zadebiutował na drugim miejscu amerykańskiej listy Billboard 200. Jego utwory mają miliardy wyświetleń i odtworzeń w serwisach jak YouTube czy Spotify, na koncie ma też cztery nagrody Grammy.