Polscy muzycy zarabiają nawet 50 tys. w jedną noc. Golec uOrkiestra i Bajm wyżej, niż Doda

Uświetniają rozmaite święta - Sylwestra czy Boże Narodzenie w czasie koncertu kolęd, miejskie festyny i kultowe już festiwale polskiej piosenki. Ich stawki wciąż wbudzają ciekawość nie tylko fanów muzyki popularnej. Choć dokładne kwoty, jakie otrzymują gwiazdy rodzimej estrady trudno zweryfikować, wiele orientacyjnych stawek zostało podanych do wiadomości publicznej. Niektóre mogą zaskoczyć.

Kwoty, na które mogą liczyć polscy muzycy, mogą przyprawić o zawrót głowy. Za jeden wieczór soliści i zespoły mogą otrzymać nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych. Choć sami artyści rzadko sami mówią o swoich zarobkach, ich cennik można znaleźć m.in. na stronie Agencji Artystycznej "Luxart".

Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.

30 tysięcy jest normą

Za koncerty większości rozpoznawalnych artystów należy zapłacić ok. 30 tys. złotych. Z takimi wydatkami należy liczyć się opłacając występ Urszuli (25-30 tys. złotych), Natalii Szroeder (30 tys. złotych), Cleo (33 tys. złotych), Zenona Martyniuka (33 tys. złotych), Kasi Kowalskiej (33 tys. złotych), Andrzeja Piasecznego (35 tys. złotych), Mroza (25 tys. złotych), Patrycji Markowskiej (35 tys. złotych), Dody (36 tys. złotych) czy Michała Szpaka (37 tys. złotych). W górnej granicy znajduje się inny były reprezentant Polski w konkursie Eurowizji - Rafał Brzozowski, którego koncert wycenia się na 38 tys złotych. Tak samo jest w przypadku Krzysztofa Cugowskiego. Specyficzny cennik ma Michał Wiśniewski - gdy występuje solo, należy zapłacić mu 28 tys. złotych, a gdy na scenie towarzyszą mu muzycy Ich Troje - o 10 tys. więcej.

Zobacz wideo "Nigdy nie liczyłam na opiekuńczość państwa". Beata Kozidrak włącza się w dyskusję o emeryturach gwiazd

Są jednak artyści, którzy pobierają znacznie wyższe wynagrodzenie. 40 tys. złotych należy zapłacić zapraszając Kayah, podobnie jak w przypadku grupy Enej czy Kamila Bednarka (od 40 do 45 tys. złotych). O tysiąc więcej zarabiają m.in. Margaret, IRA i Varius Manx z Kasią Stankiewicz. Wysoko cenią się inne znane zespoły - za koncert Pectus należy zapłacić 43 tys. złotych, a Kombii - 46 tys. złotych. Jeszcze więcej pobiera Sylwia Grzeszczak (48 tys. złotych). Rekordzistami w Polsce są Agnieszka Chylińska z zespołem (50 tys. złotych), Bajm z Beatą Kozidrak (55 tys. złotych) oraz Golec uOrkiestra (również 55 tys. złotych), jak wynika z medialnych doniesień.

Sylwester ma swoje prawa

Specyficzną okazją do większego niż zwykle zarobku są koncerty okolicznościowe. Jak informuje portal Onet, Edyta Górniak na koncercie "Murem za polskim mundurem" zarobiła 100 tys. złotych, co nie jest nowością w branży. 85-100 tys. złotych zarobili Sławomir z Kajrą, a 100-150 tys. złotych za występ sylwestrowy pobiera Maryla Rodowicz czy Beata Kozidrak. Dla porównania, młodym gwiazdom płaci się zdecydowanie mniej - zdaniem Pudelka Roksana Węgiel zarobiła "tylko" 25 tys. złotych.

Zenek Martyniuk Ile zarabiają gwiazdy disco polo? Rekordzistą wcale nie jest Zenek Martyniuk

Należy jednak pamiętać, że cennik dostępny w sieci nie jest ofertą handlową i obejmuje stawki orientacyjne. W koszta nie jest wliczony podatek VAT, koszty zakwaterowania, transportu, opłaty ZAiKSu ani nagłośnienie czy oświetlenie. Co więcej, gwiazdy muszą podzielić się wynagrodzeniem z ekipą techniczną czy muzykami sesyjnymi.

Więcej o: