Andrzej Trzaskowski zaistniał w środowisku artystycznym jako wybitny pianista i kompozytor. W świecie muzyki realizował się na wielu płaszczyznach, a swoją wiedzą dzielił się ze studentami jako wykładowca akademicki.
Andrzej Trzaskowski przyszedł na świat 23 marca 1933 roku w Krakowie. Absolwent muzykologii Uniwersytetu Jagiellońskiego pobierał nauki u Bogusława Szaeffera i Eugeniusza Rudnika w Studiu Eksperymentalnym Polskiego Radia. Na scenie debiutował jako członek zespołu Melomani, a kilka lat później założył grupę Jazz Believers. Okres jego świetności przypadał na lata 60., wtedy jako jeden z pierwszych polskich muzyków jazzowych koncertował nie tylko w Polsce, ale i za granicą, w tym m.in. w Stanach Zjednoczonych, Niemczech, Włoszech czy Szwajcarii. Był współtwórcą polskiej szkoły jazzu nowoczesnego. Współpracował z wieloma muzykami i tworzył kompozycje do takich produkcji jak "Bardzo spokojna wieś", "Gra o wszystko" czy "Pociąg". Ostatni raz pojawił się na scenie Teatru Buffo dwa lata przed śmiercią.
Choć Andrzej Trzaskowski zmarł 16 września 1998 roku, to pamięć o nim jest wciąż żywa. Artysta był nie tylko uzdolniony, ale miał również nieprawdopodobną wiedzę. W swojej pracy był profesjonalny, a wypracowane latami techniki imponowały innym twórcom. — Mówił wspaniale. Budował zdania w sposób piękny, wspaniała była logika jego wywodów. To był wzór, jak należy mówić do ludzi — opowiadał Wojciech Karolak w wywiadzie dla "Vivy". Podobnie wspominał go Michał Urbaniak, dodając, że kompozytor był artystą kompletnym. Potrafił odnaleźć się w każdym środowisku i z każdym nawiązać rozmowę. — To był fantastyczny człowiek. Byliśmy zabawowicze, graliśmy jazz, oglądaliśmy się za pięknymi nogami, natomiast Trzaskowski miał to wszystko plus elegancję. Miał estymę, autorytet — mówił o przyjacielu.
Prywatnie Trzaskowski był mężem i ojcem. Wybranką jego serca była Teresa Arens, którą poznał w 1956 roku w Piwnicy pod Baranami. Po dwóch latach znajomości wzięli ślub cywilny, a w 1972 roku na świecie pojawił się owoc ich miłości Rafał, obecny prezydent Warszawy. — Był partnerem. Opiekunem. Przyjacielem. Byliśmy bardzo blisko. Poświęcał mi mnóstwo czasu. Mogłem do niego przyjść i porozmawiać o wszystkim. (...) To, jaki dziś jestem, w olbrzymim stopniu zawdzięczam rodzicom. Co konkretnie? Otwartość. Tolerancję. Horyzonty – wspominał polityk w TVN24.