5 kwietnia 2023 roku od śmierci Krzysztofa Krawczyka miną dwa lata. Piosenkarz w ostatnich latach życia przeżywał drugą młodość za sprawą fascynacji kolejnego pokolenia jego wielkimi hitami. Gwiazdor zaczął pojawiać się na juwenaliach w całym kraju i grać dla kilkukrotnie od siebie młodszej publiczności.
Również pamięć o artyście jest celebrowana na nowoczesne sposoby. Twórcy nagrywają covery jego utworów, wykorzystują sample hitów we własnych kompozycjach czy też tworzą murale, odpowiedniki dawnych pomników. Jeden z nich powstał na warszawskim Ursynowie.
We wrześniu 2022 roku władze warszawskiej dzielnicy Ursynów ogłosiły konkurs na wykonanie muralu o wielkości aż 190 metrów kwadratowych. Projekt miał dotyczyć twórczości Krzysztofa Krawczyka. Rywalizację wygrał Łukasz Zasadni z Nietak Malowanie Artystyczne, który zaprezentował najlepszy według głosujących projekt. Muralista przyznał w rozmowie z portalem haloursynow.pl, że praca nad tego typu projektami jest dla niego najbardziej wartościowa.
Społeczne murale są ciekawsze, dużo więcej frajdy sprawiają nam jako twórcom. Z tego względu, że ten mural ma przesłanie, ma upamiętniać tę osobę, to zostaje on na lata, a murale komercyjne zmieniają się, gdy firmy upadają albo zmieniają właściciela - często są tylko na chwilę. Ten mural, wiem, że za 10 czy 20 lat dalej będzie cieszył oko mieszkańców i stanie się trwałym symbolem tego miejsca - tłumaczy Zasadni.
Dzieło powstało na północnej ścianie Muzeum Ursynowa przy ulicy Barwnej 8. Ściana nie została wybrana przypadkowo. Na przełomie lat 70. i 80. Krawczyk mieszkał niedaleko - w bloku przy ulicy Pięciolinii 10. Ponadto swoją miłość do Ursynowa wyraził niegdyś w singlu zawierającym dwa utwory poświęcone dzielnicy - "Witamy na Ursynowie" i "Znalazłem ciebie na Ursynowie". Fragment pierwszego z nich Zasadni zacytował na muralu.
Stworzenie hołdu dla Krawczyka zajęło artyście niemal dobę. Jak przyznaje w wywiadzie muralista, było to około 20 godzin od momentu wejścia na rusztowanie. Zapewne presja związana z tworzeniem hołdu dla tak popularnego artysty była jeszcze większa za sprawą wyjątkowości samego budynku, na którym powstała praca. Mural widnieje na ścianie trzypiętrowej kamienicy, która jest najstarszym budynkiem na terenie Ursynowa Północnego.
Uroczyste odsłonięcie muralu z udziałem wdowy po piosenkarzu, Ewy Krawczyk odbędzie się już 12 kwietnia.
Co ciekawe, tuż obok kamienicy znajdowała się mało atrakcyjna wiata śmietnikowa w wyblakłym kolorze. Została usytuowana w takim miejscu, że trudno było pominąć ją podczas podziwiania czy fotografowania muralu. Władze miasta znalazły na to sposób.
Jak donosi burmistrz Ursynowa, wiatę pomalował artysta streetartowy znany pod pseudonimem Franek Mysza. Jego prace można podziwiać na terenie całej Polski, a od niedawna również na warszawskim Ursynowie. Artysta stworzył na wiacie podobiznę myszki, która z radością wita Krawczyka krótkim "Hej Krzychu". Dobrane przez twórcę kolory idealnie współgrają z muralem w tle.