Fryderyki to najbardziej prestiżowe nagrody muzyczne w Polsce, które od 1999 roku przyznawane są najznakomitszym artystom przez Polską Akademię Fonograficzną. Nie da się ukryć, że tegoroczna gala należała do Mroza. Wokalista odniósł niebywały sukces, otrzymując aż pięć statuetek.
Choć w polskiej branży muzycznej Łukasz Mróz funkcjonuje już od ponad 14 lat, to jego popularność stale rośnie. Na rynku fonograficznym zadebiutował w 2009 roku albumem "Miliony monet", a tytułowy singiel niemal od razu stał się wielkim hitem, podbijając listy przebojów największych rozgłośni radiowych w Polsce. W tym samym roku wokalista wystąpił podczas Sopot Hit Festiwal, zajmując 8. miejsce, a jego kariera błyskawicznie nabrała tempa. Nie tylko regularnie nagrywał piosenki i koncertował, ale również brał udział w popularnych programach rozrywkowych, m.in. w 11. edycji "Tańca z gwiazdami".
Od czasu debiutu Mrozu wydał jeszcze pięć płyt studyjnych: "Vabank", "Rollercoaster", "Zew", "Aura" oraz "Złote bloki", za które otrzymał wiele nominacji do prestiżowych nagród. Jego największe hity to "Horyzont", "Jak nie my to kto", "Nic do stracenia" czy "Poza logiką". Na swoim koncie ma kilka znaczących statuetek. W 2010 roku otrzymał Viva Comet za debiut roku, zaś w 2014 został wyróżniony statuetką podczas Eska Music Awards jako najlepszy artysta.
22 kwietnia 2023 roku w Gliwicach odbyła się Gala Muzyki Rozrywkowej i Jazzu Fryderyk Festiwal, podczas której rozdano nagrody w aż 26 kategoriach. Jednak prawdziwym zwycięzcą okazał się Mrozu, który opuścił wydarzenie z pięcioma statuetkami, w tym tę najważniejszą dla artysty roku. Ponadto wokalista został okrzyknięty autorem roku i producentem roku. Wyróżnienie otrzymał również w kategorii album roku pop za płytę "Złote bloki", zaś utworem roku została jego piosenka "Za daleko", która od kilku miesięcy króluje na listach przebojów.