Trasę koncertową Lynyrd Skynyrd przerwała katastrofa. Fani wierzyli, że nad zespołem wisi klątwa

Druga połowa lat 70. była dla Lynyrd Skynyrd pasmem sukcesów. 17 października 1977 roku ukazał się piąty studyjny album grupy, "Street Survivors". Na okładce albumu zespół zapozował w płomieniach, a przy okazji promocji krążka zespół miał wyruszyć w największą dotychczas trasę koncertową. Jak się okazało, przerwaną tragiczną katastrofą.

20 października 1977 roku po zakończeniu koncertu w Greenville w Karolinie Południowej mieli wyruszyć w drogę na kolejny, tym razem w Baton Rouge w stanie Luizjana. Zespół przemieszczał się samolotem Convair CV-240. Jak wyszło na jaw, z wyczarterowania tego samolotu jakiś czas wcześniej zrezygnował zespół Aerosmith, który uznał, że załoga i sam samolot nie spełniały ich wymagań. To miał być ostatni lot Convairem dla Lynyrd Skynyrd. Zespół uznał, że zasługuje na lepszy środek transportu. Po dotarciu do Baton Rouge mieli zamiar zrezygnować z 30-letniego samolotu, który, ich zdaniem, lata świetności miał już dawno za sobą.

Więcej podobnych historii przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl

Zobacz wideo Ile wokalistek miał zespół Ich Troje? Możecie sobie nie zdawać sprawy z tego, ile naprawdę ich było

JoJo Billingsley śniła o katastrofie. Próbowała przekonać gitarzystę, by zespół zrezygnował z lotu

Cassie Gaines, siostra Steve’a Gainesa, która śpiewała w chórkach zespołu, bała się wsiąść na pokład i wolała przemieścić się niewygodnym i załadowanym koncertowym sprzętem busem. Tego dnia Ronnie Van Zant przekonał ją jednak do lotu. JoJo Billingsley z The Honkettes, chórków Lynyrd Skynyrd, miała dołączyć do zespołu 23 października, po zakończeniu leczenia skutków ubocznych przedawkowania. Tuż przed lotem zespołu śniła jej się katastrofa, przez telefon usiłowała więc przekonać Allena Collinsa, by zespół wybrał inny środek transportu. Nieskutecznie. Na pokład Convair CV-240 wsiało łącznie 24 pasażerów.

Samolot z Lynyrd Skynyrd rozbił się w lesie. W katastrofie zginęło trzech członków zespołu

Tuż przed lotem okazało się, że samolot ma niesprawny silnik. Piloci Walter McCreary i William Gray próbowali sami uporać się z usterką iskrownika prawego silnika.

Piloci włączyli procedurę 'autorich' polegającą na dostarczaniu sprawnemu silnikowi większej ilości paliwa. […] Gray i McClary zdawali się być nieświadomi, że przy użyciu 'autorich' dojdzie do wzmożonego spalania mieszanki. Przy próbie wykorzystania rezerw z innych zbiorników okazało się, że są puste. McClary porozumiał się więc drogą radiową z Kontrolą Powietrzną Houston - należącą do najbliżej położonego większego lotniska - że samolot ma kłopoty paliwowe

opisuje Marley Brant w książce "Freebird - historia Lynyrd Skynyrd". Piloci nie dali rady dolecieć do lotniska. Zabrakło paliwa, a Convair CV-240 rozbił się w lesie w pobliżu Gillsburg. W wyniku zderzenia z ziemią zginęli lider Lynyrd Skynyrd, Ronnie Van Zant, Steve Gaines, Cassie Gaines, menedżer Dean Kilpatrick, a także piloci, Walter McCreary i William John Gray. Pozostali pasażerowie doznali ciężkich obrażeń.

Pasmo nieszczęśliwych wypadków. Fani przez lata wierzyli, że nad zespołem wisi klątwa

Przez wiele lat fani twierdzili, że nad zespołem wisi klątwa. Allen Collins, gitarzysta Lynyrd Skynyrd, przeżył katastrofę. Groziła mu amputacja ręki, ale jego ojciec nie wyraził na nią zgody. Muzyk odzyskał sprawność, jednak nie na długo. 29 stycznia 1986 roku Allen i jego dziewczyna, Debra Jean Watts, mieli wypadek samochodowy. Debra zginęła, gitarzysta został sparaliżowany od pasa w dół i już nigdy nie zagrał na gitarze. Zmarł cztery lata później. W 2015 roku w wypadku samochodowym zginął Bob Burns, perkusista Lynyrd Skynyrd. Wracając do domu, wjechał w skrzynkę na listy, a następnie uderzył w drzewo. 5 marca 2023 roku zmarł ostatni z członków pierwotnego składu zespołu, Gary Rossington.

Więcej o: