Eurowizja 2023 odbędzie się wkrótce już po raz 67. Tym razem reprezentanci krajów biorących udział w konkursie zaprezentują swoje utwory na scenie w Liverpoolu. Mimo wygranej grupy Kalush Orchestra w 2022 roku rywalizacja nie mogła zostać zorganizowana w Ukrainie ze względu na trwającą w kraju wojnę. Pałeczkę gospodarzy przejęła Anglia.
Międzynarodowy konkurs odbędzie się już 9 maja, kiedy to na scenie zaprezentują się pierwsi półfinaliści, drugi półfinał, w którym weźmie udział reprezentantka Polski - Blanka Stajkow, zaplanowano na 11 maja. Wśród jej rywali warto wymienić Loreen ze Szwecji, która jest typowana na zwyciężczynię konkursu. Czy prognozy się spełnią? Przekonamy się o tym już 13 maja.
Przed półfinałami uczestników konkursu, jak co roku, czekają ostatnie próby oraz wywiady. Podczas tzw. turkusowego dywanu eurowizyjne kamery zarejestrowały krótkie rozmowy ze wszystkimi reprezentantami państw, które powalczą niebawem o wygraną w rywalizacji. Na wydarzeniu nie zabrakło również Blanki, która zaprezentowała się w pięknej, balowej sukni w neonowym odcieniu zieleni.
Artystka przyznała, że czuła się w niej jak księżniczka, a także opowiedziała, że część stroju była jej własnym pomysłem. Chodzi o różowy napis "BEJBA", który ozdobił tren kreacji. Wokalistka, umieszczając fonetycznie zapisane słowo z refrenu "Solo" wykazała się dużym dystansem do siebie. Chociaż "bejba" od tygodni funkcjonuje w sieci jako mem i wyśmiewa piosenkę artystki, ta postanowiła wykorzystać złośliwości komentujących jako swój znak rozpoznawczy.
Suknia z ogromnym trenem ma jednak swoje wady. Żeby zejść po schodach, Blanka potrzebowała wsparcia, a i tak nie obyło się bez drobnej wpadki. Na nagraniach z wydarzenia widzimy, jak artystka potyka się i o mały włos nie spada ze schodów. Na szczęście pomocnicy czuwali nad losem Polki i pomogli jej utrzymać równowagę.