Spór o Vox. Córka Witolda Paszta chce zastrzec nazwę? Pojawił się sprzeciw: "Wynajęliśmy prawników"

Konflikty o dorobek muzyczny to w polskiej rozrywce żadna nowość. Przez niesnaski między członkami zespołów mieliśmy już rozłam w grupie Kat, Kombi, De Mono, Batushka, Łzy czy Oddział Zamknięty. Walka o prawa do nazwy i dorobku artystycznego często trwa latami, a jak widać po wymienionych przykładach, czasami szanse na rozwiązanie konfliktów są nikłe. Tym razem problem dotyczy grupy Vox.

W lutym 2022 roku zmarł Witold Paszt, wokalista Vox i trener w popularnym talent show "The Voice Senior". Artysta wydał z muzykami kilka albumów oraz nagrał największy hit zespołu - "Bananowy song". Piosenka ukazała się w 1979 roku, a skomponował ją Ryszard Rynkowski, a autorem słów do muzyki jest Marek Skolarski.

Spór o Vox. Syn Marka Skolarskiego deklaruje, że wraz z Ryszardem Rynkowskim wynajął prawnika

O pamięć i dorobek zmarłego wokalisty dba Natalia Paszt, jego córka. Jak donosi Konrad Skolarski, syn wspomnianego Marka, autora przebojów Vox i menadżera zespołu, kobieta złożyła ponoć wniosek do Urzędu Patentowego o zastrzeżenie nazwy zespołu i znaku graficznego formacji, w której śpiewał jej ojciec. Działanie spotkało się ze sprzeciwem młodego Skolarskiego, który powołuje się na duży wkład swojego ojca w rozwój grupy. Na Facebooku pojawił się obszerny wpis, w którym wymienia zasługi taty. Twierdzi, że był on odpowiedzialny za założenie zespołu, wymyślenie jego nazwy, wizerunku, loga grupy czy zatrudnianie nauczycieli tańca, choreografów, a nawet ściąganie materiałów na garnitury dla kapeli zza granicy.

 

Skolarski podkreśla, że nie odpuści tej sprawy, ponieważ jest spadkobiercą dorobku ojca. "Wynajęliśmy z Ryszardem Rynkowskim prawnika, który dotarł z naszym pismem do córki pana Paszta, roszczącej sobie prawo do dorobku pierwszego Vox" - pisze Skolarski, podkreślając wagę pierwszego składu formacji. "Celowo piszę o 'pierwszym VOX', ponieważ to pierwszy skład zdobywał laury - karierę międzynarodową formacji uniemożliwiło wprowadzenie stanu wojennego. W istocie były trzy składy i począwszy od drugiego składu, owszem, Witold Paszt mógł uchodzić za lidera. Domagaliśmy się sprostowania fałszywych informacji oraz natychmiastowego wycofania wniosku o rejestrację. Do dziś nie dostaliśmy odpowiedzi od prawnika pani Paszt" - podkreśla wzburzony mężczyzna.

W poście Skolarski zaznacza, że na dobrze działającą grupę muzyczną składają się jej wszyscy członkowie. Podkreśla, że nieważne jest czy ktoś wykonywał piosenki, czy je pisał "po usunięciu któregoś z ogniw, wali się całość". Informuje również, że jego zdaniem próba zarejestrowania nazwy i loga zespołu jest niedorzeczna. "Żaden z członków grupy ani ich krewni nie mają żadnego prawa do jakichkolwiek roszczeń, czy prób przejęcia grupy i jej dorobku. Żadne zarejestrowanie znaku, czy hasła grupa/zespół Vox nie wchodzi w rachubę" - podkreśla Skolarski.

Jednocześnie mężczyzna zwrócił się do muzyków grupy Vox, zachęcając ich do wyrażenia własnych opinii w sprawie i zajęcia stanowiska. Zaznaczył także, że jego cierpliwość powoli się wyczerpuje, a sprawa może wkrótce skończyć się procesem.

Więcej o: