Podczas finału Eurowizji 2023 nie zabrakło nawiązań do poprzednich edycji konkursu. Rywalizację otworzył występ ubiegłorocznych zwycięzców - grupy Kalush Orchestra, która wykonała swój hit "Stefania". Kiedy do końca koncertów finałowych zostało już tylko 10 występów prowadząca Hannah Waddingham udała się do ekipy kibicującej Armenii.
Wśród publiczności widać było kobietę ubijającą masło. Kto uważnie śledził historię Polski na Eurowizji, pamięta zapewne, że to nie pierwszy taki obrazek w konkursie. W 2014 roku nasz kraj podczas rywalizacji w Kopenhadze reprezentował Donatan i Cleo. Artyści wykonali na eurowizyjnej scenie utwór "My Słowianie". Międzynarodowa publiczność polubiła zarówno piosenkę, jak i jej oprawę. Na scenie poza muzykami pojawiła się także polska fotomodelka, która wcieliła się w rolę Słowianki ubijającej masło. Polska dzięki utworowi zajęła 14. miejsce.
Nawiązanie do polskich artystów zauważył jeden z obecnych Polaków wśród publiczności. Widząc, na ekranie kobietę ubijającą masło, zaczął machać biało-czerwoną flagą tuż za plecami prowadzącej. W tym roku nasz kraj na Eurowizji reprezentowała Blanka i jej utwór "Solo". Artystka przygotowała na międzynarodowy konkurs nową odsłonę piosenki, różniącą się od tej, którą zaprezentowała na krajowych eliminacjach. Komentujący Eurowizję przyznali, że chociaż piosenkarka nie jest wybitną wokalistką, jej utwór wpada w ucho i nie brakuje mu pozytywnej energii, a oprawa występu Blanki robi duże wrażenie.