Malik Montana mówi, że jego płyta jest lepsza niż "Pan Tadeusz". No to porównaliśmy

Marta Nowak
Oto bragga, jakiej jeszcze nie było. Raper Malik Montana obwieścił ostatnio, że dla kultury polskiej zrobił więcej niż Mickiewicz i Słowacki razem wzięci, a jego płyta "Adwokat diabła" jest lepsza niż "Pan Tadeusz". Jak mają się do siebie te teksty kultury? Mówię "sprawdzam" - pisze Marta Nowak z Gazeta.pl.

Wiadomo, że Mickiewicza i Malika dzieli wiele. Na przykład ostatnio słynny raper miał występować na Dniach Lubina, ale kiedy organizatorzy zapoznali się z jego tekstami, postanowili odwołać zaproszenie. Wieszcza nigdy nic takiego nie spotkało. Co więcej, Mickiewicz w przeciwieństwie do Malika nosił się raczej skromnie, nie przywiązując wagi do spraw takich jak drogocenny chain i diamentowe zęby (w tej kwestii bardziej podejrzany byłby Słowacki). 

Dość jednak o modzie, gdy czeka literatura. W swojej analizie skupiłam się na kilku motywach występujących i w "Adwokacie diabła", i w "Panu Tadeuszu". To m.in. miłość i śmierć. Odnotowuję też ewidentne nawiązania Malika do Mickiewicza. Po jednej stronie epopeja narodowa, po drugiej stronie też w sumie epopeja (w swoim albumie Malik zmieścił 38 utworów). Zapraszam, poloneza czas zacząć.

Malik Soplica

Jedną z kluczowych postaci utworu "Pan Tadeusz" jest ksiądz Robak, czyli Jacek Soplica. Niegdyś awanturnik, który zabił człowieka stojącego na drodze jego miłości, później pokutował za grzechy w habicie bernardyna. To do tego stroju z pewnością odwołuje się Malik w wersach "Na bluzie mordo nie jest mi potrzebnе żadne logo / Dlatego że dzisiaj sam w sobiе już jestem ikoną". Raper wspomina również, że jego droga była kręta i że wie, jak to jest nie mieć nic. To tak jak ksiądz Robak.

Soplica był znany jako wybitny strzelec. Przytoczmy stosowny fragment.

Panowie! długo żyję: jednego widziałem / Człowieka, co mógł takim popisać się strzałem. / Ów głośny niegdyś u nas z tylu pojedynków, / Ów, co korki kobietom wystrzelał z patynków, / Ów łotr nad łotry, sławny w czasy wiekopomne, / Ów Jacek, vulgo Wąsal — nazwiska nie wspomnę…

Podmiot liryczny z utworów Malika ma umiejętności mniejsze od Jacka Soplicy, który potrafił powalić przeciwnika jednym strzałem. Jak sam przyznaje: "Mam dziewięć naboi, do trzech razy sztuka, wystarczy mi to co najmniej na trzy głowy". Mimo to chętnie chwali się nabitą bronią. "Wk**wiasz mnie, pi*dę sklej / Nie grożę tylko walę w łeb". "Lepiej zasłaniaj się kevlarem, bo będziesz dziurawy / Każdy z nas krwawi, bo jesteśmy tylko ludźmi". "Bo z ołowiem nie ma żartów / Prujesz się, to ku*wa startuj". W "Panu Tadeuszu" kevlarem przed Robakiem nie zasłonił się głupi niedźwiedź. Mógł w mateczniku siedzieć, ale wolał się spruć. A oto, jaki był efekt.

Uciszono się z wolna i oczy gawiedzi / Zwróciły się na wielki, świeży trup niedźwiedzi. / Leżał krwią opryskany, kulami przeszyty, / Piersiami w gęszczę trawy wplątany i wbity; / Rozprzestrzenił szeroko przednie krzyżem łapy, / Dyszał jeszcze, wylewał strumień krwi przez chrapy.

To właśnie potężnego zwierza z litewskiej puszczy na pewno wyobrażał sobie Malik Montana, gdy pisał:

Dam ci popalić, dlatego kończysz z lufą w japie / Resztki czaszki przyklejone są na ścianie / Jedyne czym się martwię, że nie zmyję tej krwi z najek / Choć tak naprawdę to na też mam wy**bane.

Raper, tak jak ksiądz Robak, zdaje sobie jednak sprawę ze swych grzechów. Oto piękne wersy Malika, w których ujawnia, że bliskie są mu sprawy religii: "Sam na ten świat przyszedłem bez winy / Ale odejdę grzesznikiem, Boże wybacz mi". "Modlę się do Boga, proszę, chroń / Ja być chcę dla swoich bliskich wsparciem". Raper nawiązuje też do psalmu: "Idę ciemną doliną sam / I tak nie ulegnę się zła / Jeśli paraliżuje strach / Nowy wózek to jest drop-top". I kolejne podobieństwo! Co prawda o pojazdach Mickiewicz pisze mało, wiemy jednak, że Tadeusz, syn Jacka Soplicy, też poruszał się otwartym wozem. 

Właśnie dwukonną bryką wjechał młody panek / I obiegłszy dziedziniec zawrócił przed ganek.

Saszeta z bigosem

To z pewnością słynna tabakiera księdza Robaka dała początek pewnemu hobby Malika. Jak napisał raper niemal jedenastozgłoskowcem:

Leżę z modelką, co pudruje nosek [...] / Wyciągam lusterko i sypię jej proszek.

Podobne motywy powtarzają się w wielu innych wersach.

Jest pełna saszeta w piksach MDMA, chcesz odlot to wjeżdżaj.
Dystrybucja Rotterdam, haszysz caramello / Białe grudy kokosowe tak jak Rafaello. 
Jaki popcorn? Crack w mikrofalówce / Daję talerz pełny jak na stołówce.

Ostatni fragment to jasne nawiązanie do uczt w Soplicowie. Jak pisze Mickiewicz, sadzano tam na rożny "ogromne pieczenie / Wołowe, sarnie, combry dzicze i jelenie". Gwoździem programu był zmysłowo opisany słynny bigos.

Bierze się doń siekana, kwaszona kapusta / Która, wedle przysłowia, sama idzie w usta; / Zamknięta w kotle, łonem wilgotnym okrywa / Wyszukanego cząstki najlepsze mięsiwa; / I praży się, aż ogień wszystkie z niej wyciśnie / Soki żywne, aż z brzegów naczynia war pryśnie.

Również alkohol ma swoje miejsce w "Panu Tadeuszu". Pod chłodnik litewski pito wódkę, Sędzia częstował innych "srebrzystym likworem". Albo taki cytat: "Zapomnieli wszystkiego, nawet bernardyna / Tylko śpiewali krzycząc: Wódki, miodu, wina!". Tak opisywane są te trzy kolejne napoje: 

Wyjął goździe, wnet z szumem trysnęły trzy strugi, / Jeden biały jak srebro, krwawnikowy drugi, / Trzeci żółty; troistą grają w górze tęczą, / A spadając w sto kubków, we sto szklanek brzęczą.

Widać, że Mickiewicz strasznie się rozpisuje. Malik czuje, że nie tędy droga, i woli zachować lakoniczność. "Mordo weź, kiedyś Moet, dzisiaj Ace of Spades". 

Piękne kobiety

Chłopcowi każda piękność zda się rówiennicą, / A niewinnemu każda kochanka dziewicą

- pisał Mickiewicz. Malik Montana nie jest niewinnym chłopcem, co z przyjemnością podkreśla:

Prada, Dior, Bottega, Kasia, Ania czy Kornelia / Co najlepiej na mnie leży, znowu dzisiaj mam dylemat / Każda z nich jest piękna, każda niedostępna / Każda taka ważna, a później wypchana gęba.

Mało podmiotowy stosunek do kobiet jest w ogóle tym elementem twórczości Malika Montany, który budzi najwięcej kontrowersji. W jego utworach bohaterki to głównie obiekty seksualne (szczególną fiksację raper ma na punkcie współżycia oralnego). To być może najbardziej różni teksty Malika od dzieła, do którego je porównał. W "Panu Tadeuszu" brak fragmentów w stylu "Ryczy jak Lamborghini / Nogi w górę jak dźwig / Wchodzę jak na wyścigi / Bokiem biorę na drift". Mickiewicz nie miał też na tyle wyobraźni, żeby wymyślić zdanie "Kiedy łapię ją za pipi ona robi a a".

Również urodę kobiet dwaj twórcy opisują zdecydowanie inaczej. Tu niesłusznie uznawany za wielkiego poetę Mickiewicz:

Przypadkiem oczy podniósł, i tuż na parkanie / Stała młoda dziewczyna… Białe jej ubranie / Wysmukłą postać tylko aż do piersi kryje, / Odsłaniając ramiona i łabędzią szyję.
Nim spostrzegł się, wleciała przez okno, świecąca, / Nagła, cicha i lekka, jak światłość miesiąca.

Tu Malik, współczesny wieszcz:

Zaglądam w biust / Jak ósmy cud / Mówię, że oczy ma piękne jak wschód.
Fajny tyłek ma tylko na Insta / Z bliska nie jest taka atrakcyjna.

Mrowisko uczuć

W "Panu Tadeuszu" główny wątek miłosny dotyczy tytułowego bohatera. Przypomnijmy: młody Soplica myli Zosię z Telimeną (tak jak Malik Kasię z Anią i Kornelią). Zaleca się do Telimeny, następnie uświadamia sobie pomyłkę, ale mimo to dochodzi między nimi do chwil intymności przy mrowisku. Akt, który Malik podsumowałby słowami "skacze sama na kolanach jak Impala Chevrolet", Mickiewicz woli opisać tak:

Mrówki, znęcone blaskiem bieluchnej pończoszki, / Wbiegły, gęsto zaczęły łaskotać i kąsać, / Telimena musiała uciekać, otrząsać, / Na koniec na murawie siąść i owad łowić. / Nie mógł jej swej pomocy Tadeusz odmówić: / Oczyszczając sukienkę, aż do nóg się zniżył, / Usta trafem ku skroniom Telimeny zbliżył —/ W tak przyjaznej postawie, choć nic nie mówili / O rannych kłótniach swoich, przecież się zgodzili.

Czy jednak - mimo pewnych różnic w języku - podmiot liryczny u Malika Montany nie zachowuje się podobnie do Tadeusza? Porównajmy. Po sytuacji z mrówkami młody Soplica unika Telimeny, którejś nocy wpadają jednak na siebie we dworze. Kobieta rozpacza, że zdobył ją zbyt łatwo, a potem nią wzgardził. Tadeusz w odpowiedzi przyznaje, że owszem, było mu z nią przyjemnie, ale nic więcej z tego nie będzie. 

[...] Nie, nigdy! — zawoła / Tadeusz. — Ja żenić się nie mam teraz zgoła / Zamiaru, ni kochać się. Fraszki! dajmy pokój! / Proszę cię, moja droga, rozmyśl się! uspokój! / Ja jestem tobie wdzięczen, ale niepodobna / Żenić się. Kochajmy się, ale tak — z osobna.

Malik rozumie postawę dziewiętnastowiecznego kolegi:

Upojne noce, niepotrzebny związek / Dam ci na taxi, nie licz na pierścionek.
Mówi do mnie: Jesteś fajny / Mówi, że to miłość / Ja mówię, że to kryształy.
Czuć zapach trawy i Coco Chanel / Ona się chyba we mnie zakochała / A łączył tylko nas przelotny seks.

Tak było też w Soplicowie.

Czy Malik ma rację?

Wśród wielu podobieństw łączących dwa utwory nie należy jednak zapominać o różnicach. I tak Malik Montana nie porusza w swoich tekstach wielu kwestii, które w "Panu Tadeuszu" znalazły swoje miejsce (m.in. insurekcja kościuszkowska, Napoleon, grzybobranie). Są wątki potraktowane zgoła inaczej - to np. motyw zegara, który u Malika głównie lśni na nadgarstku, a u Mickiewicza można z niego "Dąbrowskiego stary usłyszeć mazurek". Metaforyka utworów jest dość odmienna. Różnią się także formalnie - Malik wyraźnie stroni od aleksandrynu polskiego. 

Jak wydać werdykt w tak trudnej sprawie? Czy "Adwokat diabła" rzeczywiście jest bardziej znaczący dla polskiej kultury niż "Pan Tadeusz"? Ostatecznie oceni historia i literaturoznawcy. 

Bo - teraz wreszcie na serio - vox populi już znamy:

Więcej o: