"The Eras Tour" to trwająca, szósta trasa koncertowa Taylor Swift, podczas której artystka promuje swoje cztery najnowsze albumy – "Lover" (2019), "folklore" (2020), "evermore" (2020) i "Midnights" (2022). Tak wielkie skumulowanie materiału jest spowodowane pandemią COVID-19, która uniemożliwiała organizację widowisk. Wokalistka opisała pojedynczy koncert z tej trasy koncertowej jako trwającą przez ponad trzy godziny podróż przez wszystkie jej muzyczne epoki.
Więcej ciekawych informacji ze świata muzyki znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>
Jednakże o wiele większy podziw budziło ogromne zainteresowanie biletami na "The Eras Tour". Amerykańskie media opisywały ten fakt jako bezprecedensowy i astronomiczny, co potwierdza fakt, że 3,5 miliona osób zarejestrowało się w programie przedsprzedaży Ticketmaster w USA. Finalnie przedano ponad 2,4 miliona biletów na trasę, co stanowi rekord pod względem największej liczby biletów na koncert sprzedanych przez artystę w ciągu jednego dnia.
Pomimo tego wiele ludzi nie zdołało kupić wówczas biletów i zostali zmuszeni do szukania ich w innych źródłach za dużo większe pieniądze. Ci fani piosenkarki, którzy zdecydowali się na taki krok, postanowili, jak najlepiej wykorzystać czas podczas koncertu, zajmując najlepsze miejsca i nie chodząc do toalety. Ale w jaki sposób?
Jedna z użytkowniczek TikToka zdradziła na to "trik", który podobno jest bardziej popularny, niż mogłoby się wydawać. Chodzi o wkładanie pieluch dla dorosłych na koncert, aby nie przegapić żadnej piosenki na koncercie. O powodach, dla których zdecydowała się to zrobić opowiedziała niejaka Katherine, która uczestniczyła w koncercie Taylor Swift w Houston w Teksasie:
Zdobycie biletów kosztowało mnie masę czasu i stresu. Założę pieluchę dla dorosłych, ponieważ nie zamierzam przegapić ani minuty jej występu – przyznała na nagraniu.
Pod filmikiem możemy przeczytać wiele komentarzy i o dziwo większość z nich chwali postępowanie dziewczyny. "Wydałam tyle na ten koncert, że nie zamierzam pić żadnych płynów przez cały dzień", "Zrobiłam tak samo na koncercie Drake'a" – odpisywano jej w komentarzu.
Jednak wokół biletów na najnowszą trasę koncertową Taylor Swift jest cały czas głośno nie tylko ze względu na duże zainteresowanie. W Stanach Zjednoczonych trwa również dyskusja dotycząca monopolu firm obsługujących ich sprzedaż. Okazuje się, że sporo majętnych osób kupowało bilety w regularnej cenie tylko po to, żeby później sprzedać je za wygórowaną stawkę w internecie. Podobno na czarnym rynku ceny za niektóry bilety dochodziły nawet do 95 tys. dolarów!