Fugees wyjątkowo zagrali w pełnym składzie. Jeden z muzyków może trafić do więzienia na 20 lat

Ostatni koncert Lauryn Hill, który odbył się w Filadelfii, był wyjątkowy. Artystka celebrowała 25-lecie swojego debiutanckiego albumu "Miseducation of Lauryn Hill". W pewnym momencie na scenę wkroczyli jej koledzy z zespołu Fugees, aby świętować tę wyjątkową chwilę razem z nią. Całkiem możliwe, że był to ich ostatni wspólny występ w karierze. Jeden z członków formacji ma poważne problemy z prawem.

Wszyscy zgromadzeni pod sceną byli zaskoczeni, gdy nagle Wyclef Jean i Pras Michel pojawili się obok Lauryn Hill. Wszystko wydarzyło się w trakcie koncertu artystki, który dawała na festiwalu muzycznym "Roots Picnic" w Filadelfii. Muzycy wykonali razem sześć piosenek z okazji 25. rocznicy wydania przez wokalistkę jej kultowej płyty "The Miseducation of Lauryn Hill".

Więcej ciekawych artykułów ze świata muzyki znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>

Zobacz wideo Co nowego w Popkulturze?

Czy to był ostatni koncert Fugees w pełnym składzie?

Według amerykańskich mediów może być trudno w najbliższej przyszłości zobaczyć całą trójkę razem na scenie. W kwietniu bieżącego roku Pras Michel usłyszał zarzuty federalne, pod których wpływem został uznany winnym m.in. wzięcia udziału w spisku, manipulowania świadkami i działalności jako chiński agent. Może spędzić w więzieniu do 20 lat. 

Raper nie może także opuszczać terytorium Stanów Zjednoczonych, co może tłumaczyć, dlaczego Fugees dwa lata temu dali tylko jeden koncert z planowanej trasy koncertowej, która miała objąć także Wielką Brytanię, Nigerię czy Ghanę. Jedyny koncert, który doszedł do skutku odbył się 22 września w Nowym Jorku w ramach akcji z udziałem plejady muzycznych gwiazd organizowanej przez charytatywną organizację Global Citizen.

Podczas ostatniego koncertu w Filadelfii wykonali razem sześć utworów. Są to ich największe przeboje, takie jak: "Ready or Not", "Killing Me Softly With His Song" i "Fu-Gee-La". Te trzy piosenki podchodzą z drugiego albumu grupy "Score", który okazał się jedną z najlepiej sprzedających się płyt 1996 roku i otworzył przed zespołem drogę do słowa.

 

Za produkcję koncertu odpowiadał Questlove, który jest współzałożycielem hip-hopowej grupy The Roots. Po zakończeniu widowiska zamieścił na Twitterze słowa uznania o swojej koleżance po fachu. "Lauryn Hill zrobiła nam przysługę, nie tylko pozwalając nam świętować z nią klasyczny album 'Miseducation Of Lauryn Hill', ale także stworzyła moment, łącząc swoich braci Wyclefa Jeana i Prasa Michela. Jestem wdzięczny za to, że ten cudowny wieczór się wydarzył" – napisał artysta.

Więcej o: