O jego występie w "Mam talent!" mówili wszyscy, nie tylko przez głos. Dziś show-biznesowi mówi "dość"

Madox pojawił się w drugiej edycji programu "Mam talent!" i wywołał ogromne zainteresowanie zarówno swoimi umiejętnościami jak i osobowością. Przez lata funkcjonował w show-biznesie jako muzyk i model, jednak dzisiaj nie chce już pojawiać się "na salonach". Ma dosyć kłamstw i fałszu, ale nadal robi swoje.

Madox to pseudonim piosenkarza, kompozytora, autora tekstów i modela ze Złotoryi, Marcina Majewskiego. Muzyk spędził dzieciństwo w Paryżu, co zapewne ułatwiło mu podjęcie wokalnego wyzwania w 2007 roku. Wówczas młody artysta dobył Grand Prix oraz nagrodę publiczności na Międzyszkolnym Festiwalu Piosenki Francuskiej dzięki wykonaniu utworu "Déshabillez-moi" z repertuaru Juliette Gréco. Kolejna wygrana, tym razem w Regionalnym Konkursie Piosenki Anglojęzycznej na Dolnym Śląsku, za "Like a Virgin" Madonny zaprowadziła muzyka do "Mam talent!".

Madox zaistniał w "Mam talent" i nadal tworzy muzykę. Nie interesuje go jednak zakłamany show-biznes

Madox wziął udział w castingu do drugiej edycji znanego talent show, gdzie również sięgnął po bardzo charakterystyczny i bezkompromisowy repertuar. Zaprezentował jury własną wersję "Paparazzi" Lady Gagi. O występie wokalisty zrobiło się bardzo głośno. Niestety nie tylko ze względu na niepodważalny talent i charakterystyczną osobowość, ale też niecodzienną androgyniczną urodę.

Artysta jeszcze za czasów prowadzenia fotobloga zwierzał się czytelnikom, że spotyka się z dużą nietolerancją i dyskryminacją. Sprzeciwiał się od lat szufladkowaniu ze względu na wygląd czy płeć, a symbolem tego sprzeciwu miał być jego uniwersalny pseudonim.

Madoxowi udało się zakwalifikować do finałów drugiej edycji "Mam talent!". Po zaśpiewaniu utworu "Stop!" z repertuaru Sama Browna widzowie chętnie oddali na muzyka swoje głosy, dzięki czemu zajął drugie miejsce w stawce. Decyzją jurorów nie przeszedł do finału, jednak nie zrezygnował z kariery muzycznej.

 

Jeszcze w tym samym roku zaprezentował utwór i teledysk "Na całej połaci śnieg" o zapowiedział pracę nad debiutanckim albumem. Dwa lata później muzyk opublikował bardzo zmysłowy klip do "High on You" i wywołał burzę w sieci. Przeszedł również sporą metamorfozę wizerunkową, a w październiku 2011 wydał krążek "La révolution Sexuelle".

Madox tworzy utwór z okazji Pride Month i zrywa z show-biznesem

W późniejszych latach pojawiał się na imprezach branżowych, a także wziął gościnny udział w programie "Project Runway Polska". W 2018 roku wydał kolejny singiel pełen kontrowersji ze względu na mroczny klimat. Był również jurorem w "Śpiewajmy razem. All Together Now". Od lat artysta zapowiada swój drugi album i zwiastuje rewolucję w twórczości.

W rozmowie z Plejadą wokalista przyznał jednak, że show-biznes przestał go już interesować. Madox skupia się na rozwoju artystycznym oraz wsparciu społeczności LGBT. Imprezy, ścianki i życie "na salonach" to już dla niego przeszłość. "Nie jestem celebrytą, tylko artystą. Nie mam już ochoty chodzić na imprezy, na których spotykam fałszywych ludzi, którzy prawią mi komplementy, a za plecami obrabiają mi tyłek. Już mi się to znudziło" - zadeklarował w wywiadzie.

 

Najnowszy wpis Madoxa w mediach społecznościowych dotyczy jego najnowszego singla stworzonego z okazji Miesiąca Dumy. Artysta opublikował utwór "Bum Bum (Pride Edition)" stworzony z Moną Lizak, znaną polską drag queen.

Więcej o: