W grudniu 2022 roku Celine Dion niespodziewanie ogłosiła, że jest zmuszona odwołać kilkukrotnie przekładaną już trasę koncertową "Courage World Tour". Powodem była rzadka i nieuleczalna choroba, na którą cierpi artystka. W nagraniu, w którym poinformowała o anulowaniu koncertów, zdradziła też, że cierpi na zespół Moerscha-Woltmana, potocznie zwany "zespołem sztywnego człowieka". To bardzo rzadkie zaburzenie o podłożu neurologicznym, prowadzące do sztywności mięśni i stawów, skurczów mięśni i silnych dolegliwości bólowych.
Więcej podobnych informacji o gwiazdach przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Claudette Dion udzieliła krótkiego wywiadu "Le Journal de Montréal", w którym zdradziła, w jakim stanie jest jej młodsza siostra. W rozmowie przyznała, że do artystki wprowadziła się Linda, starsza siostra, by pomóc w opiece nad nastoletnimi bliźniakami. Regularnie dzwoni do domu artystki, by dowiedzieć się, jak się czuje. - Pracuje bardzo ciężko. Robi, co może, by słuchać się zaleceń ekspertów od tej rzadkiej choroby - przyznała Claudette.
Starsza siostra piosenkarki przyznała też, że Celine potrzebuje przede wszystkim odpoczynku. Decyzja o odwołaniu trasy koncertowej i wstrzymaniu jej co najmniej do kwietnia 2024 roku jest więc jej zdaniem słuszna. Aktualny stan zdrowia Dion nie pozwalałby bowiem na występy. Choć prognozy nie wydają się optymistyczne, rodzina i piosenkarka nie tracą nadziei. Sama Claudette bardzo liczy, że jej najmłodsza siostra w końcu odnajdzie skuteczną terapię. - Nie możemy znaleźć żadnego skutecznego leku, ale nadzieja jest bardzo ważna - podkreśla starsza siostra.
W lutym 2023 roku Claudette Dion w rozmowie z kanadyjskimi mediami zdradziła, że Celine znajduje się w profesjonalnej klinice w Stanach Zjednoczonych, gdzie przebywa pod opieką specjalistów. - Zamiast płakać nad jej losem, staram się przekazać jej pozytywne wibracje i zapewnić, że pewnego dnia wyjdzie na scenę - podkreślała. Teraz Celine wróciła do domu, wciąż znajduje się jednak pod opieką specjalistów.