O Blance Stajkow zrobiło się głośno po preselekcjach do konkursu Eurowizji, które wygrała pomimo kontrowersji, które wzbudził jej występ. Spotkała się wówczas z ogromną falą hejtu, która minęła dopiero, gdy pochwaliła się postępami wokalnymi tuż przed występem w Liverpoolu. Wtedy większość Polaków zaczęło kibicować naszej reprezentantce i dano jej przydomek "Bejba" od charakterystycznego wstępu od piosenki "Solo".
Więcej ciekawych artykułów ze świata muzyki znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>
W finale Eurowizji zajęła 19. miejsce, ale szał na jej muzykę nie minął. W lipcu wydała drugi singiel pt. "Boys Like Toys", który całkiem nieźle radzi sobie w notowaniach komercyjnych stacji radiowych. Jej popularność postanowiła wykorzystać stacja radiowa RMF FM, która zorganizowała specjalny koncert artystki, który odbył się o wschodzie słońca na molo w Sopocie.
Udział w wydarzeniu był bezpłatny, a także nie była pobierana opłata za wejście na molo, które podczas sezonu letniego jest zawsze biletowane. Występ Blanki trwał około pół godziny, a w tym czasie zaśpiewała pięć utworów – w tym dwukrotnie słynne "Solo". Na scenie oprócz wokalistki pojawiły się także tancerki, a w pewnym momencie Blanka zaprosiła do siebie dwie młode fanki
Piosenkarka na scenie pojawiła się z tancerkami. Poranny koncert był też możliwością zaśpiewania razem z wokalistką, czego doświadczyły dwie młode fanki, które zostały zaproszone na scenę. Dzięki temu miały niepowtarzalną możliwość zaśpiewania i zatańczenia razem ze swoją idolką. Reszta publiczności nie miała tyle szczęścia i żeby porozmawiać chwilę z Blanką, trzeba było po koncercie ustawić się w długiej kolejce po autografy.
Jak podaje portal Rozrywka Trojmiasto.pl, większość uczestników koncertu to były młode osoby lub rodziny z dziećmi. Z kolei na stronie RMF24.pl możemy przeczytać relację reportera RMF FM, który doniósł, że część z fanów Blanki rozpoczęło swoją podróż o 1 w nocy, aby przyjechać na czas na koncert Blanki, który odbył się na najdłuższym drewnianym molo w Europie.