Dla Michaela Jacksona twórczość zespołu Queen od najmłodszych lat była ogromną inspiracją Szczególnie cenił sobie Freddiego Mercury’ego, którego uważał za niedościgniony wzór i muzyczny autorytet. Wokalista także podziwiał jego talent i umiejętności na długo przed tym zanim rozpoczął solową karierę i został mianowany królem popu.
Michael Jackson był młodszy od Freddiego Mercury'ego o 12 lat, lecz gdy się poznali, w osiągnięciach zawodowych byli niemal na równi. Wokalista Queen w jednym z wywiadów przyznał, że śledził jego losy jeszcze wówczas, gdy debiutował wraz z The Jackson 5. Już wtedy wiedział, że Michael powinien rozpocząć solową karierę i wróżył mu spektakularny sukces na międzynarodową skalę. – Zdałem sobie sprawę, że on ma dwadzieścia kilka lat, a jest w tym biznesie dłużej ode mnie. Normalnie w takiej sytuacji chcesz udzielić młodziakowi kilku rad na początek kariery. Ale Michaela nie trzeba było niczego uczyć – mówił Mercury w jednym z wywiadów.
Podczas trasy koncertowej Queen po Stanach Zjednoczonych doszło do spotkania artystów. Wówczas Michael Jackson był w trakcie intensywnej pracy nad szóstym albumem studyjnym. W trakcie rozmów pojawiła się propozycja, by Mercury zaśpiewał gościnnie w promującym go singlu. Choć zgodził się, to ostatecznie efekty ich współpracy nie ujrzały światła dziennego.
Singiel "Thriller" zadebiutował w 1982 roku, lecz jako solowy utwór Jacksona. Okazało się, że na etapie współpracy gwiazdorzy nie potrafili znaleźć dogodnego terminu, by wspólnie spotkać się w studio. – Przygotowywałem kawałek na ten album, ale nie skończyłem go w terminie. Michael to wspaniały artysta, z którym chciałem pracować, tylko że notorycznie nie mogliśmy znaleźć dla siebie czasu. Pomyślcie tylko, ile pieniędzy przeszło mi koło nosa – opowiadał Mercury ze śmiechem.
Rozwijający się w ekspresowym tempie postęp technologiczny jest jednak w stanie temu zaradzić. Na YouTube pojawiła się wersja wspomnianej piosenki, w której sztuczna inteligencja wykorzystała głos wokalisty Queen.
Pod filmikiem natychmiast zaroiło się od komentarzy zachwyconych internautów. Pojawiły się głosy, jakoby w wersji stworzonej przez AI Mercury zbytnio naśladował Jacksona. Większość była jednak pełna podziwu, podkreślając, że jego głos brzmi niezwykle wiarygodnie.
To przyprawia mnie o dreszcze. Nigdy nie myślałem, że dojdziemy do tej fazy technologii, w której będziemy mogli robić takie rzeczy
To jeden z najlepszych coverów AI, jakie słyszałem
To jest niesamowite. Po prostu WOW. Jak dobrze słyszeć Freddiego jeszcze raz.