Liam Payne dopiero co odwołał kilka koncertów, a teraz okazuje się, że ze względu na zły stan zdrowia trafił do szpitala. Wokalista od dłuższego czasu boryka się z problemami z nerkami, które ponownie dały o sobie znać.
Były wokalista One Direction przebywał na wakacjach we Włoszech ze swoją partnerką, kiedy z powodu złego samopoczucia i narastającej temperatury trafił do szpitala. Jak ustalił serwis Rolling Stone, Payne od kilku tygodni ma problemy z nawracającym zapaleniem nerek. Odwołał niedawno z tego powodu całą serię koncertów w Ameryce Południowej.
To naprawdę nie są wiadomości, jakie chciałbym wam kiedykolwiek przekazywać, ale ostatnio nie czuję się najlepiej. Trafiłem do szpitala z powodu ciężkiego zapalenia nerek. Zaczęliśmy już próby, ale lekarze odradzają mi wyruszenie teraz w trasę - muszę się najpierw wyleczyć. Musieliśmy przeplanować koncerty z trasy - powiedział pod koniec sierpnia w nagraniu skierowanym do fanów w mediach społecznościowych.
Tym razem Payne poczuł się źle na wycieczce do Włoch, gdzie świętował rocznicę związku. W szpitalu spędzi następnych kilka dni: "Lekarze ostrzegają go, że nie opuści szpitala szybciej niż za sześć dni" - dowiedział się portal The Sun.
Problemy z nerkami towarzyszą muzykowi od dzieciństwa. Urodził się jako wcześniak i jego nerki nie pracowały prawidłowo. Przez lata konieczne było bolesne leczenie, jednak wraz z wiekiem wydawało się, że zdrowie Liama Payne'a poprawia się. W 2012 roku poinformował, że badania wykazały, iż jego nerki są już zdrowe. Niepijący wcześniej alkoholu muzyk krótko potem przekazywał, że po wpadnięciu w alkoholowy ciąg od stu dni jest już trzeźwy.