Napisał przebój Majce Jeżowskiej, dzięki niemu tak dobrze brzmiał "Dotyk" Górniak i wiele hitowych płyt

Przebój to nie tylko miks talentu wykonawcy, dobrej muzyki i tekstu - bardzo ważni w tej układance są też producenci.

Rafał Paczkowski - polski realizator dźwięku, muzyk, kompozytor i producent - był tym, dzięki któremu tak fantastycznie brzmi wiele kultowych polskich albumów. Zmarł 8 września, miał 61 lat. Poznałam jego nazwisko w połowie lat 90., gdy byłam w podstawówce. Gdy Artur Orzech mówił o sukcesie "Dotyku" Edyty Górniak w telewizji, albo gdy czytałam "BRAVO". Sam album Górniak z 1995 roku, który był debiutem wokalistki, w ciągu dwóch pierwszych lat zdobył status poczwórnej platyny, i to w czasach, gdy do otrzymania "tylko" Złotej trzeba było sprzedać 100 tysięcy egzemplarzy!

Zobacz wideo Katarzyna Cerekwicka o współpracy z Górniak. Podglądała ją na każdym kroku

Milion egzemplarzy "Dotyku". "Ciśnienie czasowe było duże"

- To jest dla mnie najważniejsza płyta w życiu, ponieważ była to pierwsza duża płyta, którą produkowałem - wspomina w rozmowie dla serwisu Muzykuj Wojtek Olszak. - Współproducentem był legendarny, już wtedy, realizator dźwięku - Rafał Paczkowski. Zostaliśmy rzuceni na głęboką wodę, nagrywaliśmy znakomitą wokalistkę, z całym świetnym składem Woobie Doobie, w zupełnie nowym wtedy, cudnym Studio Buffo. To był czas, w którym Edyta wróciła w wielkim stylu i z ogromnym sukcesem z Festiwalu Eurowizji, więc ciśnienie czasowe było duże, że to "na teraz" miała być gotowa płyta. Udało się, choć ten album to była taka trochę zbieranina kompozycyjna, bo tam było kilka nowych utworów, które też ja napisałem, ale też były utwory z musicalu "Metro", czy z wcześniejszych dokonań Edyty - opowiada i dodaje:

Oczywiście, gdy płyta się ukazała, to był to także ogromny sukces komercyjny. Mało kto sobie zdaje sprawę, że tej płyty sprzedało się ponad milion egzemplarzy! To najważniejsza moja płyta, bo najwięcej się przy niej nauczyłem. Tego jestem pewien. Do dziś mam powiedzenie, że płyta musi być dobra, bo w przeciwnym razie - "zły Dotyk boli całe życie" (śmiech). Myśmy to nagrywali w Studio Buffo, gdzie były dwa magnetofony 24 śladowe Studer A820, była ogromna konsoleta SSL 4000 i nie było komputerów. 

Na ten sukces zapracowała obdarzona fenomenalnym głosem piosenkarka, pomógł jej świetny występ na Eurowizji w 1994 roku z napisaną przez Stanisława Syrewicza i Jacka Cygana piosenką "To nie ja!", duet z Krzysztofem Antkowiakiem, przypominający jego przebój wcześniej wykonywany z Ryszardem Rynkowskim, przebojowa kompozycja i kultowy już teledysk do "Jestem kobietą!", świetni muzycy jak Wojtek Pilochowski czy Mariusz "Fazi" Mielczarek... Można by wymieniać długo. I na pewno nie można pominąć Paczkowskiego.

 

W popie to producent w zasadzie decyduje o sukcesie bądź porażce całej produkcji

Był absolwentem Akademii Muzycznej im. Fryderyka Chopina w Warszawie, gdzie ukończył studia na wydziale reżyserii dźwięku. Realizował muzykę do takich filmów jak: "Trzy kolory" Krzysztofa Kieślowskiego, "Tajemniczy ogród" Agnieszki Holland, "Przedwiośnie" Filipa Bajona oraz "Bandyta" Macieja Dejczera. Przygodę z muzykami zaczynał jeszcze w latach 80. Pracował przy tak ważnych dla polskiego rynku muzycznego albumach jak "Tak! Tak!" i "Obywatel G.C." Obywatela G.C., "Biała armia" Bajmu, "Love" Edyty Bartosiewicz, "Tacy sami", "Zawsze tam, gdzie ty" i "Na na" Lady Pank, "Ping pong" Kory, pracował przy płytach Ryszarda Rynkowskiego, Urszuli, Myslovitz i wielu innych. To, że ma tylko jednego Fryderyka na koncie, może wręcz szokować w tym kontekście. Dostał go w kategorii Produkcja Muzyczna Roku w 2003 za "Trudno nie wierzyć w nic" zespołu Raz, Dwa, Trzy. 

- W przypadku muzyki pop to producent w zasadzie decyduje o sukcesie bądź porażce całej produkcji, całej płyty. Potrafi bardzo dużo naprawić i jednocześnie bardzo dużo zepsuć jeżeli np. w sposób nieumiejętny dobierze proporcje między instrumentami - opowiada mi Rafał Korycki, który na Politechnice Warszawskiej przez kilka lat prowadził zajęcia z dźwiękowej techniki studyjnej, mój mąż. - Niektóre wokale są tak potężne, że trzeba je "chować", inne są słabsze i trzeba je "wyciągać", czasem mocniej kompresować i "podbarwiać", żeby dobrze brzmiały - tłumaczy.

Od razu przypomina mi się opowieść Jacka Cygana, który w rozmowie z Gazeta.pl wspominał pracę przy "Dumce na dwa serca" śpiewanej przez Edytę Górniak i Mietka Szcześniaka. I co się okazuje? Tu pieczę nad nagraniem też sprawował Paczkowski!

Edyta Górniak i Mietek Szcześniak w 1999 roku w KatowicachEdyta Górniak i Mietek Szcześniak w 1999 roku w Katowicach Fot. Marta Błażejowska / Agencja Wyborcza.pl

Zdarzyło się coś takiego, że kiedy śpiewali razem w studio, to te emocje były tak ogromne, że - my żartujemy - po prostu rozsadzały mikrofon. Dlatego inżynier dźwięku, Rafał Paczkowski, zdecydował, że niektóre partie będą nagrywali osobno. I często tak jest, że duety w ten sposób powstają.

Ważna jest wyobraźnia

Także "Dotyk" pokazał, jak można operować wokalem w bardzo cichych partiach - jest to sposób realizacji obecnie powszechny we wszelkich kobiecych płytach nagrywanych i publikowanych na Zachodzie. W latach 90. nie był to tak oczywisty zabieg.

W Wikipedii czytam, że w przypadku muzyki elektronicznej, oraz współczesnej muzyki pop pojęcie producenta najczęściej kryje za sobą całościowe wyprodukowanie utworu, od pierwszej nuty, poprzez kompozycję, aranżację, miks aż po finalny mastering. - Chociaż producent nie dodaje od siebie żadnej linii melodycznej, nie śpiewa i nie gra w danym utworze, tak naprawdę decyduje o tym, jak publiczność będzie dany utwór odbierać - mówi Korycki. - Musi mieć dużą wyobraźnię. Musi wiedzieć, co można zrobić i co technicznie da się zrobić z danym brzmieniem, instrumentem, a następnie ułożyć sobie to wszystko w głowie i nadać temu proporcje i miejsce w przestrzeni - dodaje, zwracając uwagę na to, że wpływ producenta i realizatora nagrań bardzo dobrze widać czasem na koncertach, gdy album studyjny zagramy na żywo brzmi zupełnie inaczej.

Paczkowski akurat brał na siebie nie tylko jedno zadanie: producenta. Grał również na instrumentach klawiszowych w wielu "swoich" nagraniach. Był też kompozytorem kilku popularnych utworów. Najbardziej znane są chyba "Dłonie" z repertuaru Majki Jeżowskiej, które do dzisiaj potrafi wyklaskać i zaśpiewać duża część Polaków dorastających w latach 90. (i później pewnie też).

 

Są tacy producenci, jak np. David Guetta, których produkcje nawet niespecjalnie wprawne ucho jest w stanie zauważyć. Francuski DJ i producent muzyczny wydawał solowe albumy, współpracował też m.in. z Black Eyed Peas, Kelis, Rihanną, Flo Ridą, Nicki Minaj, Usherem czy Bebe Rexhą.

 

Każdy producent ma odpowiednie patenty na ustawianie i obsługę efektów, niektórzy jednak nie eksponują aż tak swojego stylu. Paczkowski przyznał kiedyś, że gdyby ktoś uważnie posłuchał, to w wielu nagraniach, przy których pracował, swoją wizytówkę zostawił.

Więcej o: