Baron wspomniał w "The Voice of Poland" o babci. To znana aktorka

W "The Voice of Poland" Baron doczekał się komplementu na temat zdolności aktorskich od Justyny Steczkowskiej. - Mam to w genach po mojej babci Marlenie, którą serdecznie pozdrawiam - odpowiedział muzyk. Kim jest jego babcia?

- Moja babcia pochodzi ze Lwowa, jest aktorką i ostatnim potomkiem rodziny Milwiw. Dlatego postanowiła zachować to nazwisko, kiedy wyszła za mąż za dziadka. Potem ten zwyczaj kontynuowaliśmy w męskiej linii. Wszyscy nazywamy się Milwiw-Baron. Przy okazji, Baron to moje nazwisko, a nie jakaś pretensjonalna ksywa - tłumaczył w jednym z wywiadów gitarzysta Afromental.

Babcia Barona grała w "Świecie według Kiepskich", ale to teatr był jej życiem

Aleksander - podobnie jak Adam Milwiw-Baron, znany z zespołu Pink Freud, jest jej wnukiem, a synem Piotra, którego Milwiw urodziła ze związku z Adamem Baronem. Lwowski pisarz, doktor i oficer Adam Baron zmarł w 1977 roku. Piotr jest saksofonistą jazzowym.

Marlena Milwiw mieszka obecnie w Domu Artystów Weteranów Scen Polskich w Skolimowie. Urodziła się w 1931 roku we Lwowie, a na scenie debiutowała jeszcze przed ukończeniem warszawskiej Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w 1955 roku. Przez cały czas aktywności zawodowej jej głównym zajęciem był teatr - można ją było oglądać np. na scenie warszawskiego Współczesnego, ale pojawiała się również na dużym ekranie oraz w produkcjach telewizyjnych. Niektórzy widzowie z pewnością pamiętają aktorkę choćby ze "Świata według Kiepskich". Jej debiutem filmowym był natomiast "Jak być kochaną" w reżyserii Wojciecha Hasa z 1962 roku. Choćby w rozmowie marca tego roku podkreślała jednak, że seriale i filmy wybierała przede wszystkim ze względu na pieniądze:

Aktorstwo to dla mnie teatr. Film to jest czekanie, to są światła, na ostatnim miejscu jest aktor. Film to są pieniądze. Parę dni w filmie to miesięczna gaża w teatrze. Dla mnie najważniejszy jest teatr. To jest niepowtarzalne.
Zobacz wideo "Świat według Kiepskich" się skończył, więc wspominamy. Wiecie, że Ferdek wcale nie miał być Ferdkiem?

Marlena Milwiw mieszka w Skolimowie: Syn potwornie to przeżył, ale nie było wyjścia

91-letnia Milwiw mieszka w Skolimowie od kilku lat. Trafiła do Domu Artystów Weterenów Scen Polskich w trudnych zdrowotnie okolicznościach. Przez lata aktorka żyła z rozrusznikiem serca, który jednak w pewnym momencie stał się przyczyną sepsy. - Miałam sepsę całego organizmu, która zaczęła się od elektrody rozrusznika tkwiącej w sercu - wspominała kilka miesięcy temu aktorka w rozmowie z "Super Expressem".

- Do Skolimowa zostałam przewieziona prosto ze szpitala. To nie było tak, że podjęłam decyzję o przeprowadzce. Zostałam tu przywieziona ze szpitala w stanie kompletnej nieprzytomności. Parę tygodni wracałam do żywych. Decyzję musiał podjąć mój syn, który potwornie to przeżył, ale nie było wyjścia. Długo trwało dochodzenie do siebie. Dobrze się poczułam dopiero wtedy, jak zamieszkałam w Skolimowie - opowiadała, chwaląc obecne miejsca zamieszkania.

Aktorka została odznaczona m.in. Złotym Krzyżem Zasługi (w 1978 roku) oraz Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski (1988). W 2007 odebrała Złoty Medal "Zasłużony Kulturze Gloria Artis".

Więcej o: