Piotr Rubik zabrał ostatnio swoją rodzinę na śniadanie do jednej z restauracji. Familia ostatnio przeprowadziła się do USA, a żona artysty chętnie pokazuje ich codzienne życie w internecie. 10-letnia Alicja zajadała się tostami francuskimi wypełnionymi nutellą. Internautom nie spodobało się to, że na talerzu nie ma żadnych owoców i warzyw.
Więcej ciekawych artykułów ze świata muzyki znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>
Jeden z komentujących postanowił bezpośrednio uderzyć w Agatę Rubik. Zadał jej pytanie, czy nie czuje się źle z tym, że jej córka odżywia się w taki sposób. Dopytał także, dlaczego jako matka zgadza się na takie posiłki. Żona kompozytora postanowiła zareagować i w stanowczy sposób odpowiedziała "stroskanym" internautom.
Ala jak większość dzieci nie zje wielu rzeczy. Nie lubi owoców i większości warzyw. Bardzo lubi rosół, więc rosół je prawie każdego dnia. Raz w tygodniu chodzimy na śniadanie do restauracji, gdzie Ala może sobie zamówić to, na co ma ochotę. Już przerabiałam zamawianie jej zdrowszych opcji, wbrew jej woli, które potem sama musiałam zjadać. Ja w jej wieku też jadłam głównie słodycze i jakoś żyję – odpowiedziała Agata Rubik w osobnej relacji na Instagramie.
Jakiś czas temu kobieta opowiedziała swoim fanom ciekawą sytuacją związaną z gotowaniem rosołu. "Ugotowałam swój pierwszy rosół w Miami. Gotował się całą noc. Bez pietruszki, bez selera, za to z selerem naciowym, na organicznych pałkach z kurczaka i kościach wołowych. A do tego gotuję jakiś dziwny makaron, bo o krajance tutaj raczej też nie słyszeli". Można się domyślać, że Agata Rubik starała się ugotować najlepszą zupę dla swojej najmłodszej córki.
Agata Rubik to finalistka konkursu Miss Polonia 2005, która nosiła wówczas panieńskie nazwisko Paskudzka. Tego samego roku poznała o 18 lat starszego od siebie Piotra Rubika, który był już znanym producentem i kompozytorem, ale największą popularność zdobył rok później, gdy wydał płytę "Psałterz wrześniowy". Krążek jest pierwszą podwójnie diamentową płytą w Polsce.
W 2008 roku para pobrała się. Uroczystość była pilnie strzeżona, a ochroniarze parasolami zasłaniali państwa młodych przed fotografami. Zdjęcia ze ślubu pojawiły się w magazynie "Viva", który wykupił na wyłączność prawa do sesji za 200 tys. złotych. Małżeństwo doczekało się dwójki dzieci – 14-letniej Heleny i 10-letniej Alicji.