Edyta Górniak od lat jest na fali popularności, z której korzysta, zawierając kolejne kontakty, pojawiając się w programach telewizyjnych lub występując na festiwalach muzycznych. 15 września na antenie TVP2 wyemitowano pierwszy odcinek muzycznego show z jej udziałem. W "Rytmach Dwójki" Edyta Górniak będzie występowała, śpiewając w duetach z wybranymi przez siebie uczestnikami.
Za udział w programie wokalistka miała otrzymać spore wynagrodzenie rzędu 400 tysięcy złotych. Z informacji pojawiających się w mediach wynika również, że Edycie Górniak zaproponowano asystę kierowcy, który będzie do jej dyspozycji 24 godziny na dobę, trzy garderoby, 9-osobowy zespół oraz dobrowolność w wyborze utworów.
W wywiadzie udzielonym portalowi "Plejada" artystka skomentowała te doniesienia, potwierdzając, że za jej udziałem w programie faktycznie stoi sztab profesjonalistów.
"Każda osoba jest potrzebna, nikt się nie nudzi, to jest normalne. Jestem szczęśliwa, że mam pracę, która pozwala mi dzielić się tą gażą i zapraszać ludzi, których lubię, fachowców do współpracy. Stać mnie na to, żeby takich "drogich" ludzi zatrudnić, bo to są ludzie, którzy są bardzo szanowani w swoich dziedzinach, mają słusznie wysokie wynagrodzenia" - przyznała Edyta Górniak.
Dodała również, że choć stać ją na zatrudnienie zespołu profesjonalistów, wcale nie zarabia tak dużo, jakby chciała.
"Tak jak "Forbes" powiedział, że jestem warta 155 mln zł − to jest dla mnie oczywiście komplement, ale to nie znaczy, że tyle zarabiam. Chciałabym mieć takie stawki, jak są podawane..." - powiedziała "Plejadzie" artystka.