Estetyka Sanah jest bardzo wyrazista i specyficzna, co przyczyniło się do jej ogromnego sukcesu. Jej łączenie archaizmów z nowymi zwrotami od lat chwali między innymi Dawid Podsiadło. Jednak nieco infantylny wizerunek i charakterystyczny styl nie trafia do wszystkich. Dokonania artystki skomentował niedawno Przemysław Szubartowicz.
Szubartowicz to polski dziennikarz, który we wczesnej młodości był poetą. Potem publikował w "Przeglądzie Filozoficznym", "Lampie i Iskrze Bożej", "Pracowni", "Dykcji", a także pracował w "Trybunie". Od 2008 do 2016 roku był związany z Telewizją Polską. Prowadził programy takie jak "Pryzmat", "Gorący temat" czy "Konfrontacje" w TVP Info.
Dziennikarz postanowił podzielić się ze swoimi obserwatorami w serwisie X (dawniej Twitter) opinią na temat utworów z płyty "Sanah śpiewa poezyje" znanej artystki. Płyta z 2022 roku zawiera własne interpretacje Zuzanny Grabowskiej dzieł znanych poetów.
"Piosenkarka Sanah sprofanowała utwór "Nic dwa razy" (wiersz W. Szymborskiej śpiewany przez Ł. Prus), a także "Pocałunki" (wiersz M. Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej śpiewny przez E. Demarczyk). Artystka nie rozumie, o czym śpiewa. Co jest echem głębszego problemu naszych czasów" - podsumowuje twórczość wokalistki dziennikarz. Ostra krytyka Sanah nie spodobała się nie tylko jej fanom, ale również innym osobom z branży muzycznej.
Krzysztof Grabowski z punkowej formacji Dezerter stanął w obronie młodej artystki. "Na to jest tylko jedna rada, samemu zaśpiewać lepiej i zrozumieć o czym się śpiewa. Proste" - napisał w komentarzu. Pod postem pojawiły się setki wypowiedzi odnośnie krytyki Szubartowicza.
"Skoro to poezja, to ma prawo do własnej interpretacji" - zauważa jeden z komentujących. Inni użyli ostrzejszych słów. "Rany co za dziaderstwo. Każde pokolenie reinterpretuje kulturę po swojemu", "Albo rozumie po swojemu, inaczej niż 60-letni tetryk." - grzmią fani Sanah. W dyskusji pojawił się także wątek o funkcji edukacyjnej twórczości artystki. Komentujący zaznaczają, że dzięki Sanah młode pokolenie poznało poezję, z którą wcześniej nie miało zbyt często do czynienia. "Dzięki niej młodzież poznała i polubiła Szymborską", "moja córka dzięki tej piosence dowiedziała się, że taki wiersz istnieje", "nikt tak nie zainteresował poezją młodych ludzi jak Sanah właśnie. Pańska bufonada jest widoczna z kosmosu" - czytamy pod postem.