Lech Wałęsa świętuje w tym roku 80. urodziny i 40-lecie Nagrody Nobla. Jedną z osób, które pojawiły się na scenie w gdańskim Europejskim Centrum Solidarności, by świętować te rocznice, była wokalistka Natalia Szroeder. Po jej występie Wałęsa powiedział: Ja pani bardzo dziękuję i zgłaszam do pani praktyczną prośbę, by pani już nie schodziła z wagi, bo pani będzie miała problem pocałować nawet wodę pod prysznicem.
Margaret, która od lat zna Natalię Szroeder - nagrały razem utwór "Sold Out" - postanowiła nie pozostawić tych słów bez komentarza. W relacji zamieszczonej na Instagramie stwierdziła:
Zbyt często spotykałam się z uwagami dotyczącymi mojego wyglądu... Za gruba, za chuda... I to jeszcze w atmosferze 'troski'. Panowie, zajmijcie się swoimi brzuchami, o które my wcale nie pytamy.
W swoim wpisie Margaret oznaczyła również Natalię Szroeder: "Tak dla przypomnienia, jedna z piękniejszych kobiet, jakie znam".
Szroeder spotykała się już wcześniej z zarzutami na temat promowania szczupłości. Wokalistka w rozmowie z Magdą Mołek kilka miesięcy temu odniosła się do tych komentarzy i przyznała, że ma problemy z jedzeniem, kiedy znajduje się w stresowych sytuacjach. - To nawet nie musi być jakiś stały stres, to może być jeden krótki bodziec, jakieś zdanie zasłyszane, które mnie stresuje. I ja mam z głowy cały dzień, jeśli chodzi o jedzenie - mówiła. - Jak dzieje się coś, niezależnie czy to jest skrajnie świetne, czy skrajnie dobre, to mam swego rodzaju, już tak używając grubszego słowa, wstręt do jedzenia - dodała, mówiąc, że słowa na temat jej wagi pogłębiają jej problem.