7 listopada 2023 roku na rynku wydawniczym zadebiutowała autobiografia legendarnej aktorki i wokalistki, Barbry Streisand, zatytułowana "My Name is Barbra". Na jej kartach szczegółowo opisała przebieg swojej 60-letniej kariery, opowiedziała o bolesnych chwilach i ujawniła kilka nieznanych dotąd tajemnic z życia prywatnego. Jedna z nich była ściśle związana z największym przebojem w repertuarze Aerosmith.
W 1998 roku zespół Aerosmith wydał piosenkę "I Don’t Want to Miss a Thing", która została wykorzystana w ścieżce dźwiękowej katastroficznego filmu "Armageddon" Michaela Baya. Ballada błyskawicznie podbiła serca słuchaczy, otrzymując nawet nominację do Oscara, i trafiała na pierwsze miejsca list przebojów w wielu krajach, w tym m.in. w USA, Australii, Austrii, Niemczech, Norwegii czy Szwajcarii. Choć od tamtej pory minęło już ćwierć wieku, to hit wciąż cieszy się niesłabnącą popularnością wśród kolejnych pokoleń. Niewielu wie, że historia powstania utworu jest ściśle związana z historią związku Barbry Streisand z Jamesem Brolinem.
Na łamach autobiografii Streisand wróciła wspomnieniami do 1997 roku, gdy pojawiła się w telewizyjnym programie "20/20". Podczas rozmowy z prowadzącą, Barbarą Walters, opowiadała m.in. o początkach związku z aktorem, Jamesem Brolinem. Przyznała, że ich relacja obfitowała w romantyczne chwile, lecz jedna z nich szczególnie utkwiła jej w pamięci. Gdy pewnej nocy spostrzegła, że jej ukochany nie śpi, zapytała o powód. Wówczas odpowiedział, że "nie chce zasypiać, bo będzie za nią tęsknić".
Tak się złożyło, że odcinek oglądała wówczas uznana tekściarka i kompozytorka, Diane Warren. Zaintrygowana historią Streisand, zapisała słowa jej przyszłego męża na kartce. Tworząc kolejny utwór dla Aerosmith, postanowiła je wykorzystać i tak właśnie narodził się kultowy przebój "I Don’t Want to Miss a Thing".
To niezwykle satysfakcjonujące widzieć, w jak wielu osobach zarezonowały słowa Jima. No cóż, nic dziwnego... na mnie też zrobiły wrażenie
– opisywała w książce, dodając, że to właśnie wtedy poczuła, że pragnie zostać jego żoną. Gdy po raz trzeci poprosił ją o rękę, w końcu powiedziała długo wyczekiwane "tak". Na ślubnym kobiercu stanęli 1 lipca 1998 roku po zaledwie roku związku i choć w ich małżeństwie nie brakowało wzlotów i upadków, to od tamtej pory idą razem przez życie.