Święta bez Kevina? Nie może być! Nawet w książkach dla dzieciaków. Wybieramy te najlepsze

Przede mną leży spory stosik nowości z kilku specjalizujących się w książkach dla dzieci wydawnictw, które cenię i lubię. A ja wyciągam z niego kolejne książki i sam do siebie się uśmiecham.

Zakamarki

Fot. mat. prasowe

Bo jak tu nie uśmiechać się, kiedy czyta się klasyczną już opowieść o pewnym małym skrzacie. Mieszka na strychu i wychodzi nocą, kiedy ludzie śpią. Czasami, gdy budzą się rankiem, mogą dojrzeć na śniegu ślady jego małych stóp... "Skrzat nie śpi" Astrid Lindgren jest parafrazą popularnego w Szwecji wiersza Viktora Rydberga "Skrzat" z 1881 roku. Ilustracje Haralda Wiberga spodobały się niemieckiemu wydawcy, który jednak nie chciał wydawać filozoficznego poematu Rydberga. Tak powstała urokliwa historyjka Lindgren. W wydaniu Zakamarków, bo to od ich nowości dziś zaczynam, towarzyszą jej ilustracje Kitty Crowther.

Eva Susso (tekst) i Benjamin Chaud (ilustracje) to autorzy zabawnych i pouczających książeczek dla maluchów - "Binta tańczy", "Lalo gra na bębnie" i "Babo chce". Ich "Duch z butelki" to opowieść dla ciut starszych, ale jednak nadal maluchów. Kiedy Uno i Mati (znani już polskim czytelnikom z książeczki "Yeti") otworzyli starą butelkę, wydostał się z niej olbrzymi duch. Siedział zamknięty w butelce od tysięcy lat. Z wdzięczności, że został uwolniony, obiecał spełnić trzy życzenia chłopców. Motyw niby nienowy, ale w tej wersji wyjątkowo sympatycznie rozegrany.

I jeszcze jedna książeczka Benjamin Chaud, który tym razem występuje w podwójnej roli - ilustratora i autora tekstu. I daje radę, bo "Żegnaj, Skarpetko!" z pewnością rozbawi i was, i wasze dzieciaki. Co zrobić z królikiem, który jest dość niemrawy, mało bystry i nie potrafi się bawić w Indian? I kiedy w dodatku, zamiast królika, wolałoby się mieć prawdziwych kolegów? Odpowiedź z pewnością was zaskoczy.

Dwie kolejne książki sporo mogą wasze dzieci nauczyć, a przy tym bardzo przyjemnie się je ogląda. W "Ilustrowanym inwentarzu zwierząt" oraz "Ilustrowanym inwentarzu drzew" Virginie Aladjidi (tekst) i Emmanuelle Tchoukriel (ilustracje) znajdziecie dokładnie to, co oba tytuły zapowiadają - wizerunki i opisy 95 zwierząt oraz 57 drzew i krzewów z różnych stron świata. Tchoukriel czarne kontury rysunków wykonała rapidografem i tuszem chińskim. Do kolorowania użyła akwareli, które nakładane z różną intensywnością, świetnie oddają bogactwo odcieni i faktur spotykanych w przyrodzie.

A na koniec nowości Zakamarków ich wielki hit - kolejny tom cyklu "Biuro Detektywistyczne Lassego i Mai": "Tajemnica pożarów" (tekst: Martin Widmark, ilustracje: Helena Willis). W ciągu ostatnich dni z niewyjaśnionych przyczyn wybuchły w Valleby dwa pożary. Oba budynki wyposażone były w nowy alarmy przeciwpożarowe i nowe gaśnice, a po akcji strażaków okazało się, że z każdego z tych miejsc zniknął drogocenny przedmiot... Lasse i Maja rozumieją, że istnieje ryzyko wybuchu kolejnych pożarów i że muszą temu zapobiec! Małoletni detektywi znów w akcji!

Znak Emotikon

Fot. mat. prasowe

Chwaliłem już kiedyś Znak Emotikon za przywrócenie do życia postaci Bolka i Lolka. I oto mamy kolejny dowód na to, że warto czasem powalczyć o lekko zakurzonych bohaterów. "Bolek i Lolek. Szalony pościg" Rafała Witka to sympatyczna i wesoła, pełna przygód i jak najbardziej współczesna historyjka, po którą z przyjemnością sięgną dzieci, które już same potrafią czytać, a i maluchy chętnie posłuchają. Bolek i Lolek spędzają wakacje nad morzem. Wszyscy leżą plackiem na ręcznikach, a oni muszą bawić się z Manią, córką znajomych taty. Nagle pies porywa ukochaną lalkę dziewczynki. Chłopcy ruszają za nim w pościg, wpadają do dołu wykopanego na plaży i lądują w... Australii.

Książek duetu René Goscinny i Jean-Jacques Sempé o Mikołajku i jego kumplach (oraz oczywiście koleżankach) nikomu chyba specjalnie polecać nie trzeba, wychowało się już wszak na nich kilka pokoleń. "Mikołajek i Wielki Cyrk Kolegów" to wersja dla nieco mniejszych czytelników - znajdziecie w niej opowiadania o swetrze w kaczuszki, wyścigach wózków w nowym sklepie i zabawie w prawdziwy cyrk. A wszystkie rzecz jasna fantastycznie zilustrowane.

Święta bez Kevina? Nie może być! Dla małych czytelników, którzy jeszcze nie oglądali filmu, Znak Emotikon przygotował książkową wersję "Kevina samego w domu" . Tekstu w niej niedużo, ilustracje ładne i kolorowe, przygody - jak w pierwowzorze - wciągające. Ośmioletni Kevin McCallister ma jedno życzenie: chce, żeby jego rodzina zniknęła. Nieoczekiwanie życzenie się spełnia, a na jego dom napada dwóch okropnych zbirów. Nie przeczuwają, jakie niespodzianki przygotował dla nich Kevin.

Nieco starszym czytelnikom gorąco polecam kolejny tom cyklu Andrzeja Maleszki: "Magiczne Drzewo. Świat Ogromnych" . Po jego mądre, wciągające opowieści zawsze warto sięgać. Alik i Idalia zostają przeniesieni do Świata Ogromnych. Muszą mieszkać w domu olbrzymów i chodzić do szkoły z pięciometrowymi dziećmi. Są jedynymi małymi istotami w świecie, gdzie wszystko jest ogromne, a każdy chce być jeszcze większy. By ich uratować, Kuki, Gabi i mówiący pies Budyń wyruszają do Świata Ogromnych. Muszą znaleźć i ułożyć tajemnicze puzzle, na których jest mapa z drogą do świata ludzi.

Dwie Siostry

Fot. mat. prasowe

Dwie Siostry słyną z przepięknych i mądrych książek. Pierwszą z nich się po prostu zachwyciłem. "Pszczoły" (ilustracje: Piotr Socha, opracowanie tekstu: Wojciech Grajkowski) to wielkoformatowy album rysunkowy. Wasze dzieci dowiedzą się z niego naprawdę dużo o życiu pszczół i bardzo ważnej roli, jaką odgrywają w przyrodzie, a przy tym nieraz uśmiechną się do wprost fantastycznych rysunków świata tych bardzo pożytecznych owadów. Przyjrzyjcie się razem, jak pszczoły są zbudowane, zajrzyjcie do ich domu, zobaczcie jak... tańczą. Popracujcie z pszczelarzem, przejedźcie się ciężarówką wiozącą ule do sadu migdałowego, posmakujcie różnych rodzajów miodu. Ilustracje są pełne szczegółów, a towarzyszący im tekst nie tylko objaśnia to, co się na nich znajduje, ale też zawiera wiele dodatkowych informacji i ciekawostek.

Dla maluchów mam tym razem bardzo sympatyczną i zabawną kartonową książeczkę z otwieranymi okienkami "Jejku-Jejku chce coś zmienić" . Jejku-Jejku to dziobak, który ma ochotę przemalować swój pokój. Tylko na jaki kolor? Jego przyjaciele - Bio, Gonia, Zibu i Papu - mają mnóstwo pomysłów. Każdy z nich wydaje się świetny, dopóki nie pojawi się następny. Jejku-Jejku sam już nie wie, co myśleć, a przecież ulubiony kolor może być tylko jeden...

A skoro jesteśmy przy maluchach, to mamy i dla nich pozycję edukacyjną, czyli "Matemoto" Dominika Cymera - kartonową książeczkę do nauki liczenia. Konstruktorzy z Fabryki Maszyn Jeżdżących potrzebują pomocy! Kto policzy koła, których użyli do budowy niesamowitych pojazdów? Dokonując przeglądu fantastycznych maszyn na kółkach, dzieci poznają liczby od 0 do 10, 20, 100 i 1000.

I ostatnie dziś polecenie z Dwóch Sióstr: "Pięciu Nieudanych" (tekst i ilustracje: Beatrice Alemagna). To bardzo mądra i sympatyczna opowieść o tym, że nie trzeba być idealnym, by żyć szczęśliwie. Trzeci tom serii "Polecone z Zagranicy". Było ich pięciu. Pięciu nieudanych. Pierwszy - dziurawy, drugi - złożony na pół, trzeci - sflaczały, czwarty - postawiony na głowie. A piąty? Szkoda gadać. Co robili? W sumie nic. Wszystko knocili. Pewnego dnia, nie wiadomo skąd, przybył do nich niezwykły gość...

Nasza Księgarnia

Fot. mat. prasowe

W takim zestawieniu po prostu nie może zabraknąć Naszej Księgarni, a zwłaszcza kolejnej odsłony jednego z największych przebojów ostatnich lat: "Poczytaj mi, mamo. Księga szósta" . Swego czasu te bajki ukazywały się w małym, kwadratowych, ślicznie ilustrowanych książeczkach, a od kilku lat zbierane są w kolejne zestawy. W najnowszym tomie znajdziecie takie bajki, jak: "Babcia też człowiek", "Potworek", "Wiosenna wędrówka", "Hihopter", "Kropka szczęścia", "Niezwykła podróż Ali Baby", "Wielka przygoda w małym miasteczku", "Nikt się nie trzęsie", "Ali Baba i pasterz" oraz "Dziewczynka z tęczy". Świetni autorzy, wspaniali ilustratorzy, wiele miłych wieczorów gwarantowanych. A czytać każdy może każdemu - i mama, i tata, i dzieci.

Dzieci zdecydowanie przejmują inicjatywę przy kartonowych książeczkach z cyklu "Opowiem ci, mamo". Najnowsza z nich - "Opowiem ci, mamo, skąd się bierze miód" duetu Katarzyna Bajerowicz (rysunki), Marcin Brykczyński (rymowanki) - to opowieść podobna do tej ze wspomnianych powyżej "Pszczół" ale w prostszej (bo adresowanej do młodszych czytelników) formie. To książka nie tylko do czytania, ale głównie do oglądania, zgadywania i opowiadania. Ćwiczy spostrzegawczość dziecka, umiejętność opowiadania, pobudza zainteresowanie światem, rozwija wiedzę na temat przyrody.

Seria "Ale historia..." ma w lekkiej formie uczyć. Z pierwszej części - "Mieszko, ty wikingu!" Grażyny Bąkiewicz mali czytelnicy dowiedzą się między innymi, jak wydostać się z łap handlarzy niewolników, do kogo udać się po zatruciu wodą z rzeki, dlaczego żona Mieszka nie chciała jeść, a także jak Polanie wysyłali sobie... esemesy. Aleks, Słoniu, Witek, Ola, Gruby i Zuzka przenoszą się do roku 990. Mają sprawdzić, czy Mieszko był wikingiem. Dziwne? Wcale nie! W niedalekiej przyszłości nauka historii wygląda zupełnie inaczej. Szczególnie gdy nauczycielem jest pan Cebula.

Ostatnia dziś nowość z Naszej Księgarni to dzieło zdecydowanie zabawne i niekonwencjonalne, bo łączące formę powieści i komiksu. Ale nic dziwnego, skoro autorami książki "Hej, Jędrek! Gdzie moja forsa?" (to drugi tom serii) jest znany komiksowy duet Rafał Skarżycki i Tomasz Lew Leśniak. Jędrek pilnie potrzebuje forsy! Nie dość, że szkolne cwaniaczki żądają haraczu, to jeszcze w telewizji pojawiła się reklama wypasionej konsoli. Niestety, rodzice nie chcą o tym słyszeć. Musi więc sam postarać się o gotówkę, w czym mają mu pomóc pies rasy chihuahua oraz siostra zwana Wyjcem. Na przeszkodzie staje podejrzany właściciel sieci warsztatów samochodowych.

Czuczu

Fot. mat. prasowe

A na koniec odrobina wspólnej zabawy! Jestem wielkim fanem serii Czuczu. Ukazują się w niej świetnie zaprojektowane i wykonane gry i zabawy edukacyjne, np.: testy wiedzy (dla dzieci w różnym wieku), puzzle, zestawy plansz do wielokrotnego rysowania i pisania. Dziś chciałbym wam polecić dwa nowe puzzle.

"Od A jak Australia po Z jak Zimbabwe!" - to zestaw 48 dużych elementów tworzących 24 pary, z których każda prezentuje literę alfabetu, państwo, jego symbol i flagę. Łącząc te pary, maluchy (bo to dla nich zabawa) nie tylko poznają alfabet, ale też dowiadują się co nieco o świecie.

Dla starszych puzzlowiczów jest wydany pod szyldem Czuczu Xplore Team "Układ Słoneczny" . Tym razem wybierzemy się w kosmos, a podróż to będzie bardzo pouczająca. Kto wstrzymał Słońce, a ruszył Ziemię? Gdzie jest teraz sonda Voyager? Ile księżyców ma Mars? Wszystkiego tego wasze dzieci dowiedzą się układając te ogromne puzzle.

Phalanx

Przyznam, że tej grze sam się nie mogłem oprzeć, a teraz doczekać się nie mogę, aż w nią z synkiem zagram. Zwłaszcza że ostatnio dorósł do dość specyficznego poczucia humoru bandy pingwinów mieszkającym w zoo w Central Parku, więc oglądamy tę kreskówkę razem.

Phalanx wydał właśnie grę planszową "Pingwiny z Madagaskaru" , opartą na fabule serialu DreamWorks. W trwającej 60 minut rozgrywce, w grupie od 2 do 4 osób, wcielicie się w role agentów-pingwinów: Skippera, Kowalskiego, Rico i Szeregowego, by móc zrealizować tajne misje. Do ich wykonania będziecie musieli zdobyć niezbędny ekwipunek oraz pozyskać przychylność mieszkańców ogrodu i odwiedzających go gości. Jak zdobyć względy Króla Juliana i pozbyć się Morta? Co zrobić z plagą Szczurów? W jaki sposób pokonać Doktora Bulgota? Gumową kaczuszkę znajdziecie w Sklepie z Pamiątkami, a tekst wiadomości przeczytają wam Szympansy, ale skąd weźmiecie spawarkę i dynamit? Tylko nie zwlekajcie za długo, bo na trop pingwinów wpadł Oficer X...

Jak widzicie, świetna wspólna zabawa gwarantowana.

Więcej o: