Na przykład Malin Fors, bohaterka kryminałów Monsa Kallentofta - alkoholiczka, znajdująca chwilowe ukojenie w ostrym seksie, nieustannie zmagająca się z własnymi słabościami, nałogami i demonami. Jako charakterystyka osoby, z którą mielibyście spędzić urlop nie brzmi to najlepiej. W ostatnim na razie (Rebis zapowiada już kolejną książkę) tomie cyklu - "Łowcach ognia" Malin zajmuje się znalezionymi w kontenerze na śmieci zwłokami chłopca i zwęglonymi zwłokami kobiety, na które natknęła się osobiście. Z pozoru nic ich nie łączy, intuicja pozwoli jednak Malin je powiązać. Jak zwykle jest bardzo mroczno.
Wakacje z Harrym Holem, bohaterem cyklu Jo Nesbo, to byłaby jazda bez trzymanki. Harry jest samotnikiem sponiewieranym niemiłosiernie przez życie. W każdym kolejnym tomie ociera się o śmierć. Długo nawet wydawało się, że w poprzedniej książce zginął. Autor uznał jednak widać, że szkoda by było, no i mamy "Pragnienie" (Wydawnictwo Dolnośląskie). Wiemy też, że raczej będzie ciąg dalszy, bo i tym razem główny bohater przeżył. Ale było ostro. Znaleziono zwłoki kobiety, która umówiła się na randkę przez internet. Morderca był wyjątkowo bezwzględny. Pod presją mediów i społeczeństwa policja zwraca się o pomoc do Harry'ego. Ten "nie chce ale musi", bo okazuje się, że morderstwo ma związek z jego nierozwiązaną sprawą z przeszłości.
Wyjątkowo wredna jest Leona, bohaterka cyklu Jenny Rogneby. W powieści "Kości zostały rzucone" (Marginesy) zorganizowała serię napadów na banki, do których wykorzystała małą dziewczynkę. Ponieważ jednak jeden z kolegów z policji nakrył ją, a potem sam przyznał się do przestępstwa, w zamian domagając się wszystkich skradzionych pieniędzy, musiała wykombinować coś nowego. W "Cel uświęca środki" organizuje szkolenia dla przestępców. Uczy ich jak planować skok i ucieczkę, jak się kamuflować, jak zacierać ślady, co zeznawać w razie zatrzymania, a tak naprawdę kompletuje grupę, z którą chce dokonać skoku, po którym będzie mogła spłacić długi i zacząć życie zupełnie od nowa.
Wakacyjną wyprawę "Przeklętym promem" Matsa Strandberga (Marginesy) też bym odradzał. Baltic Charisma pływa po Bałtyku od wielu lat. Scenariusze podróży zawsze są takie same, a i część uczestników powraca na pokład wielokrotnie. To okazja do całkowitego resetu, wyszalenia się i upodlenia. Tym razem jest jednak inaczej, bo z pasażerami statku zaczyna dziać się coś bardzo dziwnego. Aby nie zdradzać co, ograniczę się do stwierdzenia, że na pokładzie objawiło się coś bardzo złego i dobrze byłoby, żeby nie dotarło na brzeg. Nawet jeśli miałoby się to stać kosztem życia wszystkich pasażerów.
Bohaterka "Przeczucia" (jego autor Tetsuya Honda to – jak twierdzi wydawnictwo Znak – "cesarz japońskiego kryminału") komisarz Reiko jest nawet miła, ale stosunki panujące w tokijskiej policji zdecydowanie odbiegają od europejskich norm. Policjantka na każdym kroku musi udowadniać, że nie jest gorsza od kolegów, a niektórzy z nich, np. Katsumata, wciąż publicznie ją obrażają i poniżają. Tymczasem śledztwo, które ma do rozwikłania, wygląda wyjątkowo poważnie. Zaczyna się od porzuconych w worku na śmieci, bardzo pokaleczonych zwłok. Wkrótce okazuje się, że takich przypadków jest zdecydowanie więcej, a ofiary brały udział w brutalnych pokazach.
Na "Placu zabaw" z powieści Larsa Keplera (Czarne) zdecydowanie nie chcielibyście się znaleźć. Jego bohaterka porucznik Jasmin Pascal-Anderson podczas misji NATO w północnym Kosowie została ranna, a jej serce zatrzymało się na czterdzieści sekund. W stanie śmierci klinicznej przeniosła się do pełnego przemocy miasta portowego. Udało się jej go jednak opuścić i powrócić do świata żywych. Kilka lat później jej synek ulega poważnemu wypadkowi. Niezbędna jest operacja, podczas której lekarze muszą zatrzymać akcję serca. Jasmin jest przekonana, że synek sam nie poradzi sobie w mrocznym mieście, udaje się tam więc jego śladem.
Nicolette, główna bohaterka "Miasteczka kłamców" Megan Mirandy (Znak) opuściła rodzinne Cooley Ridge przed dziesięciu laty, wkrótce po zaginięciu swojej najbliższej przyjaciółki. Teraz wraca, żeby pomóc bratu w sprzedaży domu, by można było zapewnić choremu ojcu niezbędną opiekę. Wkrótce po jej przyjeździe do miasta znika kolejna dziewczyna, która bardzo interesowała się zaginioną przed laty. Zmienia się też narracja książki – historię poznajemy teraz dzień po dniu ale od tyłu. Co ukrywała przez tyle lat Nicolette i inni mieszkańcy miasteczka? Raczej nie chciałbym w nim spędzić urlopu.
Nie miałbym natomiast większych kłopotów ze znalezieniem sympatycznego towarzystwa wakacyjnego wśród bohaterów powieści "Ostatnia para ucieka" (Czarna Owca) Arnego Dahla. To liczna i międzynarodowa grupa, a autor sprytnie przechodzi z cyklu w cykl. Kilka pierwszych książek poświęcił Drużynie A, specjalnej jednostce szwedzkiej policji do walki z przestępczością zorganizowaną. Kilka kolejnych opowiadało o grupie OPCOP – tajnej europejskiej jednostce, w skład której weszła część Drużyny A. Teraz najwyraźniej autor ma ochotę rozszerzyć zakres działalności swoich bohaterów na cały świat. Nic w tym zresztą dziwnego, skoro macki zorganizowanej przestępczości zdają się oplatać całą Ziemię, a przestępstwa zaczynają przybierać coraz bardziej wyrafinowane formy. OPCOP trafił właśnie na ślad tajemniczej, świetnie zakamuflowanej organizacji, która stara się "wyhodować" idealnych żołnierzy – silnych i bezwzględnych.
Czy ofiara była sprawcą przestępstw, a morderstwo karą za nie – to musi rozstrzygnąć detektyw Elinborg, bohaterka (wyjątkowo jak na książkowych śledczych normalna, choć sympatyczną bym jej nie nazwał) powieści Arnaldura Indriðasona "Ciemna rzeka". Zwłoki młodego mężczyzny znaleziono w jego mieszkaniu. Był ubrany w kobiecą koszulkę, a na stoliku stało opakowanie po rohypnolu, nazywanym pigułką gwałtu. Żadnych śladów po włamaniu. Zamordowany mógł być seryjnym gwałcicielem, więc o motyw nietrudno. Kto go jednak dopadł i zabił? Śledztwo jest wyjątkowo skomplikowane i oparte przede wszystkim na poszlakach.
Pomarudziłem trochę, więc na koniec będzie pozytywnie: z dużą przyjemnością spędziłbym wakacje w Wenecji, z komisarzem Guido Brunettim i jego rodziną, którzy są od kilku lat moimi ulubieńcami. Są mili, mądrzy i złośliwi (gdy trzeba), a na świat patrzą z dystansem. No i cenią dobre jedzenie. W najnowszym tomie cyklu Donny Leon - "Grze pozorów" (Noir sur Blanc) - Brunetti musi rozwikłać sprawę, która z pozoru nie wygląda wyjątkowo groźnie. Z Biblioteki Merula ukradziono część stron z kilku rzadkich i cennych woluminów. Szybko jednak okazuje się, że uszkodzonych książek jest znacznie więcej, a profesor z Kansas University, który korzystał z nich w czytelni, tak naprawdę nie istnieje. Dochodzi też do brutalnego morderstwa.
No i żeby nie było: wszystkie powyższe powieści polecam, choć podtrzymuję, że z większością bohaterów raczej swego czasu wolnego nie chciałbym spędzić.