Leila i Ayan to zwykłe nastolatki w naprawdę niezwykłej sytuacji. Trudno je zrozumieć, kiedy żyje się w Polsce - w kraju, w którym prawie nie ma ludzi o innym kolorze skóry i innych korzeniach. Leila i Ayan mają 16 i 19 lat, urodziły się w Somalii ale były maleńkie, kiedy ich rodzice przeprowadzili się do Norwegii. Chodziły do norweskich szkół, ubierały się jak norweskie nastolatki, myślały o chłopakach i planowały swoją przyszłość. Ayan co prawda jednego lata zaczęła bardziej zakrywać swoje ciało, ale rodzice nie przeczuwali nawet, że może to być część przemiany duchowej, która dotknęła ich córkę.
Tymczasem dziewczynki przechodziły niewidoczną dla rodziców metamorfozę. Nie zauważył tego nikt - szkoła, przyjaciele, instytucje społeczne w Norwegii, które są do tego przeznaczone, ukryły się nawet przed swoim rodzeństwem. I pewnego dnia wyjechały, przez Szwecję, do Turcji a następnie do ogarniętej wojną Syrii, gdzie miały walczyć z niewiernymi i wspomóc w tej walce muzułmańskich braci. Do momentu ukończenia książki zapewne nikogo nie udało im się zabić, zostały za to żonami islamskich bojowników. Ich śladem podążał od kilku lat przerażony o los córek ojciec, za co zapłacił prawie najwyższą cenę.
Reportaż Asne Seierstad jest w 100 proc. prawdą. I choć na początku wydaje się, że "Dwie siostry" to po prostu bardzo dobrze napisana fabuła, niech was to nie zwiedzie. To normalny, pełnowymiarowy reportaż, który pozwoli wam zobaczyć, jakie mechanizmy zadziałały na dwie zwykłe-niezwykłe nastolatki, wychowujące się od dzieciństwa w Norwegii. Choć Ayan i Leila są tu głównymi bohaterkami, same z siebie nie powiedziały tu ani słowa. Mówią za nie ich rodzice, bracia, koledzy i koleżanki, nauczyciele, ich SMS-y i maile, wypracowania, notatki.
Asne Seierstad dokładnie prześledziła drogę sióstr, która skierowała ich losy w stronę Syrii, pokazała, jak działa ISIS, jak werbuje swoich członków, jak ich indoktrynuje również w takim państwie, jak Norwegia (i to w latach przed i po ataku Breivika, w latach krwawych i głośnych ataków terrorystycznych w Europie, organizowanych przez Al-Kaidę). Pokazuje też absolutną bezradność samej Norwegii, choć w tym miejscu można by zapewne podstawić każde inne państwo europejskie, również Polskę.
Czy warto przeczytać "Dwie siostry"? Bez wątpienia. Problem "Lwic ISIS" nie dotyczy prawie w ogóle Polski, ale warto wiedzieć, co się dzieje za granicami naszego kraju. Choć to margines, to - jak większość marginesów - warto go poznać i spróbować zrozumieć. Co nie znaczy, że należy go zaakceptować. Czynniki, które stoją za takim a nie innym wyborem obu sióstr, są znacznie bardziej skomplikowane niż sama kategoria "wiary". Znajdziecie tu bardzo dużo młodzieńczej naiwności, sporą dawkę hipokryzji i solidną porcję indoktrynacji religijnej. Ale prócz tego poznacie również ojca Ayan i Leili, cichego bohatera całego reportażu, któremu trudno nie kibicować.
Asne Seierstad (ur. 1970) - norweska pisarka i dziennikarka, autorka reportaży m.in. z Iraku, Czeczenii, Serbii i Afganistanu. Laureatka wielu nagród dziennikarskich. Wydała m.in. "Księgarza z Kabulu" (2002), "Dzieci Groznego" (2007), oraz reportaż o Andersie Breiviku "Jeden z nas. Opowieść o Norwegii" (2013). Mieszka i pracuje w Oslo. Za książkę "Dwie siostry" otrzymała w 2016 roku norweską nagrodę literacką Brage. Jest również laureatką Lipskiej Nagrody Porozumienia Europejskiego za rok 2018.
"Dwie siostry" - Asne Seierstad, przeł. Iwona Zimnicka. Wydawnictwo WAB 2018. Premiera 4 kwietnia 2018.