Książka dostępna jest w formie e-booka w Publio.pl >>
Opowieści o złamaniu kodów legendarnej maszyny szyfrującej Enigma było dużo, zarówno w literaturze, jak i w filmowych ekranizacjach, dobitnie pokazując, że każdy sukces ma bardzo wielu ojców, pragnących przypisać sobie jak największe zasługi i niestety marginalizując innych. Dla nas, Polaków, kwestia Enigmy ma szczególne znaczenie, bo właśnie nasi kryptolodzy odegrali jak nie największą, to kluczową rolę w rozpracowaniu działania maszyny.
Świt wojen informacyjnych
Dla nas, ludzi żyjących w XXI wieku, dla których komputer stał się tak samo powszedni jak odkurzacz, czy mikser, niepojętym może się wydawać, że prawie sto lat temu stworzono maszynę, którą można by właśnie porównać do bardzo prymitywnego komputera i która w ogromnej mierze mogła decydować o losach ludzkości. Przesada? Otóż nie! Enigma, bo o niej mowa, była maszyną szyfrującą rozkazy podczas największego, zbrojnego konfliktu w nowoczesnej historii świata, a co za tym idzie przekazywała niezwykle ważne informacje od których zależały losy bitew i całych batalii. Zastosowano w niej innowacyjne rozwiązania, które zupełnie zaskoczyły ówczesne wywiady wojskowe i pracujących dla nich kryptologów i analityków. Enigma, de facto zainicjowała wojnę na poziomie informacyjnym, jednocześnie zmieniając myślenie o szyfrowaniu i deszyfrowaniu kodów, wprowadzając te czynności na nowy, informatyczny poziom.
Enigma została zaprojektowana ok 1918 roku i od samego początku swego działania opierała się wszelkim próbom zdekodowania. Nie ma się czemu dziwić. Była połączeniem systemów elektrycznego i mechanicznego. Część mechaniczna składa się z alfabetycznej 26-znakowej klawiatury, zestawu osadzonych na wspólnej osi i obracających się bębenków nazywanych wirnikami oraz mechanizmu obracającego jeden lub kilka wirników naraz za każdym naciśnięciem klawisza.Części mechaniczne służyły jako elementy obwodu elektrycznego – właściwe kodowanie liter odbywało się elektrycznie. Po naciśnięciu klawisza obwód elektryczny zamykał się, a prąd przepływał przez elementy składowe maszyny, powodując zapalenie się jednej z wielu lampek podświetlających literę wyjściową. Na przykład jeśli kodowana wiadomość zaczyna się od liter ALA..., operator maszyny naciska najpierw literę A, która może spowodować zapalenie się lampki z literą Z. W ten sposób pierwszą literą zakodowanej wiadomości będzie Z. Następnie operator naciska klawisz z literą L, która zostaje zakodowana w analogiczny sposób, i tak dalej. Czemu przytaczany jest tak dokładny opis jej działania? Aby uświadomić jak wiele możliwości daje taki system szyfrowania i jak jest nieprzewidywalny dla próbujących go złamać. Jak się jednak okazuje, najdoskonalszą maszyną jaką kiedykolwiek stworzono jest ludzki mózg i kiedy czegoś zapragnie, nic się mu nie oprze. Tak też stało się z Enigmą, chociaż kosztowało to bardzo wiele lat pracy.
Dermot Turing Dom Wydawniczy REBIS
Zjednoczenie umysłów
Sir Dermot Turing postawił sobie bardzo ambitne zadanie, aby w swojej książce „XYZ – prawdziwa historia szyfru Enigmy” w jak najbardziej drobiazgowy sposób pokazać cały proces, który doprowadził do ostatecznego złamania kodu maszyny szyfrującej, nie pomijając przy tym historii i wkładu ludzi, którzy tego dokonali. Znamienne dla tego zamiaru, był fakt, co autor bardzo podkreślił w jednym z wywiadów, iż w najpopularniejszej chyba ekranizacji zmagań z Enigmą - "Grze tajemnic", w którym rola Alana Turinga przypadła Benedictowi Cumberbatchowi, istnienie polskich matematyków jest wspomniane tylko na marginesie. A przecież było zupełnie inaczej i bratanek słynnego kryptologa dobitnie to pokazuje w swojej powieści, kreśląc historię niezwykłego sojuszu, który przed wojną zawarły wywiady trzech państw – Francji, Anglii i Polski (analogicznie nazywanych na potrzeby tajnych działań - X, Y, Z). Autor przedstawia jak każdy z tych krajów postawił na odmienne podejście do kwestii rozszyfrowania metody działania maszyny szyfrującej. Polacy, zdaniem Turinga posiadali unikalne doświadczenie i wiedzę na temat wykorzystywania matematyki w kryptologii, której korzenie sięgały jeszcze czasów wojny polsko-bolszewickiej, Francuzi z kolei dostęp do tajnych materiałów, a także wpływowego agenta w III Rzeszy i możliwość pośredniczenia między trzema krajami. Brytyjczycy natomiast, kiedy wybuchła wojna–zapewniali możliwość prowadzenia dalszych badań i zasoby pozwalające na stworzenie wielkoskalowych metod łamania szyfru w swojej jednostce w Bletchley Park pod Londynem. Wszystko to zaowocowało rozwojem badań, którego nie powstydziły by się współczesne korporacje komputerowe. Z tą tylko różnicą, że nad kryptologami cały czas wisiało widmo wojny. Najpierw nadchodzącej, a po 1939 roku ogarniającej cały świat, w której informacja i dane z zaszyfrowanych Enigmą kryptogramów były taką samą bronią jak ataki czołgów, czy naloty dywanowe.
Szpiegowska epopeja
Trzeba przyznać, że Sir Dermot Turing podszedł do swojej pracy z niebywałym pietyzmem. Czytelnik poznaje historię zmagań z szyfrem Enigmy, praktycznie od końca I Wojny Światowej, kiedy pojawiły się pierwsze stworzone za jej pomocą szyfrogramy, przez narodziny nazistowskich Niemiec, aż po czasy powojenne. Jednocześnie, autorowi udało się idealnie umiejscowić w tej opowieści swoich bohaterów – kryptologów, matematyków, agentów wywiadu, ale także ich rodziny i indywidualne losy, co uczyniło tą książkę niesamowicie realną. Dla nas, polskich czytelników, najważniejsze znaczenie ma naturalnie wątek rodzimych łamaczy kodów, a ten, proszę uwierzyć został potraktowany bardzo obszernie i momentami zaskakująco. Bo nawet teraz ciężko uwierzyć, że w podwarszawskich Pyrach znajdował się jeden z najnowocześniejszych w Europie (a może i na świecie) ośrodków nasłuchu radiowego, odbierający sygnały aż z Mandżurii, w którym konstruowano tzw. „bomby”, czyli maszyny dekodujące ustawienia wirników kodujących Enigmy. Notabene, jeden z polskich kryptologów - Antoni Paluth, dysponował własną fabryką sprzętu radiowego, w której produkowano sprzęt na potrzeby armii i wywiadu, a na delegacje służbowe wyjeżdżał zawsze z naładowanym pistoletem.
Książka „XYZ – prawdziwa historia szyfru Enigmy”opisuje fakty. Jednak jej fabuła może równać się z wieloma fikcyjnymi historiami szpiegowskimi. Łączy w sobie niesamowitą mądrość analitycznych umysłów kryptologów, którzy odgadywali permutacje szyfrów generowanych przez Enigmę, przy pomocy matematycznych i statystycznych modeli, z dynamiczną akcją rodem z filmów sensacyjnych. Należy bowiem pamiętać, że kiedy nastała wojna, zespół kryptografów musiał ewakuować się najpierw z Polski, a potem z okupowanej Francji, cały czas pracując nad zmieniającymi się ustawieniami Enigmy, a co za tym idzie, łamiąc kolejne szyfry.
Sir Dermot Turing w swojej powieści dobitnie pokazuje, że życie pisze najlepsze historie i pozostaje się tylko cieszyć, że dzięki zaangażowaniu wielu osób, ich uporowi i inteligencji udało się złamać kod Enigmy. Bez tego II Wojna Światowa mogłaby się skończyć zupełnie inaczej. Zdecydowanie gorzej.
Książka dostępna jest w formie e-booka w Publio.pl >>
Okładka książki 'X, Y, Z. Prawdziwa historia złamania szyfru Enigmy', Dermot Turing Dom Wydawniczy REBIS