Zacznijmy od reakcji chyba najbardziej oczekiwanej - na Twitterze wpis umieścił Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego Piotr Gliński, który w niedawnym wywiadzie przyznał, że nie skończył czytać żadnej z książek Olgi Tokarczuk. "Sukces polskiego twórcy bardzo cieszy, tym bardziej, że to kolejny międzynarodowy sukces Pani Tokarczuk. Nagroda Nobla to dobitny dowód na to, że polska kultura jest doceniana na całym świecie" - napisał Gliński.
Na swoim prywatnym profilu polityk Prawa i Sprawiedliwości nawiązał do całej sytuacji, zobowiązując się do przeczytania książek najnowszej polskiej noblistki:
Mariusz Szczygieł, który zaledwie kilka dni temu cieszył się z nagrody Nike, tym razem wyraził radość z sukcesu koleżanki po fachu.
Pisarz Jacek Dehnel napisał, że czasem, gdy ktoś inny dostaje nagrodę, można cieszyć się nawet bardziej niż ze swojego wyróżnienia.
W drugim wpisie postanowił żartobliwie skomentować wcześniejszą wypowiedź ministra Glińskiego:
Bardzo szybko miłe słowa skierowane do Olgi Tokarczuk pojawiły się na profilach Borysa Szyca. "Nieopisana radość i duma" - tak swoje emocje wyraził na Instagramie. Aktor miał okazję zagrać w "Pokocie" Agnieszki Holland, filmie, który jest ekranizacją powieści "Prowadź swój pług przez kości umarłych". Noblistka była zaangażowana w prace nad scenariuszem tej produkcji.
Z kolei Maciej Stuhr także nie odpuścił okazji, by wbić szpilę ministrowi kultury.
Z Nagrody Nobla dla Olgi Tokarczuk z pewnością szczególnie cieszą się wszyscy mieszkańcy Sulechowa - miejscowości, w której urodziła się pisarka. Jedną z takich osób jest piosenkarka Mela Koteluk, która wspomniała o tym powiązaniu, publikując gratulacje dla autorki "Ksiąg Jakubowych".
Radością z powodu Nobla dla Tokarczuk podzieliła się również Jennifer Croft, autorka angielskiego przekładu "Biegunów". Ten duet został nagrodzony w zeszłym roku International Booker Prize.
Gratulacje pojawiły się również na prezydenckim profilu - Andrzej Duda napisał, że to wielki dzień dla polskiej literatury.
Wśród innych polityków, którzy odnieśli się do sukcesu Olgi Tokarczuk, znaleźli się m.in. Ewa Kopacz, Rafał Trzaskowski czy Małgorzata Kidawa-Błońska i Robert Biedroń.
Szef Rady Europejskiej Donald Tusk oprócz gratulacji napisał, że jest wiernym czytelnikiem Tokarczuk, "który przeczytał wszystko, od początku do końca".