"Rytuały wody" - kryminał, przez który szybko kupicie bilet do Hiszpanii

"Cisza białego miasta" Evy Garcii Sáenz de Urturi okazała się czarnym koniem wśród książek opublikowanych w pierwszej połowie 2019 roku. Powieść nikomu w Polsce nieznanej hiszpańskiej autorki nagle wskoczyła na listy bestsellerów. Czy druga część serii dorówna jej popularnością?

Ktoś może powiedzieć, że fenomenalny sukces pierwszej części „Trylogii Białego Miasta” Evy Garcíi Sáenz de Urturi to zasługa dobrze przeprowadzonej akcji marketingowej. I zapewne będzie miał rację, ale nie całkowitą.

Najpierw powieść wychwalano na literackich blogach, potem pojawiły się liczne zachwyty na forach czytelniczych, np. w lubimyczytac.pl, a za tym wszystkim poszła sprzedaż. „Cisza białego miasta” wskoczyła na listy bestsellerów.

Pół roku po premierze czytelnicy nadal wystawiają książce wysokie oceny: 7,9 na 10 gwiazdek (przy ponad tysiącu opinii) na lubimyczytac.pl to całkiem niezły wynik. Nie gorszy, a nawet odrobinę lepszy, niż w przypadku dużo głośniejszych w Polsce nazwisk. „Rana” Wojciecha Chmielarza i „Instytut” Stephena Kinga mają podobne noty… wiele powieści wywołującego kontrowersje Remigiusza Mroza też. Czy jest więc czym się zachwycać? Nie od dziś przecież wiadomo, że o gustach się nie dyskutuje. Literaturę rozrywkową – a taką niewątpliwie jest „Trylogia Białego Miasta” – trudno zaś mierzyć tą samą miarą co literaturę piękną. Mimo wszystko da się jednak stwierdzić, czy dany tytuł jest napisany dobrze, czy źle. Czy jego sława jest zasłużona, czy jest on tylko marketingową wydmuszką.

Ani „Cisza białego miasta”, ani „Rytuały wody” taką wydmuszką z pewnością nie są. 

Książka dostępna jest w formie e-booka w Publio.pl >>

Książka 'Rytuały wody' w formie e-bookaKsiążka 'Rytuały wody' w formie e-booka Publio.pl

Przeszłość ma znaczenie

Eva García Sáenz de Urturi z pewnością wie, co powinno się znaleźć w powieści aspirującej do miana bestsellera. Sama bowiem uczy kreatywnego pisania. Swoją wiedzę z powodzeniem wykorzystuje w „Rytuałach wody”.

Tak jak w „Ciszy…” wszystko zaczyna się od zbrodni popełnionej w znaczącej scenerii: ciało kobiety w ciąży zostaje odnalezione w górach, w okolicy ważnego historycznie tunelu San Adrián. Ofiarę utopiono w celtyckim kotle i powieszono za nogi na drzewie. Jakby tego było mało, okazuje się ona pierwszą miłością głównego bohatera serii, Unaia, profilera nazywanego Krakenem. Wkrótce dochodzi do kolejnego zabójstwa, a ofiara należy do najbliższego grona znajomych policjanta.

Wiele wskazuje na to, że Unai także znajduje się na liście zabójcy. Podobnie jak jego koledzy, którzy wiele lat temu byli z nim na obozie archeologicznym. Tropy coraz wyraźniej prowadzą w przeszłość inspektora…

W „Rytuałach wody” mamy więc, podobnie jak w poprzedniej części, „klimatyczne” miejsca zbrodni. Kryminalną intrygę autorka doskonale wpisuje w baskijską kulturę i tradycje, tym razem nawiązując do rytuału potrójnej śmierci i celtyckich wpływów na Półwyspie Iberyjskim.

Znowu też cofamy się w czasie, by poznać wszystkich bohaterów feralnego obozu. Od początku jasne jest przecież, że rozwiązanie zagadki kryje się w tamtych wydarzeniach.

Równolegle do wątku śledztwa rozwija się historia romansu między Krakenem a jego przełożoną podkomisarz Salvatierrą. 

Powieść najlepszą reklamą

Przepis na bestseller hiszpańskiej autorki jest więc dość prosty: dla każdego coś miłego. W „Rytuałach wody” znajdziemy tajemnice skrywające się w mroku dawnych dziejów i tajemnice rodzinne (o wiele mroczniejsze niż te z epoki kultury celtyberyjskiej), do tego romans i całkiem nieźle skonstruowane postacie – niejednoznaczne, wiarygodne psychologicznie. Nie chodzi tu bowiem jedynie o to, żebyśmy poczuli dreszczyk emocji wywołany liczbą ofiar seryjnego zabójcy czy brutalną przemocą (której, nawiasem mówiąc, jest w powieści mało jak na ten gatunek). Mamy odgadnąć nie tylko: Kto zabił?, lecz przede wszystkim: Dlaczego?

Największą siłą tej kryminalnej serii jest jednak historyczna sceneria Vitorii, Álavy i Kantabrii. Tak jak dzięki „Cieniowi wiatru” wielu z czytelników zapragnęło odwiedzić Barcelonę, tak „Trylogia Białego Miasta” jest pierwszorzędną reklamą Kraju Basków: jej zabytków, obyczajów, przyrody. Ruch turystyczny z Polski do Vitorii-Gasteiz może wzrosnąć.

Zbrodnia w scenerii sztuki

Autorka „Rytuałów wody” trzyma się schematu wydarzeń sprawdzonego w poprzedniej powieści, co odbiera książce urok świeżości. Co gorsza, w przeciwieństwie do „Ciszy białego miasta”, w której zabójcę naprawdę trudno było wytypować, tym razem jest dużo łatwiej. Na szczęście nie psuje to zanadto przyjemności czytania, ponieważ zostaje nam jeszcze kilka innych zagadek do rozwiązania.

Mimo tych mankamentów śmiało można polecać ten hiszpański kryminał fanom gatunku, bo po pierwsze wciąga, a po drugie, mimo entourage’u kojarzącego się z thrillerami typu „Kod Leonarda da Vinci”, jest dużo bardziej prawdopodobny. Zbrodnia dobrze prezentuje się w scenerii sztuki, ale jej motywy są jednak czysto ludzkie. I tak jest u Sáenz de Urturi.

Czy „Rytuały wody” powtórzą więc sukces „Ciszy białego miasta”? Tego dowiemy się wkrótce. 

Książka dostępna jest w formie e-booka w Publio.pl >>

Okładka książki 'Rytuały wody', Eva Garcia Sáenz de UrturiOkładka książki 'Rytuały wody', Eva Garcia Sáenz de Urturi Wydawnictwo Muza

Rytuały wody, Eva García Sáenz de Urturi, przeł. Katarzyna Okrasko, Muza 2019.

Więcej o: