Książka o Wołyniu wycofana z konkursu. "Sąd kapturowy w TVP". "Przeciwny byłby Lech Kaczyński"

Książka Piotra Zychowicza "Wołyń zdradzony, czyli jak dowództwo AK porzuciło Polaków na pastwę UPA" została wycofana z konkursu "Książka Historyczna Roku", którego współorganizatorem jest TVP. W proteście z jury zrezygnował historyk Sławomir Cenckiewicz. Portal wPolityce.pl podaje nieoficjalne powody usunięcia książki; w tle jest m.in. Lech Kaczyński.
Zobacz wideo

W czwartek na stronie internetowej konkursu "Książka Historyczna Roku" o nagrodę im. Oskara Haleckiego pojawiła się informacja o wycofaniu z niego książki "Wołyń zdradzony, czyli jak dowództwo AK porzuciło Polaków na pastwę UPA" autorstwa Piotra Zychowicza, publicysty tygodnika "Do Rzeczy". W uzasadnieniu podano jedynie, że "decyzja jest zgodna z §7 pkt. 3 regulaminu Konkursu", który brzmi: "Organizatorzy mogą odmówić przyjęcia książek lub wycofać je z Konkursu, jeżeli zostaną zidentyfikowane uchybienia wobec niniejszego Regulaminu".

Organizatorami konkursu oraz fundatorami nagród są Telewizja Polska S.A., Polskie Radio S.A., Instytut Pamięci Narodowej i Narodowe Centrum Kultury.

Piotr Zychowicz: Sąd kapturowy w TVP

Do powyższej decyzji odniósł się autor książki Piotr Zychowicz. Na Twitterze napisał, że publikacja została wycofana,

bo jakiś sąd kapturowy w TVP uznał, że jest... "niezgodna z polską racją stanu".

Sytuację określił mianem "kuriozum" i zaapelował do innych dziennikarzy o wsparcie. Na tweeta Zychowicza odpowiedział Adam Bodnar, Rzecznik Praw Obywatelskich, który napisał, że ma "duży szacunek" do dziennikarza, który może na niego liczyć.

Instytut Pamięci Narodowej zamieścił oświadczenie, w którym poinformował, że wycofanie książki "nie zostało uzgodnione z Instytutem Pamięci Narodowej jako jednym z organizatorów konkursu". 

W związku z wycofaniem książki z konkursu, z jury zrezygnował historyk Sławomir Cenckiewicz (zasiadał w nim z ramienia Polskiego Radia). - Za Tuska to przynajmniej demokracja w jury konkursu Książka Historyczna Roku była! I TVP nie żądała usunięcia moich książek z konkursu! Ładne zdjęcia publikowali i mnie na nich nie retuszowali, jak dzisiaj, usuwając książkę Piotra Zychowicza ze strony! - komentował później na Twitterze. Ujawnił też treść wiadomości, jaką otrzymał:

Cudowny SMS od kolegi z IPN: "Członek jury z naszego piętra rozpowiadał o przebiegu zebrania i o tym, kto wygra. I jeszcze odgrażał się, że ustrzeli książkę PZ. No i stało się".

"Przeciwny byłby Lech Kaczyński"

Portal wpolityce.pl napisał, że w nieoficjalnej rozmowie z jednym z organizatorów usłyszał ocenę, iż Lech Kaczyński, inicjator konkursu, sprzeciwiłby się nagrodzeniu książki, która "w sposób brutalny szkaluje Polskie Państwo Podziemne i Armię Krajową, a jednocześnie bardzo wychwala" i wybiela Niemców. Jako kolejny powód decyzji podano to, że Zychowicz wśród historyków "uważany jest za manipulanta".

Z kolei historyk Cenckiewicz w swoim proteście podkreślił, że "ceni merytoryczną wartość" książki Zychowicza.

Więcej o: