Olga Tokarczuk przemówiła na Bankiecie Noblowskim. Ukłoniła się innym noblistkom. "Czuję, że stoją teraz obok mnie"

- Nagroda przypada jednej osobie, podczas gdy za sukcesem stoi zawsze wiele osób - powiedziała Olga Tokarczuk na Bankiecie Noblowskim, dziękując swoim współpracownikom. Polska noblistka ukłoniła się także w kierunku innych kobiet, które otrzymały Nagrodę Nobla.
 

10 grudnia 2019 roku polska pisarka Olga Tokarczuk odebrała Nagrodę Nobla z rąk króla Szwecji Karola XVI Gustawa. Po wręczeniu nagród odbył się Bankiet Noblowski, na którym z reguły panuje nieco luźniejsza atmosfera niż na oficjalnej gali. To chwila, gdy nobliście mają za sobą oficjalne mowy noblowskie, ceremonię wręczenia dyplomów i medali oraz uroczystą kolację i mogą przemówić po raz kolejny, tym razem nieco swobodniej, pozwalając sobie na żarty. Tak było również w przypadku Olgi Tokarczuk. Gdy zapowiedziano jej wystąpienie w trzech językach, szwedzkim, polskim i angielskim, powiedziała: "Zauważyłam, że język polski jest wszędzie, naprawdę".

Olga Tokarczuk: "Uroczyście przysięgam, że wszystkie swoje książki napisałam sama"

Podczas swojego krótkiego przemówienia Olga Tokarczuk powiedziała, że przed przyjazdem do Szwecji starała się dowiedzieć jak najwięcej o tym, jak wygląda Tydzień Noblowski i ceremonia wręczenia nagród.

- Natrafiłam na film „The Wife” („Żona”). Moja ulubiona scena to ta, w której pisarz i jego żona właśnie odebrali telefon z Akademii Szwedzkiej i skaczą po łóżku jak dzieci, krzycząc: „Wygraliśmy Nobla!”. Ale później opowieść staje się mroczniejsza i powoli wychodzi na jaw, że za sukcesem męża stoi jego żona. To ona jest prawdziwą autorką jego powieści. Nie, nie, nie obawiajcie się. Uroczyście przysięgam, że wszystkie swoje książki napisałam sama. To nie ten przypadek – zażartowała Olga Tokarczuk.

Polska noblistka powiedziała, że film "Żona" pokazuje jednak pewne zjawisko.

- Nagroda traktuje laureata jako jednostkę, przypisując 100 proc. zasług tej jednej osobie, podczas gdy w rzeczywistości za sukcesem stoi zawsze wiele osób - ci, którzy wspierają, pomagają i inspirują. Kieruję więc moje podziękowanie ku tym, którzy opiekowali się mną, gdy pisałam, tym, którzy robili research, redagowali teksty i wspierali mnie w ciężkich chwilach. Ludziom, którzy mają inne zdanie niż ja i nie wahają się powiedzieć: „nie” i tym, którzy okrywali moją obolałą szyję. Pragnę też podziękować moim tłumaczom. To najuważniejsi czytelnicy wszystkiego, co napisałam, którzy wychwytują każdą niekonsekwencję i każdą pomyłkę, którą popełniłam - powiedziała noblistka.

>>> Olga Tokarczuk: "Wiem, że moje życie bardzo się zmieni"

Zobacz wideo

Olga Tokarczuk: Mija 110 lat, odkąd pierwsza kobieta otrzymała Literacką Nagrodę Nobla

Olga Tokarczuk podkreśliła, że jest zaszczycona, mogąc odbierać Nagrodę Nobla w towarzystwie wybitnych naukowców. 

- Sądzimy, że między naukowcami i artystami znajduje się ogromna przepaść. Ale to po prostu nie jest prawda. Zgłębianie dyscyplin innych niż moja uważam za inspirujące źródło najlepszych pomysłów. Na koniec - dziś mija dokładnie 110 lat, od kiedy pierwsza kobieta została uhonorowana nagrodą Nobla w dziedzinie literatury - Selma Lagerlof. Chylę przed nią czoła, poprzez czas, podobnie jak przed innymi kobietami, twórczyniami, które wykroczyły poza narzucone im przez społeczeństwo role i miały odwagę opowiedzieć swoją historię głośno i jasno. Czuję, że stoją teraz obok mnie. Naprawdę wygrałyśmy Nobla - powiedziała Olga Tokarczuk.

Kim była Selma Lagerlof?

Selma Ottilia Lovisa Lagerlof, o której wspomniała Olga Tokarczuk, to szwedzka pisarka urodzona w 1858 roku. Międzynarodową sławę zyskała dzięki książce dla dzieci pt. "Cudowna podróż". W 1909 roku otrzymała Literacką Nagrodę Nobla "za obecny w jej pismach wzniosły idealizm, żywą wyobraźnię oraz duchowe postrzeganie". W latach 1991-2016 portret Selmy Lagerlof znajdował się na szwedzkim banknocie 20-koronowym (w 2016 na nowym banknocie zastąpiła ją Astrid Lindgren). Szwedzka noblistka zmarła w 1940 roku. 

<<Reklama>> Książki autorki dostępne są w formie e-booków w Publio.pl >>

Więcej o: