"Fejm. Poradnik początkującego celebryty", czyli z Patrykiem Chilewiczem za rękę przez mroki show-biznesu

Patryk Chilewicz napisał poradnik dla tych, którym marzy się sława, albo tych, którzy już stawiają pierwsze kroki w piekiełku zwanym show-biznesem - a więc nie dla wszystkich. W praktyce może jednak sięgnąć po niego każdy, kto jest ciekaw, jak funkcjonuje ten zwariowany, wciągający niczym bagno świat z perspektywy osoby, która przepłynęła spory kawałek tego bagna wpław. Przy okazji można się przekonać, że jeśli życie sław jest czymś usłane, to raczej kolcami.
Zobacz wideo

Ile to razy myśleliśmy sobie, że gwiazdy mają w życiu lekko. Wyjdą czasem powdzięczyć się na ściankę, zagrają w filmie, zaśpiewają piosenkę na sylwestrze w telewizji - mówiąc krótko, specjalnie ciężką pracą nazwać tego nie można. Tymczasem Patryk Chilewicz w "Fejmie" odkrywa przed czytelnikiem zgoła inną prawdę - show-biznes to nieustająca walka o "być albo nie być" i na ewentualne wpakowanie się do niego dobrze byłoby się porządnie przygotować. W tym właśnie autor szczerze pragnie pomóc aspirującym bohaterkom i bohaterom serwisów plotkarskich, ale na lekturze jego podręcznika w gruncie rzeczy skorzystać mogą nie tylko oni.

“Zawód celebrytki może być prosty, ale trzeba się wyzbyć większości zdrowych odruchów, moralności i zasad”

W epilogu do "Fejmu" Patryk Chilewicz pisze, że prawdziwe Vogulemaniaczki i prawdziwi Vogulemaniacy bez trudu wyłapią, co w jego podręczniku jest pisane serio, a co zostało przerysowane, ubarwione. Jako zdeklarowana Vogulemaniaczka sądzę, że dostałam od tej książki dokładnie to, czego oczekiwałam - ciekawe ogranie tematu z dawką ironicznego humoru. Pozwolę sobie na prywatę i dodam, że z rozrzewnieniem wspominam lato 2017, kiedy przemierzałam setki kilometrów tylko po to, żeby dotrzeć do Warszawy na jedną z pierwszych imprez organizowanych przez kolektyw Vogule Poland, w ramach którego Chilewicz działa wraz z Adamem Mączewskim.

Panowie tworzą dziś przodujący w polskich mediach społecznościowych portal, który życie gwiazd relacjonuje ze zdrowym dystansem i słusznie wyśmiewa m.in. niezbyt przemyślane celebryckie akcje czy "breaking newsy" o tym, że znane panie zachodzą w ciążę. Chilewicz w "Fejmie" wskazuje zresztą, że ciąża to jeden z siedmiu świetnych sposobów, by zwrócić na siebie uwagę mediów oraz odbiorców, wszak z pewnej przyczyny wszelkie wydarzenia okołociążowe są niezwykle nośnym tematem. O sprawach i sprawunkach gwiazd Patryk Chilewicz w swojej książce traktuje z punktu widzenia byłego dziennikarza show-biznesowego, który zwiedził liczne zakamarki VIP-owskiej rzeczywistości. W czasach, kiedy sława może przyjść z godziny na godzinę, z powodu jednego (nie)fortunnego filmiku, autor dzieli się doświadczeniem wyciągniętym z tego, co we wspomnianych zakamarkach przeżył i zobaczył.

Na przestrzeni dziesięciu rozdziałów Chilewicz stawia sprawę jasno i mówi z nutą przekory: "Zawód celebrytki może być prosty, ale trzeba się wyzbyć większości zdrowych odruchów, moralności i zasad". Autor zaznacza, że żeby w świecie kamer i reflektorów nie zwariować i zatracić siebie, należy na starcie postawić odpowiednie granice i, co chyba najważniejsze, mieć świadomość, co wychodzi nam dobrze i gdzie leżą nasze prawdziwe talenty. Sprawnie omawiane są kolejne etapy pięcia się po drabince sławy i sposoby na to, jak z tej drabinki nie zlecieć o dotkliwych kilka szczebli za daleko.

"Szkolenie" przechodzimy zatem od tego, jak zaistnieć w mediach, poprzez m.in. przegląd instytucji, które mogą pomóc (albo zaszkodzić) młodej gwieździe w poprowadzeniu kariery oraz strategiczne wskazówki, jak poradzić sobie z kryzysem wizerunkowym, aż po niezbędną listę przyjaciół i wrogów oraz sekcję o używkach w wielkim świecie. Naturalnie nie ma prawdziwego szkolenia bez ćwiczeń, dlatego autor umieścił w poradniku kilka zadań. Nawet jeżeli do celebryctwa nie aspirujemy, warto je wypróbować - wyobrażenie sobie sądu ostatecznego to całkiem mocna rzecz.

"W show-biznesie nie prawda jest atrakcyjna, lecz piękne opakowanie kłamstwa"

"W show-biznesie nie prawda jest atrakcyjna, lecz piękne opakowanie kłamstwa. Kłam więc, wymyślaj i oszukuj. Byle cię nie złapali i byle tylko ludzie nie mieli odczucia, że z nimi pogrywasz. Pamiętaj, że show-biznes to (…) w największej mierze czysty spektakl, który my, widzowie, chcemy oglądać" - pisze autor. Z jego opowieści wynika klarowny obraz życia w oparach sławy jako ciągłej batalii o zachowywanie twarzy i promowanie tejże twarzy na rozmaite sposoby, do czego w idealnym świecie powszechnie wykorzystywana byłaby metoda CiPO (“Cierpliwość i Pokora Organizmu”), ale do idealnego świata wszystkim nam oczywiście daleko.

Dla czytelników uwielbiających ploteczki z życia gwiazd dodam, że autor rozpali waszą wyobraźnię nie wtedy, kiedy będzie rzucał nazwiskami, ale wręcz przeciwnie. Jeżeli trzymacie rękę na pulsie w kwestii celebryckich smaczków, poradzicie sobie z rozwikłaniem tożsamości części bezimiennych, ale są i tacy, których domyślić się niełatwo. O tych, których Chilewicz wymienia explicite, pisze z klasą i szacunkiem. Każdy przykład zachowania "żywego" celebryty świetnie ilustruje przekaz, jak m.in. udział pewnej znanej i lubianej aktorki w programie polegającym na skakaniu do wody. Kto nie pamięta, o co chodzi, może doczytać w "Fejmie".

Wracając na moment do działalności Vogule Poland, należy podkreślić, że twórcy na co dzień nie tylko rugają i żartują z gwiazd, ale i doceniają ich prawdziwie wartościowe wysiłki. Podobnie jest z "Fejmem" - na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać, że Patryk Chilewicz będzie przez ponad 150 stron śmieszkował i natrząsał się z kultury celebryckiej. W istocie "FPPC" zawiera jednak sporo istotnych rad nie tylko dla początkujących celebrytów, ale i dla wszystkich nas, uwikłanych w rządzoną przez media rzeczywistość. “Pamiętaj, że jeśli ktoś napisze, że jesteś słoniem, to nie znaczy, że jesteś słoniem, a tylko tyle, że ktoś tak napisał” - celnie punktuje na przykład Chilewicz w rozdziale "Oho, to kryzys wizerunkowy".

Lektura "FPPC" jest szybka i przyjemna, ale bynajmniej nie oznacza to, że nie zostaje po niej większy ślad w głowie czytelnika. Jest szansa, że kiedy następnym razem natknie się na kolejnego “breaking newsa”, zastanowi się dwa razy, czy zarzucona na niego wędka nie dzierży na ostrzu haczyka nowej akcji marketingowej, spreparowanej przez sztab ludzi żyjących z obecności jednej osoby w naszej świadomości. Nie da się ukryć, że to publiczność kreuje sobie gwiazdy, więc być może "Fejm" pomoże nam robić to lepiej?

"Fejm. Poradnik początkującego celebryty" ukazał się nakładem Wydawnictwa Otwarte i trafił do sprzedaży 13 maja.

Więcej o: