Stuhr wspomina Jerzego Pilcha. "Zawsze umiał wyrazić w słowach to, co ja czułem"

- On zawsze wyprzedzał o krok moje pokolenie. Potrafił je zdefiniować - powiedział o Jerzym Pilchu aktor i reżyser Jerzy Stuhr. - Zawsze umiał wyrazić w słowach to, co ja czułem, a nie potrafiłem tego ująć. Bardzo bliski mi człowiek - podkreślił.

Jerzy Pilch zmarł w piątek w wieku 67 lat. Wieczorem na antenie TVN24 pisarza wspominał m.in. Jerzy Stuhr. Aktor i reżyser zrealizował m.in. "Spis cudzołożnic" na podstawie powieści Pilcha pod tym samym tytułem.

Jerzy Pilch nie żyje. Stuhr: Bardzo bliski mi człowiek

- To tak mocne uderzenie, że trudno mi się skupić - powiedział, odnosząc się do informacji o śmierci pisarza. - Jurek przez całe moje dorosłe życie, od studiów właściwie - on jest trochę młodszy, kończył polonistykę w Krakowie tuż po mnie - był dla mnie uosobieniem komentarza świata. To, co mówił, ja dokładnie czułem, tylko on to umiał ująć lepiej, bardziej dowcipnie, bardziej ironicznie, sarkastycznie - wspominał Stuhr. - Zawsze umiał wyrazić w słowach to, co ja czułem, a nie potrafiłem tego ująć w słowa. Bardzo bliski mi człowiek - podkreślił.

Jak powiedział, opinie pisarza zawarte w felietonach lub dziennikach "towarzyszyły mu przez całe życie".  - Ujmował tę rzeczywistość, którą ja też dobrze rozumiałem, tylko on potrafił ją lepiej wyrazić. Bardzo będzie mi tego brak - powiedział.

- On zawsze wyprzedzał o krok moje pokolenie. Potrafił je zdefiniować. Na przykład "Spis cudzołożnic" - to nasz najbliższy kontakt, kiedy zrobiłem film według jego książki - ja przecież dokładnie ten temat w sobie niosłem, tylko nie potrafiłem go ująć w formę. Czas przemijania każdego rodzaju, męskiego, politycznego - stwierdził aktor.

Więcej o: