W 118-letniej historii Literackiej Nagrody Nobla Akademia Szwedzka wcześniej nie przyznała wyróżnienia tylko siedem razy - ostatni raz stało się to w 1943 roku, a powodem była trwająca II wojna światowa. Było też sześć przypadków, kiedy Nobla przyznano dopiero rok później, argumentując, że nikt nie spełnił kryteriów, które wyznaczył sam Alfred Nobel w swoim testamencie.
Najnowszy kryzys w Szwedzkiej Akademii to wynik afery związanej z byłym mężem jednej z członkiń jury, poetki Katariny Frostenson. Francusko-szwedzki fotografik i reżyser Jean-Claude Arnault został skazany na dwa lata więzienia w związku z oskarżeniami o molestowanie seksualne. Mało tego - Arnault podobno wielokrotnie wiedział ze sporym wyprzedzeniem, kto zostanie laureatem Literackiej Nagrody Nobla i niekoniecznie trzymał te informacje dla siebie.
Arnault został w 2017 roku pozwany za wykorzystywanie seksualne przez 18 kobiet, a pięć z nich oskarżyło go o gwałt. Część zarzutów umorzono z powodu przedawnienia lub braku dowodów. Wyrok sądu w Sztokholmie skazujący Arnaulta na dwa lata pozbawienia wolności dotyczy gwałtu z 2011 roku. Przy okazji wyszło na jaw, że to właśnie Arnault był źródłem wycieków informacji o laureatach Literackiej Nagrody Nobla. Z dochodzenia wynikło, że fotograf wyjawił wieści o nagrodzie dla Wisławy Szymborskiej, Elfriede Jelinek, Harolda Pintera, Jeana-Marie Gustave'a Le Clezio, Patricka Modiano, Swiatłany Aleksijewicz i Boba Dylana.
W obliczu skandalu Szwedzką Akademię opuściło ośmiu członków (w tym wspomniana już Katarina Frostenson). Zdecydowano wtedy o odłożeniu przyznania nagrody Nobla w dziedzinie literatury na 2019 rok, bo wśród jury zaczęło brakować literaturoznawców. Fundacja Nobla wydała specjalne oświadczenie, w którym napisano:
Jednym z warunków, które usprawiedliwiają przełożenie przyznania Nagrody jest poważny kryzys w instytucji przyznającej wyróżnienia, który mógłby wpłynąć na uznanie Nagrody za "niewiarygodną". Kryzys w Szwedzkiej Akademii wpłynął na Nagrodę Nobla. Decyzja o odwołaniu przyznania Nagrody ma zabezpieczyć reputację Nagrody w tej kategorii.
W związku z tym laureata Literackiego Nobla za 2018 rok postanowiono ogłosić razem z wyróżnionym za 2019. Dyplom, medal i nagrodę pieniężną otrzymali odpowiednio Polka Olga Tokarczuk oraz Austriak Peter Handke.
Wydawać by się mogło, że w tym roku wszystko wraca do normy, bo laureatka znowu jest jedna - została nią amerykańska poetka Louise Glück. Kryzys związany z Arnault ciągnie się jednak za Akademią. Także w tym roku musiała korzystać jeszcze z pomocy zewnętrznych ekspertów, którymi są szwedzcy krytycy. Nie mają oni prawa głosu przy wyborze laureata, ale biorą udział w pracach komitetu noblowskiego. Część z nich w zeszłym roku w ramach protestu odeszła. Dlaczego? Tu chodziło o odbierającego Nobla razem z Tokarczuk austriackiego pisarza.
Decyzja Szwedzkiej Akademii o przyznaniu nagrody Handkemu spotkała się z ostrą krytyką niektórych środowisk - Austiak jest przez nie określany mianem obrońcy skrajnie prawicowego serbskiego nacjonalizmu i Slobodana Miloševica. Handke nagrodzony Literackim Noblem za "lingwistyczną pomysłowość, która bada obrzeża i specyfikę ludzkich doświadczeń" wielokrotnie był krytykowany za poglądy dotyczące konfliktu bałkańskiego i jego bliskie więzi ze Slobodanem Miloševicem - wygłosił nawet mowę na jego pogrzebie.
W 1996 roku ukazała się jego głośna książka "Podróż zimowa nad Dunaj, Sawę, Morawę i Drinę albo sprawiedliwość dla Serbii", w której opisał Serbów również jako ofiary wojny domowej. W 1999 roku pisarz Salman Rushdie tłumaczył, że tą książką Handke "zaskoczył nawet swoich najbardziej gorliwych wielbicieli". W książce bronił przedstawicieli "ludobójczego reżimu Slobodana Miloševicia". Rushide zwracał uwagę na to, że książka zawiera "idiotyzmy obejmują sugestie, że sarajewscy muzułmanie sami się masakrują, a następnie obwiniają Serbów" i "zaprzecza ludobójstwu dokonanemu przez Serbów w Srebrenicy".
Tuż po informacji o przyznaniu mu Literackiego Nobla Handke mówił:
Stoję przy swojej bramie i stoi tam 50 dziennikarzy. I wszyscy zadają pytania o moje poglądy polityczne, żaden z nich mi nie powiedział, że czytał coś mojego, że wie, co napisałem. Pytaniem jest: jak zareagował świat? (...) Jestem pisarzem, wywodzę się od Tołstoja, od Homera, od Cervantesa. Zostaw mnie w spokoju i nie zadawaj mi takich pytań!
Ambasador Kosowa w Stanach Zjednoczonych komentowała decyzję Akademii słowem "skandal". Stowarzyszenie rodzin ofiar masakry dokonanej w Srebrnicy przez serbskie wojska w latach 90. żądało, by Akademia Szwedzka odebrała Nobla pisarzowi, były także organizowane protesty. Dlatego w tym roku mówiło się, że tym razem padnie na kogoś z niezaprzeczalnym dorobkiem i bliskim kryształowego życiorysem, by uniknąć kolejnych kontrowersji.