Niedawno poseł Lewicy Maciej Gdula wypowiedział się na temat swojego ponownego zetknięcia z kanoniczną lekturą szkolną. Poseł przyznał, że sam "W pustyni i w puszczy" czytał w szkole, jednak teraz, gdy robi to także jego 11-letnia córka - uderza go, jak bardzo szkodliwe jest to dzieło.
"Nie ma chyba w polskiej literaturze drugiej podobnej perły łączącej w takim natężeniu rasizm, kolonializm i patriarchat" - pisał na Twitterze pod koniec lutego. Później natomiast Gdula rozwinął swoje spostrzeżenia w programie "Punkt widzenia" telewizji Polsat.
- Gdy się czyta tę książkę teraz, to naprawdę włosy stają dęba, ile tam jest kwiatków, jakim językiem jest to napisane, z jakiej wyższościowej pozycji - mówił. Jego zdaniem lektura nie musiałaby jednak być całkowicie wykreślona z kanonu, ale przeniesiona do lektur licealnych, gdzie mogłaby służyć "jako świadectwo kolonializmu XIX-wiecznego". - Nie wierzę w to, że ta książka jest czytana w podstawówce krytycznie, bo też te dzieci trochę nie mają do tego na razie narzędzi - podkreślał.
Rozumowanie Gduli spotkało się z krytyką. Poseł postanowił więc, na poparcie swoich słów, zacytować jeden fragment powieści: "Powoli, powoli rozjaśniało się w czarnych głowach, a to czego nie mogły pojąć głowy, chwytały gorące serca. Po pewnym czasie można było przystąpić do chrztu (...) Mea czuła się wszelako nieco zawiedziona, albowiem w naiwności ducha rozumiała, że po chrzcie wybieleje natychmiast na niej skóra i wielkie było jej zdziwienie, gdy spostrzegła, że pozostała czarna jak i przedtem. Nel pocieszyła ją jednak zupełnie zapewnieniem, że ma teraz duszę białą".
Z Gdulą nie zgadza się także wiceminister edukacji i naukiTomasz Rzymkowski, który w rozmowie z PAP podkreślił między innymi, że powieść naszego noblisty "jest stałym elementem kanonu nie tylko humanistyki, ale również wychowania, kształtowania postaw wśród młodych ludzi".
- Na "W pustyni i w puszczy" wychowały się pokolenia Polaków. Powieść naszego noblisty Henryka Sienkiewicza jest stałym elementem kanonu nie tylko humanistyki, ale również wychowania, kształtowania postaw wśród młodych ludzi. Pan profesor Gdula próbuje za wszelką cenę zaistnieć i coraz to dalej idące postulaty składa w imię rewolucyjnego zacietrzewienia, aby dotychczasowy świat zamienić w perzynę - powiedział wiceminister Rzymkowski.
Na tę wypowiedź zareagował także poseł Lewicy, który udostępnił na Twitterze kolejny wpis. - Wiceminister MEiN T. Rzymkowski odniósł się do mojej krytyki "W pustyni i w puszczy": „Powieść naszego noblisty Henryka Sienkiewicza jest stałym elementem kanonu nie tylko humanistyki, ale również wychowania, kształtowania postaw wśród młodych ludzi”. No właśnie to jest problem - stwierdził polityk.