Benjamin Ripley inaczej wyobrażał sobie życie w szkole przyszłych agentów CIA. Po roku nauki w Akademii Szpiegostwa ledwo trafia do tarczy (cud, że się nie postrzelił), z samoobroną idzie mu kiepsko, na szczęście lepiej radzi sobie z szyframi i kryptologią. Marzy już o wakacjach, ale z odpoczynku nici - znów ściga go organizacja terrorystyczna Pająk.
O tym właśnie opowiada "Szkoła szpiegów na wakacjach" Stuarta Gibbsa z ilustracjami Jarka Westermarka. To druga część cyklu, której część pierwsza porywa nie tylko czytelników z grupy wiekowej, dla której powieść jest teoretycznie przeznaczona. Ja czytałam ją z ośmioletnim synem i nie mogliśmy się oderwać.
Benjamin Ripley to 12-letni dzieciak, który trafia do szkoły dla agentów CIA. To trochę taki Harry Potter w świecie bez magii, za to z karabinami, kryptologią czy bombami. Co wrażliwsi rodzice wrażliwszych dzieci być może - jak ja - będą odrobinę ingerować w dialogi, bo pojawiają się tam słowa raczej nie dla uczniów pierwszych klas (no, ale wiadomo, autor nie przesadza też w drugą stronę). Poza tym, ponieważ nie brakuje tu humoru, elementów związanych z pierwszymi zauroczeniami i zaskoczeń, ja bawiłam się przy czytaniu nie gorzej niż mój syn. On postanowił ocenić "Szkołę szpiegów" aż na 9,5 na 10 gwiazdek i od razu po przeczytaniu ostatniej strony pytał o dalszy ciąg.
Na szczęście nie trzeba na nią długo czekać - zaledwie dwa miesiące po premierze "Szkoły szpiegów" pojawia się "Szkoła szpiegów na wakacjach", w której nastoletni as wywiadu i jego przyjaciele powracają. Benjamin Ripley nie poradziłby sobie, gdyby nie pewna wybitna szpieżka, Erica Hale. To zdecydowanie najsprawniejsza i najbystrzejsza przyszła agentka w całej szkole, a przy okazji najmądrzejsza dziewczyna, jaką Ripley w życiu spotkał. Tych dwoje świetnie się uzupełnia, choć nie bez zgrzytów.
Akcja w poprzedniej części rozgrywała się błyskawicznie i pełno było zwrotów akcji, można więc mieć nadzieję, że tak będzie i tym razem .- Nie ma miejsca na nudę, zwłaszcza, że Gibbs fenomenalnie opowiada: napięcie i ekscytacja mieszają się z humorem i przekonaniem, że każdy z nas ma w sobie trochę Ripleya - mówi o książce Paulina Frankiewicz z łódzkiej księgarni Do Dzieła.
Autor cyklu z wykształcenia jest biologiem, po skończeniu studiów pracował w filadelfijskim ZOO, gdzie zajmował się m.in. badaniami nad kapibarami. Stworzył także wiele scenariuszy filmów animowanych i programów dziecięcych dla czołowych amerykańskich stacji telewizyjnych, a "Szkoła szpiegów" to jedna z najlepiej sprzedających się serii na liście "New York Timesa". Już niedługo w Polsce pojawią się kolejne trzy tomy.
Polskie wydanie książki uzupełniają ilustracje Mariusza Andryszczyka. Książki z serii "Szkoła szpiegów" dostępne są lub będą również jako e-book oraz audiobook (czyta Mateusz Grydlik).
<<Reklama>> Ebook "Szkoła szpiegów" dostępny jest w Publio.pl >>