Suwałki. "Potop" Henryka Sienkiewicza wrócił do biblioteki po 65 latach od wypożyczenia

Trzeci tom "Potopu" Henryka Sienkiewicza po 65 latach wrócił na właściwe miejsce, czyli na regał w Bibliotece Publicznej w Suwałkach. Książka z pieczątką biblioteki została odkryta w domu przeznaczonym do rozbiórki i zwrócona przez uczciwego znalazcę.
Zobacz wideo Polacy robią karierę nie tylko w Hollywood! Historie polskich sukcesów na całym świecie [Popkultura Extra]

Zwrócony do Biblioteki Publicznej im. Marii Konopnickiej w Suwałkach egzemplarz "Potopu" Henryka Sienkiewicza został wydany w 1949 roku. Dyrektorka placówki może odetchnąć z ulgą, bo książka po 65 latach wróciła na swoje miejsce w swojej oryginalnej oprawie, co więcej, poprawionej przez introligatora. 

- W domu przeznaczonym do likwidacji zostały znalezione stare książki. Jedna z nich miała pieczątkę biblioteki. Znalazca uznał, że trzeba ją zwrócić i przyniósł ją do nas. Na podstawie pieczątki należącej wówczas do Biblioteki Powiatowej w Suwałkach doszliśmy do wniosku, że książka musiała być wypożyczona przed 1956 rokiem, czyli co najmniej 65 lat temu - powiedziała na antenie radia5 Maria Kołodziejska, dyrektor Biblioteki Publicznej w Suwałkach.

Czy będzie można ją wypożyczyć? - Ona zostanie już w bibliotece, nie będziemy jej nikomu wypożyczać i nikt nie będzie mógł tak długo jej przetrzymać - dodała Kołodziejska.

Więcej informacji ze świata i kraju znajdziesz na stronie głównej portalu Gazeta.pl.

Rysunek Thomasa Geve Chłopiec, który narysował Auschwitz. Później napisał tę książkę [FRAGMENT]

Koszmar bibliotekarza, czyli rekordziści w przetrzymywaniu książek

Na świecie jest bardzo dużo przypadków wieloletniego przetrzymywania książek wypożyczonych z biblioteki, a jednym z nich jest historia Betty Diamond z Madison w stanie Wisconsin. Pani Diamond odesłała książkę, wraz z opłatą karną w wysokości 500 dolarów na rzecz Biblioteki Publicznej Queens. Według karty kobieta spóźniła się ze zwrotem 23 000 dni. Antologię dziesięciu oryginalnych opowieści Paula Bunyana, którą wypożyczyła 10 lipca 1957 roku, najzwyczajniej zgubiła, znalazła ją dopiero jako osoba dorosła z tytułem wykładowcy literatury na Uniwersytecie Wisconsin-Whitewater. 74-latka zdecydowała się zadośćuczynić bibliotece i oddać pozycję, towarzyszącą jej przez znaczną część życia. 

Kto jest rekordzistą w przetrzymywaniu książek? Prawdopodobnie mieszkanka Berkley w stanie Kalifornia w USA, która w 1945 roku wypożyczyła poemat Waltera Scotta. Egzemplarz wrócił do biblioteki po ponad 70 latach.

Joanna Kurowska Joanna Kurowska: Człowiek inteligentny potrafi zagrać głąba. Odwrotnie jest gorzej

Więcej o: