Marta Korycka: Ja jeszcze nie przeczytałam wszystkich prezentów spod choinki, a już jest tyle ciekawych tegorocznych premier!
Ryszard Kozik: To jak dzielimy książki? Dla niego? Dla niej? Dla nich?
Anna Kowal: Że niby dla niej to literatura kobieca, a dla niego kryminały i o samochodach? Bez sensu. Nie zapomnij, że sam kiedyś spędziłeś wakacje u babci, czytając powieści Marii Rodziwiczówny.
Ryszard: Tak to jest zdradzić ci tajemnicę. Ale to nie było tylko "Dewajtis", "Czahary" i "Między ustami a brzegiem pucharu". Do kompletu miałem Janusza Meissnera, z jego powieściami lotniczymi i trylogią "Opowieść o korsarzu Janie Martenie"... No dobrze, przekonałaś mnie. Czyli lecimy po prostu gatunkami?
Marta: Zanim w pełni zaczniemy, wspomnę tylko o książce, która może przypomni ci wakacje u babci, Ryszardzie. W styczniu bowiem ukazał się pamiętnik najbliższej przyjaciółki Marii Rodziewiczówny zdeponowany w Bibliotece Jagiellońskiej. "Panna na Hruszowej" (MG) to opowieść o trwającej 25 lat przyjaźni Jadwigi Skirmunttowej z pisarką. No, a teraz już do rzeczy, zgoda?
Anna: Zgoda.
Ryszard: To może zacznijmy od klasyki?
Anna: Kto, no kto nie czytał "Ani z Zielonego Wzgórza"?
Ryszard: Zaraz, zaraz, chyba raczej "Anne z Zielonych Szczytów" (Marginesy)?
Anna: No właśnie nie wiem, jak mi z tym nowym przekładem powieści Lucy Maud Montgomery. Niby rozumiem argumenty Anny Bańkowskiej i wydawcy, że to najwierniejszy przekład, i że nawet "dzieci wiedzą, że żadna mała Kanadyjka nie ma na imię Ania, Janka czy Zosia, a żaden Kanadyjczyk nie nazywa się Mateusz czy Karolek, pora przywrócić wszystkim, nie tylko wybranym (jak w poprzednich przekładach), bohaterkom i bohaterom książki ich prawdziwe imiona, nazwom geograficznym na Wyspie Księcia Edwarda zaś ich oryginalne brzmienie", ale jednak o Ani myślę nadal jako o Ani, a nie Anne. Choć może w tym akurat przypadku nie jestem do końca obiektywna.
Ryszard: Z pewnością nie jesteś. Takich problemów nie mamy na szczęście z opowiadaniami Brunona Schulza zebranymi w tomie "Sklepy cynamonowe". To jedno z najoryginalniejszych dzieł literatury polskiej. Przetłumaczono je na kilkadziesiąt języków, a autor – malarz i nauczyciel rysunku – z dnia na dzień dołączył do grona najbardziej rozpoznawalnych pisarzy tamtych czasów. Najnowsze wydanie książki Schulza wzbogacono o cztery późniejsze opowiadania: "Jesień", "Republikę marzeń", "Kometę" oraz "Ojczyznę". Tego autora po prostu trzeba znać, więc jeśli jeszcze nie czytaliście, to musicie sięgnąć po "Sklepy cynamonowe i inne opowiadania" (Marginesy).
Marta: Moją uwagę zwróciła także książka "Nazwij to snem" Henry'ego Rotha (ArtRage i Książkowe Klimaty). Dzisiaj jest uznawana za arcydzieło żydowsko-amerykańskiej literatury, ale gdy została wydana 1934 roku, przeszła praktycznie bez echa u czytelników. Gdy w 1964 agent i wydawca namówili Rotha, żeby wydać ją jeszcze raz, okazało się, że to był strzał w dziesiątkę. Szybko sprzedało się ponad milion egzemplarzy. To brutalna, ostra rzeczywistość życia żydowskich imigrantów w slumsach Nowego Jorku.
Anna: Kolejna książka to raczej wariacja na temat klasyki, niż klasyka. Kevin J. Anderson zasłynął powieściami osadzonymi w świecie Gwiezdnych wojen i cyklem "Z archiwum X". Wraz z synem Franka Herberta Brianem Herbertem kontynuuje też sagę o Diunie. Napisali m.in. dwie nowe trylogie, a także zwieńczenie "Kronik Diuny" i książki uzupełniające cykl. "Diuna. Książę Kaladanu" (Rebis) otwiera "Trylogię Kaladanu". Leto Atryda to książę Kaladanu i ojciec Muad’Diba. Wszyscy znają historię upadku i wzlotu jego syna. Niewiele wiadomo jednak o władcy Kaladanu i jego partnerce…. Są wśród fanów Franka Herberta tacy, którzy nie uznają dopisywanych do jego sagi prequeli i segueli, ale skoro tyle już tych książek powstało, to zapewne większość czytelników je jednak zaakceptowała.
Ryszard: Philip Rot jest jednym z najwybitniejszych współczesnych pisarzy amerykańskich i ma na koncie sporo głośnych książek. Wydawnictwo Literackie wznowiło właśnie dwie z nich. Bohater "Konającego zwierzęcia" David Kepesh jest poważanym krytykiem kultury, gwiazdą nowojorskiej uczelni. Gdy przekracza sześćdziesiątkę, spotyka Consuelę Castillo, 24-letnią studentkę, córkę zamożnych kubańskich emigrantów, która wprowadzi w jego życie erotyczny zamęt. Tytułowy bohater "Kompleksu Portnoya", leżąc na kozetce u psychoterapeuty, rozlicza się z historią własną i rodziny. Z matką, która chce dopilnować wszystkiego. Z ojcem, zawsze cierpiącym na niestrawności. Z rodzicami w ogóle, bo "Żyd, którego rodzice żyją, jest, na ogół biorąc, bezradnym niemowlęciem!". Próbując wydostać się z rodzinnej niewoli, Alex wpada w sidła kompulsywnych erotycznych fantazji...
Anna: No to może teraz coś dla miłośników historii?
Ryszard: Uprzejmie proszę. Na Netfliksie można obejrzeć ubiegłoroczny film Christiana Schwochowa "Monachium w obliczu wojny" (Albatros) z Jeremym Ironsem w roli premiera Wielkiej Brytanii Neville'a Chamberlaina. Z tej okazji do księgarń trafiło drugie wydanie powieści Roberta Harrisa, na podstawie której powstał film. W dniach 29-30 września 1938 roku w Monachium Niemcy, Włochy, Wielka Brytania i Francja zawarły pakt, na mocy którego część terytoriów Czechosłowacji przyłączono do Rzeszy Niemieckiej. Pretekstem byli mieszkający tam Niemcy sudeccy, a o przyszłości Czechosłowacji zadecydowano bez jej udziału. A wszystko po to, żeby powstrzymać Hitlera przed wywołaniem wojny. Czyta się jak powieść sensacyjną.
Anna: A Sabine Ebert, autorka popularnej sagi o znachorce Marcie powraca w cyklu "Miecz i korona". "Mistrz intryg" (Sonia Draga) otwiera epopeję o Fryderyku I Barbarossie, zwanym Rudobrodym, który stał się jednym z najpotężniejszym władców średniowiecznej Europy. Choć to powieść, to jednak oparta na prawdziwych wydarzeniach. Mamy grudzień 1137 roku. Umiera cesarz Lotar i rozpoczyna się bezwzględna walka o tron. Książęta i duchowni są gotowi zrobić wszystko, by podważyć prawa cesarskiego zięcia Henryka Pysznego do korony i odebrać Welfowi księstwa Bawarii i Saksonii… Trudno nie pochwalić lekkości i imponującego rozmachu opowieści.
Marta: Ja wspomniałabym tu o "Małych zbrodniach" Magdaleny Majcher (W.A.B.), bo choć akcja jest inspirowana wydarzeniami z 2000 roku, to nie możemy zaprzeczyć, że to już ponad dwadzieścia lat, więc historia. Wtedy w niewielkiej wsi na Mazowszu zostały znalezione zwłoki noworodków - do Wrotnowa przyjechali dziennikarze z całego kraju. Majcher sięgnęła do akt sądowych, aby odtworzyć tę dramatyczną - i wcale nie czarno-białą - historię. Ostrzegam, jednak to nie jest łatwa lektura.
Ryszard: O ile wasze książki są powieściami opartymi na wydarzeniach autentycznych, to "Ostatni pojedynek" (Marginesy) jest książką historyczną, na podstawie której Ridley Scott nakręcił w ubiegłym roku film. Eric Jager opisał historię ostatniego takiego starcia, na które wyraził zgodę paryski parlament. Doszło do niego w 1386 roku. Trwa wojna stuletnia. Rycerz Jean de Carrouges wraca ze Szkocji do domu. Dowiaduje się, że jego stary przyjaciel i giermek Jacques Le Gris brutalnie zgwałcił jego żonę Marguerite. Oskarża go przed królem Karolem VI. Mamy słowo przeciwko słowu, więc o winie ma rozstrzygnąć "sąd boży", czyli pojedynek na śmierć i życie. Od jego wyniku zależy też los kobiety… A, książkę czyta się prawie jak powieść. I w tym akurat przypadku to prawie nie robi wielkiej różnicy.
Ryszard: I jeszcze Max Czornyj, który zamienił w powieść "Kat z Płaszowa" (Filia) życiorys zbrodniarza wojennego Amona Gotha, likwidatora gett żydowskich w Krakowie i Tarnowie, słynącego z bestialstwa komendanta obozu koncentracyjnego KL Plaszow. Historię życia i śmierci Gotha poznajemy z jego własnej perspektywy. To on opowiada o swym dzieciństwie, dorastaniu, wieku dorosłym, także o swych zbrodniach. Obawiałem się, że to bardzo ryzykowny zabieg literacki, ale Czornyj sprostał wyzwaniu, a jego pomysł się sprawdził. Lista zbrodni Gotha jest tak długa, że autor celowo nie opisuje wszystkich. "Byłoby to jednak jedynie tworzeniem katalogu dewiacji" - tłumaczy.
Marta: O ile w grudniu premierę ma sporo literatury "gwiazdkowej", to w styczniu można znaleźć sporo nowości o miłości - w końcu 14 lutego obchodzimy walentynki. Tym razem jednak zostawmy książki o tej tematyce i podejdźmy do tematu trochę inaczej...
Anna: Tak sobie wymyśliliśmy, że skończymy książką, która dla każdej pary (raczej na wstępnym etapie związku) powinna być lekturą obowiązkową. To "Jak rozpoznać psychopatę? 7 typów niebezpiecznych umysłów, które nas fascynują i przerażają" Marka Freestone’a (Muza). W końcu lepiej wiedzieć, z kim się zadajemy!
Ryszard: Dr Mark Freestone w czasie swojej 15-latniej praktyki zawodowej w zakładach zamkniętych i więzieniach pracował nad najciekawszymi i najbardziej niepokojącymi przypadkami psychopatów ostatnich lat. W książce pokazuje, po czym możemy rozpoznać, że mamy do czynienia z psychopatą. Wyjaśnia, dlaczego to zaburzenie osobowości zazwyczaj dotyka mężczyzn, oraz podpowiada, jak należy postępować, gdy mamy styczność z psychopatą.
Anna: A jeśli się w nim wcześniej zakochamy?
Ryszard: To mamy przerąbane. Chyba że i my sami jesteśmy psychopatami. Historia zna takie, powiedzmy, że udane związki, np. Bonnie i Clyde.
Anna: Nie brnij. Nie każdy musi podzielać nasze poczucie humoru. Kończmy lepiej!
Ryszard: Dziękujemy! I życzymy udanych Walentynek.
<<Reklama>> Polecane ebooki dostępne są w Publio.pl >>
Druga część książkowego podsumowania stycznia, a w nim m.in. kryminały.