Jerzy Szperkowicz zmarł w nocy z 19 na 20 lutego.
"W ubiegłym roku zakończył wieloletnią misję reporterską - poszukiwania śladów po swoich rodzicach, która zaowocowała wybitną książką 'Wrócę przed nocą. Reportaż o przemilczanym' Wydawnictwa Znak. Kilka dni temu z Julianną Jonek-Springer, Nogaś na stronie i Zdaniem Szota mówiliśmy o tym jaki tytuł, wydany w ubiegłym roku na pewno zasługuje na nagrodę Nike - i wszyscy wybraliśmy tę książkę" - pisze na Facebooku Mariusz Szczygieł, żegnając Szperkowicza.
Szperkowicz urodził się 22 sierpnia 1933 roku w Wilnie. W 1956 ukończył studia dziennikarskie na Uniwersytecie Warszawskim. Pracę dziennikarza rozpoczł od "Dziennika Białostockiego", później był korespondentem z Moskwy "Życia Warszawy". W tej drugiej redakcji poznał swoją przyszłą żonę, Hannę Krall.
Więcej informacji z Polski znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Pracował także w redakcjach "Życie i Nowoczesność" (1971–1973), "Kultury" (1974–1977), "Przeglądu Technicznego" (1977–1981), "Firmy" (1982–1984), "Horyzontów Techniki" i "Odry" (1984–1989), był także jednym z tych, którzy od początku współtworzyli "Gazetę Wyborczą", z którą był związany do 1994 roku.
Był autorem sztuki "Stara sprawa", autorem zbioru felietonów "Pasjans polski" (1980), powieści "Wyspa wojny" (1990), ostatecznie niewydanych "Pacierzy polskich". Przetłumaczył z francuskiego "Jak samemu nauczyć się jeździć na nartach" Georgesa Jouberta (1976).
"Wrócę przed nocą. Reportaż o przemilczanym" ukazała się w zeszłym roku. W opisie książki czytamy: "Reporter wraca, by odkryć prawdę o losie zaginionej matki. Październikowy świt 1943 roku. Dom jeszcze śpi. Mama, już ubrana, karmi trzymiesięczną Irenkę. Za chwilę wychodzi, przed nią osiemnaście kilometrów. Chce odebrać ubranka córeczki oddane na przechowanie znajomej w sąsiedniej wsi. Załatwi to szybko, wróci przed nocą. O swojej wyprawie nie mówi mężowi, nie puściłby jej samej. Ponad pięćdziesiąt lat po wojnie dorosły syn wraca na Białoruś, do krainy dzieciństwa. Rozpoczyna reporterskie śledztwo – chce odkryć prawdę o losie zaginionej matki, którą w tamten październikowy poranek widział po raz ostatni.
Są historie, które decydują o całym życiu i które przez całe życie chce się zapomnieć, ale one upominają się, by zostać opowiedziane. Jerzy Szperkowicz, dziennikarz i reporter, w przygotowywanym wiele lat reportażu włamuje się do własnej pamięci, ale i pamięci świadków tamtych wydarzeń, by odsłonić straszną tajemnicę i zrozumieć relacje między sąsiadami z jednej wsi. Prawda, którą odkrywa, okazuje się gorsza niż wszystkie przypuszczenia".