W przeszłości Coelho dał się poznać jako sympatyk Władimira Putina i jego polityki. "Mogę być obrażany za to, co napiszę, ale od czasu przymusowej aneksji do Ukrainy (1954) Krym mógł swobodnie powiedzieć 'nie chcemy tego'" - takie słowa opublikował pisarz w marcu 2014 roku, na kilka dni przed podpisaniem w Kremlu traktatu o włączeniu do Federacji Rosyjskiej Republiki Krymu i Sewastopola. Zapytany przez jednego z internautów o to, skąd wie, czego naprawdę chce Krym, Coelho odpowiedział: "Było głosowanie. Nie dajcie się zachodniej propagandzie".
24 lutego, niemal dokładnie osiem lat po rozpoczęciu działań wojennych na Krymie, wojska rosyjskie przystąpiły do ataku na największe miasta Ukrainy. Paulo Coelho skomentował sytuację w piątek, 11 marca. Na jego profilu na Twitterze czytamy:
Kryzys w Ukrainie wygodną wymówką dla rusofobii.
Zaraz potem pisarz dodał:
Byłem we Lwowie, Kijowie, Odessie, Jałcie, Czarnobylu (Ukraina). Przejechałem 10 tys. km pociągiem z Moskwy do Władywostoku (Rosja). Tak, jest wojna: ale nie obwiniajcie zwykłych ludzi.
W odpowiedzi na status Coelho użytkownicy Twittera przesyłają propagandowe materiały z rosyjskiej telewizji, zdjęcia ukraińskich cywili, którzy ponieśli śmierć w ostatnich dniach oraz wstrząsające kadry z nowej wojennej rzeczywistości w Ukrainie. Brazylijczykowi odpisał m.in. poseł Michał Szczerba: "Kryzys? To wojna! To agresja! Chodzi o rosyjską okupację i masowe mordowanie ludności cywilnej w Ukrainie. Używaj poprawnych słów, panie pisarzu! I przeproś! #PutinToZbrodniarzWojenny".
Internauci wypomnieli Coelho spotkanie z Władimirem Putinem, które autor "Alchemika" odbył w 2006 roku po zakończeniu wspomnianej wcześniej kolejowej podróży przez Rosję. - Pomimo dużej odległości między Rosją a Brazylią jest prawdopodobnie coś w duszy narodu rosyjskiego i brazylijskiego, co nas jednoczy; dlatego to, co piszesz – a raczej sposób, w jaki piszesz – uderza w serca Rosjan - mówił wtedy Putin.
***
Trwa rosyjska wojna przeciwko Ukrainie. Są informacje o zniszczonych domach, rannych i zabitych. Potrzeby rosną z godziny na godzinę. Dlatego Gazeta.pl łączy siły z Fundacją Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej (PCPM), by wesprzeć niesienie pomocy humanitarnej Ukrainkom i Ukraińcom. Każdy może przyłączyć się do zbiórki, wpłacając za pośrednictwem Facebooka lub strony pcpm.org.pl/ukraina. Więcej informacji w artykule: