Ryszard: Mamy z naszą Zosią dwie ulubione serie Naszej Księgarni: Pucio oraz "Rok w lesie" (w obu są książeczki małe i duże). Ale zacznijmy może od najprostszych. Taką są właśnie "Ciężarówki" Byrona Bartona (Dwie Siostry). To prosta, także graficznie, opowieść o tym, do czego wykorzystywane są duże auta. W sam raz do miłego czytania i rozmowy z maluchem zakręconym na punkcie samochodów. W serii "Pojazdy" ukazały się też książeczki "Budowa", "Pociągi" i "Statki".
Anna: Jest też kartonikowa klasyka, np. "Rzepka" Juliana Tuwima z bardzo sympatycznymi ilustracjami Ani Simone wydana przez Wilgę. W tej serii ukazały się także: "Słoń Trąbalski", "Ptasie radio", "Pan Maluśkiewicz", "Lokomotywa", "W aeroplanie" i "Pan Tralaliński". A o tym, że wiersze Tuwima dzieci lubią, nikogo chyba przekonywać nie muszę. Jedną z ulubionych książek Zosi jest wielgachne wydania "Pana Maluśkiewicza" z ilustracjami Bohdana Butenki (od Dwóch Sióstr).
Ryszard: Zakręcona jest książeczka Mariusza Pitury z ilustracjami Aleksandry Słowińskiej "Jak zebra przeszła samą siebie" (Dwie Siostry). Wraz z rozmaitymi zwierzakami pędzimy przed siebie równocześnie licząc do 40 (a tak właściwie to do 39, bo zebra nie została doliczona) i rymując (czasem ciut karkołomnie, ale zabawnie). Gdzie pędzimy? W jakim celu? Tego wam zdradzić nie mogę. Nie robi się tego autorom i czytelnikom.
Anna: "Mikuś i pluszowy króliczek" oraz "Mikuś i duży czerwony nocnik" Camilli Reid (tekst) i Nocoli Slater (ilustracje) od wydawnictwa Wilga pomogą maluchom zmierzyć się z dwoma dużymi problemami. W pierwszej Mikuś sam szykuje się do snu, ale zanim się położy, będzie musiał znaleźć swojego ulubionego pluszaka! Na pewno każdy rodzic niejednokrotnie pięć minut przed porą spania szukał ukochanej przytulanki. Czy niebieski króliczek się znajdzie? Druga książeczka to niezbędnik dla każdego malucha, który rozpoczyna przygodę z nocnikiem. Mikuś jest już dużym misiem, nie nosi pieluszki i korzysta z dużego czerwonego nocnika. Ale i jemu zdarzają się różne wpadki i wypadki. Na szczęście nie zniechęcają go do korzystania z toalety. Wielkim plusem książeczek jest to, że po przyciśnięciu specjalnego guziczka wydają różne dźwięki. Dobra zabawa przy czytaniu gwarantowana. Jestem pewna, że gdy tylko Zuzia odkryje, że jeden z guzików wydaje dźwięki sikania do nocnika, będzie nam go w kółko puszczała.
Ryszard: Co za cudowna perspektywa: słuchać cały dzień sikania! Z kolei "Miasto psów" Nikoli Kucharskiej (Nasza Księgarnia) to książka nie tyle do czytania, co do oglądania i wyszukiwania. Autorka bardzo zabawnie i sympatycznie oprowadza nas po tytułowym mieście, pokazuje rozmaite atrakcje, przedstawia zasłużonych mieszkańców, opowiada o wynalazkach ułatwiających życie. W tle wiele się dzieje: policja ściga rabusiów, państwo Szczeklińscy świętują jubileusz, a Maksio Dalmatyńczyk obchodzi urodziny. No i pojawiają się kosmici!
Więcej informacji ze świata na stronie głównej Gazeta.pl
Anna: Lubimy książeczki z serii "Opowiem ci mamo…" Moniki Filipiny. Najnowsza to "Opowiem ci mamo, co robi moje ciało" (Nasza Księgarnia). To bardzo fajna i mądra opowieść o ciele, dostosowana do poziomu kilkuletniego dziecka. Dzieci poznają swoje ciało, dowiadują się, za co odpowiadają poszczególne organy i zmysły, poruszony zostaje też m.in. temat emocji i zachowań wobec innych. A autorka wszystko to także bardzo ładnie zilustrowała.
Ryszard: O tym samym opowiada "Księga ciała" Hannah Alice od wydawnictwa Wilga. W tej książeczce, oraz w wydanej w tej samej serii "Księdze drzew" kartoniki wykorzystano do umieszczenia w stronach foliowych wstawek z kolorowymi przekrojami. W przypadku ludzi pokazują one na przykład mięśnie, szkielet, układ oddechowy, krwionośny, czy trawienny, a w przypadku drzew m.in. zmiany zachodzące w kolejnych porach roku. Atrakcyjne, starannie wykonane książeczki, z pewnością będą zachęcały dzieci do lektury.
Anna: No i jest wreszcie nowy Pucio, tym razem w dużej serii. W "Puciu na wsi" Marty Galewskiej-Kustry z ilustracjami Joanny Kłos (Nasza Księgarnia) znajdziemy kolejne fragmenty opowieści o poznawaniu wsi podsumowane na dole każdej rozkładówki pytaniami adresowanymi do dzieci w wieku 2-3 i 3-6 lat. Po przeczytaniu historyjki dzieci muszą coś wskazać, o czymś opowiedzieć. Nie przypadkiem książka ma podtytuł "Ćwiczenia rozumienia i mówienia dla dzieci".
Ryszard: Dwie książeczki Josepha Kueflera "Koparka i kaczuszka" oraz "Koparka i kwiat" od wydawnictwa Frajda nie są tak naprawdę kartonikowe, ale dorzuciłem je do tego zestawu, bo zawartością są zbliżone do tych prostszych książeczek, o których rozmawialiśmy na początku. To sympatyczne, krótkie opowieści z życia pojazdów, uczące dzieci empatii i uwrażliwiające na piękno. Choć jak tak patrzę na ilość stron, to w wersji kartonikowej te książeczki byłyby chyba jednak zbyt grube.
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina.