Mateusz Morawiecki krytykuje książkę "Malowany ptak" i film "Walkiria". "Kompletna paranoja"

Mateusz Morawiecki w swoim podcaście stwierdził, że "Malowany ptak" Jerzego Kosińskiego utrwala błędne przekonanie, że Polacy byli współsprawcami Holocaustu. Skrytykował także "Walkirię" z Tomem Cruise'em i nazwał scenariusz filmu "potwornym kłamstwem".

Jednym z tematów, które poruszył premier, był "Czarny ptasior" Joanny Siedleckiej z 1993 roku. Autorka pojechała do wsi, z której pochodził pisarz, i - jak czytamy w opisie książki - "demistyfikuje okupacyjny życiorys Jerzego Kosińskiego - podstawę jego literackiego wizerunku - oraz rzekomo autobiograficzną powieść 'Malowany ptak', uchodzącą na świecie za świadectwo i dokument Zagłady Żydów". - To nie jest nowa książka, ale jest ciągle aktualna - zaczyna ten wątek Morawiecki w nowym odcinku cotygodniowego podcastu.

Mateusz Morawiecki o "Malowanym ptaku" Kosińskiego: Horror. Kompletna paranoja. Koszmar

"Malowany ptak" wydany w 1965 roku był pierwszym w literaturze oskarżeniem Polaków o okrucieństwo wobec Żydów, a tym samym o współudział w Holocauście. - Z miejsca zaczął być traktowany jako prawdziwe świadectwo losów Żydów na ziemiach polskich pod okupacją niemiecką. Niektórzy porównywali ten tekst ze słynnymi dziennikami Anny Frank - mówi premier. - Jaki był problem z "Malowanym ptakiem"? - pyta następnie polityk Prawa i Sprawiedliwości, by sobie od razu odpowiedzieć:

Otóż Kosiński opisał Polskę jako niemal 'jądro ciemności'. Cała książka jest naszpikowana obrazami traum i cierpień, jakich doznawał ze strony, no właśnie... wcale nie Niemców, tylko Polaków.

Więcej ciekawych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Później przechodzi do oceny "Malowanego ptaka". Jego zdaniem:

... utrwalił wśród zachodniej publiczności przekonanie, że Polacy byli współsprawcami Holocaustu, co najmniej w tak(im- red.) samym stopniu winnymi jak Niemcy. Można powiedzieć więcej - z lektury wynikało, że nawet i bez Niemców los Żydów byłby w Polsce tak samo zły. Horror. Kompletna paranoja. Koszmar.

Premier: Czarna legenda Polski nadal silnie funkcjonuje w wielu kręgach na zachodzie

Według premiera książka Kosińskiego jest "straszliwym kłamstwem", co miała udowodnić Siedlecka w "Czarnym ptasiorze". - Bo skoro Kosińscy przetrwali, to musieli otrzymać jakąś pomoc, innej możliwości praktycznie nie było - ocenił polityk. "Potwornym kłamstwem" jest także według Morawieckiego "Walkiria" z 2008 roku, która opowiada o spisku oficerów Wehrmachtu, mającego na celu zabicie Adolfa Hitlera i odsunięcie nazistów od władzy w Niemczech. Premier mówi:

Z filmu o wynika, że tak ogólnie Niemcy byli dobrzy, tylko Adolf Hitler pojawił się nie wiadomo skąd i zaczarował kilku dobrych ludzi. Cały ten film 'Walkiria' to potworne kłamstwo.
Zobacz wideo Byliśmy na planie "Chłopów" - to 78 tys. malowanych klatek. "Plan jest dużo bardziej rozszalały od 'Twojego Vincenta'" [TYLKO U NAS]

I co prawda Morawiecki wspomina, że w naszej historii są także "ciemne karty i ludzie, którzy zachowywali się podczas wojny niewybaczalnie", ale stwierdza, że za wszystkie zbrodnie dokonane na ziemiach polskich okupowanych przez Niemców odpowiadają właśnie Niemcy.

Morawiecki podkreślił w podcaście: "Nie wolno nam mylić katów z ofiarami, sprawców z tymi, którzy pomagali. Czarna legenda Polski nadal silnie funkcjonuje w wielu kręgach na Zachodzie".

Warto jednak zwrócić uwagę, że postawy Polaków wobec Holocaustu były różne. Na stronie prowadzonej przez Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN czytamy: "Zagłada Żydów w czasie II wojny światowej toczyła się na oczach Polaków, którzy jednocześnie sami poddawani byli terrorowi niemieckiego okupanta. Ich człowieczeństwo zostało wystawione na próbę. Większość pozostawała wobec Zagłady bierna, wielu okazywało Żydom niechęć, niektórzy z nich wrogość, nieliczni nieśli im pomoc". 

Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina

Więcej o: