Prezent na święta. Książki dla dzieci, które sprawią radość maluchom

Mikołaj co prawda bywa zwykle dobrze poinformowany w czytelniczych gustach dzieci. Nie wszystkie jednak pisują do niego, więc postanowiliśmy podrzucić mu pomysły na prezent na święta dla maluchów.

Ryszard Kozik: Wróżka Zębuszka przyniosła naszej Zusi ostatnio komiks, który ją bardzo ucieszył. Zacznijmy więc może właśnie od niego i nowości Egmontu dla maluchów. Mam tu trzy pewniaki.

W serii "Mój pierwszy komiks" ukazał się "Pan Borsuk i Pani Lisica. Karnawał" (scenarzysta: Brigitte Luciani, Ilustrator: Eve Tharlet) – zabawna i mądra opowieść o tolerancji i sile, jaką daje bycie razem. Zima jest bardzo długa i mroźna, a zwierzętom zaczynają kończyć się zapasy. Lisy i borsuki nie poddają się jednak beznadziei i postanawiają przegonić zimę zabawą, śpiewem i tańcem!

Propozycja druga to absolutna klasyka: "Królewna Śnieżka i siedmiu krasnoludków" (scenarzysta: Régis Maine, ilustrator: Santiago Barreira), wydana w cyklu "Baśnie Disneya w komiksie". Królewna Śnieżka staje się coraz ładniejsza, co budzi zazdrość jej niegodziwej – lecz pięknej – macochy. Królowa postanawia pozbyć się dziewczyny. Na szczęście dzięki zwierzętom i krasnoludkom królewna znajduje schronienie w głębi lasu. Zła władczyni nie zamierza jednak zostawiać jej w spokoju...

Zobacz wideo Co nowego w popkulturze?

Numer trzy to komiks, z którego tak się ucieszyła Zuzia, czyli "Smerf, który czuł się odrzucony", 10 tomik serii "Smerfy i świat emocji". Słabeuszek to miły i uczynny Smerf, który chce uczestniczyć we wszystkich grach i zabawach przyjaciół. Niestety, nie jest ani szybki, ani silny, ani zwinny. Nie umie się też obronić przed żartami, które stroją sobie z niego koledzy… Smerfy wymyślił belgijski scenarzysta i grafik Pierre Culliford, znany pod pseudonimem Peyo. Serię dla najmłodszych piszą jego syn Thierry Culliford oraz Falzar, a za rysunki odpowiada Antonello Dalena.

Prezent na święta. Książki dla dzeci, komiksy, gry to fajne propozycje dla malucha 

Anna Kowal: Zuzia już zdążyła zauważyć, że ta seria ma więcej tomów.

Ja dyskretnie podpowiadam Mikołajowi, że warto zwrócić uwagę na książeczki z Naszej Księgarni. Pierwsza z nich to "Ania i Święty Mikołaj. Książka adwentowa dla wszystkich, którzy wyczekują Świąt". Tytuł wyjaśnia, o co chodzi. Mamy tu podzieloną na 24 odcinki opowieść o przygotowaniach do świąt – część z nich przebiega w domu Ani, a część na biegunie północnym. Na każdy dzień adwentu przygotowano też zagadkę dla czytelników.

 

Lubimy też serię "Opowiem ci mamo". Jej najnowsza część to "Opowiem ci, mamo, co robią lisy". Po lisim świecie oprowadzają nas lis rudy Feliks, lisica polarna Lisa i wielkouchy fenek Zenek. Dzięki trójce przyjaciół dowiemy się m.in., kto jada dżdżownice alla carbonara i galaretkę z mysich uszu, i odkryjemy, w jaki sposób z lisich kup wyrastają krzaczki jeżyn. Książeczki z tej serii świetnie sprawdzają się do zabaw z dziećmi i rozwijają ich wyobraźnię.

Do zestawu dorzucam jeszcze kartonikową i bardzo kolorową książkę "Marzenia. Fakty, mity, głupoty". Jakie są rodzaje marzeń? Czy szklanki marzą, a jeśli tak, to o czym? Skąd się biorą marzenia? Jak kartonowe pudła pomagają w marzeniu? O czym marzą domy, wieloryby i pomniki? Jak widzicie, opowieść to dość zwariowana, ale takie dzieci lubią przecież najbardziej.

Ryszard: Do książek Naszej Księgarni dorzuciłabym jeszcze dwie gry. "Feluś i Gucio grają w historyjki" to 25 płytek postaci, 25 płytek miejsc i 34 płytki przedmiotów. Używamy ich, żeby tworzyć i opowiadać sobie nawzajem historie. Im zabawniejsze i szalone, tym lepiej!

"Pucio. Plan dnia" nie do końca jest grą, może raczej pomocą dydaktyczna. Mamy tu magnetyczną planszę i 48 magnesów z obrazkami ukazującymi codzienne czynności, z których możemy ułożyć bardzo precyzyjny plan na każdy dzień. Uczy to dzieci planowania, pomaga w pamiętaniu o różnych czynnościach, rozwija rozumienie kolejności zdarzeń, następstw czasowych i upływu czasu, a że przy tym dobrze się bawią, to tylko się cieszyć! W zestawie są też cztery magnesy symbolizujące pory dnia oraz siedem magnesów z nazwami dni tygodnia.

Marta Korycka: Ja jestem wielką fanką Pucia, lubię też dwójkę Jano i Wito stworzonych przez neurologopedkę Wiolę Wołoszyn i rysowanych przez Przemysława Liputa. Mam duży sentyment do części rozgrywającej się w domu i w trawie. Najnowsza pozycja z tej serii od wydawnictwa Mamamia to rozkładówka "Jano i Wito. Dźwiękotwór". Na każdej jest otwór, w który można włożyć głowę i świetnie się bawić przy udawaniu zwierząt, pojazdów i maszyn.

 

Jeszcze nie miałam co prawda w rękach żadnej książeczki z serii "Akademia mądrego dziecka. Seria ze światełkami", ale kilkanaście poprzednich z Akademii od wydawnictwa Harper Collins zawsze cieszyło mojego syna czy siostrzenicę, więc myślę, że to dobry pomysł na prezent na święta. Teraz poważnie rozważam, czy nie podpowiedzieć Mikołajowi, że ukazała się "Dobranoc, leniwcu. Akademia mądrego dziecka. Wieczorynka. Seria ze światełkami". To taki gadżet z delikatnymi światełkami dla dzieci, które jeszcze nie są w stanie skupić się na dłuższych historiach, ale przed chcemy wprowadzić rytuał czytania im przed snem.`

 

A małym artystom Mikołaj mógłby sprawić na święta książeczkę z serii "Wodne czary-mary". My mamy wersję ze Smerfami, a w listopadzie ukazała się "Basia i Misiek Zdzisiek. Gdzie jest małpka?" Zofii Staneckiej i Marianny Oklejak. Do książki wykonanej z porządnego materiału jest dołączony mazak, który "koloruje" ilustracje po napełnieniu wodą. Każdy maluch znajdzie w serii coś dla siebie - jest choćby taka z Bingiem, Miminkami, Tomkiem i jego przyjaciółmi czy z Cocomelonem.

Anna: W przypadku bajek animowanych Zuzia jest już na etapie "Biedronki i Czarnego Kota", ale z biblioteki w dalszym ciągu przynosi często Kicię Kocię, która jest ulubiona bohaterką wielu maluchów. Nakładem wydawnictw Media Rodzina ukazały się właśnie dwie duże, tekturowe książeczki z okienkami z serii "Kicia Kocia i Nunuś" Anny Głowińskiej. Pierwsza to "Jaka piękna zima". Kicia Kocia i Nunuś lubią zimę i zabawy na śniegu. Razem z nimi bawimy się w mieście, w parku, a także na wsi i w lesie. Co robią zimą zwierzęta? Co jedzą? W co zimą bawią się dzieci? – odpowiedzi szukajcie w okienkach.

Druga książka to "Czekamy na święta!". Nunuś nie może doczekać się Gwiazdki. Razem z Kicią Kocią otwierają po kolei okienka kalendarza adwentowego – na każdy dzień przeznaczone jest jedno okienko i jedno zadanie. Dzięki temu czas biegnie szybciej! Gdy otworzą 24 okienka, a my wraz z nimi, nadejdzie Boże Narodzenie.

Ryszard: Powoli traciłem już nadzieję, że Wojciech Widłak dopisze kontynuację Pana Kuleczki i gdyby nie Targi Książki w Krakowie, mógłbym premierę książeczki "Niespodzianki" przegapić. Na szczęście odwiedziłem stoisko wydawnictwa Media Rodzina i mamy wszystkie dziewięć książeczek. Jeśli jeszcze nie czytaliście tych ciepłych i zabawnych opowieści o tytułowym Panu Kuleczce oraz psie Pypciu, kaczce Katastrofie i musze Bzyk-Bzyk, koniecznie to nadróbcie. A ty Mikołaju, zapakuj ich do swojego wora z prezentami na święta!

 

Marta: Spodobała mi się też ostatnio "Bajka o lęku" z pięknymi ilustracjami Marianny Sztymy (Agora dla dzieci). Agnieszka Jucewicz przedstawia w niej rodzinę Człowieczyńskich, którą tworzą rodzice i pięcioraczki: Radość, Złość, Smutek, Wstręt i Lęk. Mądra opowieść o emocjach.

 

Anna: Zuzia polubiła Myszonka, bohatera książeczek Riikka Jäntti, od pierwszego czytania. Frajda wydała właśnie trzeci i czwarty tomik o jego przygodach. "Myszonek i Gwiazdka" to kolejna opowieść o kimś (tym kimś jest Myszonek), kto nie może doczekać się świąt. Zaczyna się nawet zastanawiać, czy święta kiedykolwiek nadejdą? Lulu i Myszonek pieką razem pierniki, a kiedy nastaje grudzień, Myszonek może wreszcie otworzyć pierwsze okienko w kalendarzu adwentowym… Książeczka numer cztery to "Myszonek i trzaskający mróz". Zimą można robić tyle fajnych rzeczy: jeździć na sankach i łyżwach, piec, chodzić do biblioteki, uczyć się gry na pianinie. Ale Myszonkowi nie wszystko się podoba. W kominiarce wygląda śmiesznie i denerwuje go, że kolega z zerówki ma już własny telefon i mnóstwo wspaniałych figurek. Potem nadchodzą ferie zimowe i Myszonek ma okazje pochwalić się mamie nowymi umiejętnościami! Gwarantuję, że wasze dzieci też polubią tę małą myszkę.

Ryszard: Dorzucę do zestawu nowości Zielonej Sowy. "Świąteczna niespodzianka" to opowieść o sile przyjaźni i bezwarunkowej miłości. Samotny niedźwiedź polarny uwielbia swoje przewidywalne życie. Każdego dnia robi to samo – łowi ryby, śpi i je. Pewnego dnia spotyka na swojej drodze coś zaskakującego. To nie bryłka lądu ani ząb, ale coś się z tego wykluwa... "To mały pingwinek, ciekawe jak smakuje…" - myśli niedźwiedź. Co zrobi z tym maluchem?

Druga propozycja to "Dinozaury ratują święta". W Dolinie Dinozaurów trwają intensywne przygotowania do świąt. Niestety ktoś tu namieszał rozdzielając obowiązki - tyranozaur, mimo krótkich łapek, ma ubierać choinkę, a ankylozaur ma pakować prezenty, co utrudniają mu kolce, przez które ozdobny papier nieustannie się drze. Welociraptor zjada przeznaczone na świąteczne potrawy mięso i wyrzuca rośliny, myśląc, że to śmieci… Czy uda im się jeszcze uratować święta?

 

"Zdecydowanie nie lubię zimy" Fiony Barker to historyjka dwóch małych wiewiórek: Henia i Hugo. Są najlepszymi przyjaciółmi, ale gdy przychodzi zima, zdają sobie sprawę, że bardzo się od siebie różnią. Hugo kocha śnieg, świąteczny nastrój i leżenie pod ciepłym kocem, a Henio wprost przeciwnie! Od zawsze nie lubi zimy. Ale kocha… Huga. Hugo też tęskni za Heniem. Na szczęście pewnego dnia wiewiórki odkrywają, że spotkanie się w połowie drogi może być… magiczne..

Anna: Wasze dzieci miewają kłopoty z zasypianiem? "Dżungla snów. Bajki na dobranoc oparte na technikach relaksacyjnych" od wydawnictwa To Tamto powinna wam pomóc. W sześciu opowieściach dzieci towarzyszą zwierzątkom, które z różnych powodów nie mogą zasnąć. Leniwiec za bardzo się martwi. Papuga za dużo mówi i wcale nie czuje się zmęczona. Tapir zjadł zbyt wiele i boli go brzuch. Wyjec ma gonitwę myśli. Mrówka nie czuje się bezpiecznie. Dzięki tym opowieściom, dzieci dowiedzą się, jak radzić sobie z typowymi trudnościami, które zaburzają spokój i utrudniają zaśnięcie, nauczą się przetwarzać codzienne wydarzenia i doświadczenia, uspokajać się i wyciszać.

Polecam też drugą książkę To Tatmo – "Opowieści o tym, jak uratować planetę" Anny Casalas i Paola Ferriego. W książce znajdziecie sześć emocjonalnych historii, których bohaterami są przyroda, zwierzęta i dzieci. Pełne odwagi i nadziei opowieści przekazują najmłodszym, jak ważna jest troska o środowisko i naturę. Każdej historii towarzyszą dodatkowe informacje i refleksje, między innymi: krótkie wyjaśnienie problemu, pomysły na jego rozwiązanie oraz prezentacja działań, które są już podejmowane. Mam nadzieję, że Mikołaj też jest eko!

Ryszard: Albatros nie kojarzy nam się zwykle z książkami dziecięcymi, a tu proszę – mają naprawdę ciekawe tytuły także dla młodszych czytelników. Znacie książkę "Chłopiec, kret, lis i koń", której autorem jest Charlie Mackesy? Jej bohaterowie podejmują wędrówkę przez nieznaną krainę i dzielą się mądrością, która pomaga przetrwać każdą burzę. Film na podstawie tej opowieści będzie międzynarodowym wydarzeniem transmitowanym na całym świecie w Wigilię Bożego Narodzenia! To dzięki temu książkowa opowieść o czwórce przyjaciół doczekała się nowego, wyjątkowego wydania – "Chłopiec, kret, lis i koń. Historia animowana".

Zastanawiam się, czy "Podróż. Wielka Panda i Mały Smok" Jamesa Norbury'ego to książka tylko dla dzieci? Para tytułowych bohaterów, znana z książeczki "Wielka Panda i Mały Smok", wyrusza w podróż. Smok wyznał Pandzie, że nie czuje się szczęśliwy. Wyprawa jest więc poszukiwaniem, próbą duchowego uleczenia przyjaciela. Nie będzie to łatwe, bo pogoda i okoliczności nie sprzyjają... Pierwszy tom cyklu składał się z pojedynczych obrazków do publikacji w internecie. W "Podróży" autor opowiada już zwartą fabułę. Bardzo mądra, fajna, ładnie wydana książka, z pewnością nadająca się do czytania z ciut starszymi dziećmi. Ale i rodzice znajdą w tej lekturze sporo przyjemności!

 

"Laura i świąteczny Anioł" Lucindy Riley i jej syna Harry’ego Whittakera to bożonarodzeniowa książeczka z serii "Aniołki", stworzona z myślą o najmłodszych czytelnikach. Nadeszła Wigilia. To wielki dzień dla Laury. Pod udekorowanym drzewkiem leżą już prezenty, opakowane w błyszczący, kolorowy papier. Dziewczynka zaśpiewa dziś w jasełkach, a jej tata, który jest rybakiem, obiecał, że skończy połów wcześniej, żeby jej posłuchać. Na morzu panuje jednak sztorm, więc kiedy Laura wchodzi na scenę, bardzo się martwi, że wciąż nie ma go na widowni…

Anna: Na zakończenie mam trzy świąteczne nowości wydawnictwa Świetlik, które również świetnie nadają się do worka Mikołaja. "W Noc Wigilijną" to pięknie ilustrowane wydanie klasycznego XVIII-wiecznego bożonarodzeniowego poematu Clementa C. Moore'a w nowym przekładzie Barbary Supeł (to "mama" serii o rodzinie Pętelków, a przede wszystkim Jadzi, Stasiu i Szczepciu). Urokliwa, świąteczna opowieść, z Mikołajem na okładce.

 

Tytułowe "Czerwone Saneczki" z książeczki Erin Guendelsberger mają jedno wielkie marzenie – pewnego dnia stać się wielkimi czerwonymi Saniami Świętego Mikołaja! Wszyscy próbują przekonać je, że przecież są za małe, za młode, a już na pewno nie umieją latać, unosząc wielki worek prezentów. Jednak w te święta, z pomocą kilku przyjaciół, Czerwone Saneczki spróbują dokonać niemożliwego…

"Gustaw, nieśmiały duszek" z książeczki Flavii Z. Drago lubi przechodzić przez ściany i sprawiać, żeby przedmioty latały i świeciły w ciemności. Jest jednak coś, co kocha najbardziej na świecie - gra na skrzypcach. Duszek jest bardzo nieśmiały. Gustaw chciałby mieć przyjaciół, więc pewnej nocy zbiera się na odwagę i wysyła znajomym wyjątkowe zaproszenie na swój koncert skrzypcowy. Czy małemu duchowi wreszcie uda się znaleźć przyjaciół?

Więcej ciekawych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Ryszard: Ja trzymam za niego kciuki. I dorzucam jeszcze nowości od Czuczu, bo nie wyobrażam sobie bez nich worka Mikołaja. Dla maluszka proponuję "Duże karty kontrastowe". Pierwsza edukacyjna książeczka do pokazywania, ma wyraźne kontrastowe wzory które przyciągają wzrok i uwagę maluszka. Można oglądać je razem z dzieckiem, tuląc je i opowiadając o obrazkach. Do zestawu dołączono poradnik z informacjami o rozwoju niemowląt i pomysłami na zabawę. Dla żłobkowicza mamy dwuelementowe "Puzzle kontrastowe. Tu pasuje". Duże kontrastowe układanki mają piękne ilustracje i są pretekstem do zabawy rozwijającej zmysły, małą motorykę i logiczne myślenie. Do tego zestawu także dołączono poradnik z pomysłami na zabawy z puzzlami.

Polecam tez "Zestaw do nauki języka angielskiego" dla dzieci 1, 2, 3+. Kolorowe, zabawne ilustracje zachęcają do poznawania angielskich słówek i wyrażeń w trakcie wspólnej lektury, a różnorodne zadania angażują wszystkie zmysły. No i jeszcze cos dla całej rodziny, puzzle "Kraków". 500 kawałków, na obrazku Rynek Główny i mnóstwo ukrytych postaci – zarówno legendarnych i historycznych, jak i współczesnych. Prawdziwa zabawa w ich poszukiwanie zaczyna się dopiero po ułożeniu puzzla.

Więcej o: