Adam Wajrak, Tomasz Samojlik i detektyw Wróbel. Przeczytaj fragment nowej książki dla dzieci

Wróble na mieście ćwierkają, że zrobiło się niebezpiecznie. Ni stąd, ni zowąd z nieba zaczęły spadać ptaki. Kto je atakuje: sokół, wrony, krogulec? Jak w miejskiej dżungli namierzyć winnego? To sprawa dla prawdziwego detektywa, Detektywa Wróbla. Może i nie ma dużego doświadczenia, ale nie brakuje mu zapału. No i towarzyszy mu ciekawska włochatka Purzysława. Publikujemy fragment "Detektywa Wróbla i złamanego pióra".

Tomasz Samojlik, Adam Wajrak "Detektyw Wróbel i złamane pióro" (Wydawnictwo Agora dla dzieci) - fragment

Zapraszamy do miasta!

Wiemy, wiemy. Naprawdę wiemy – po przygodach Triko, czyli dzięcioła trójpalczastego w "Umarłym Lesie" i "Nieumarłym Lesie", oraz po zmaganiach o drogocenną padlinę w "Zewie padliny" trudno uwierzyć, że teraz mamy dla was książkę o ptakach w mieście. Może nawet przecieracie oczy ze zdumienia. Zamiast rzadkiego i – co tu dużo gadać – dość dziwnego dzięcioła trójpalczastego naszym bohaterem będzie zwykły i pospolity wróbel. Zamiast ostępów naturalnych lasów pełnych wielkich oraz dziuplastych drzew i wykrotów zabierzemy was między budynki ceglane i betonowe, na ich dachy, na trawniki, a nawet do śmietników.

Czy może być coś bardziej nudnego przyrodniczo niż miasto? Jeżeli tak myślicie, to uwierzcie nam, że jesteście w błędzie! Wróble to niezwykle ciekawe ptaki. Detektyw Wróbel ma przygody równe szeryfowi Triko, a miasto potrafi być fascynująco dzikie.

Wystarczy otworzyć szeroko oczy i zacząć obserwować, co się w nim dzieje. Mamy nadzieję, że ten komiks Wam w tym pomoże. Zobaczycie, jakie dzikie historie mogą się wydarzyć w mieście tuż pod naszymi nosami, i zrozumiecie, jakie zagrożenia czyhają na nieludzkich mieszkańców metropolii

Detektyw Wróbel i złamane pióroDetektyw Wróbel i złamane pióro Agora dla dzieci

Dlaczego ptaki lubią miasto?

Miasto to na pozór miejsce, w którym trudno o dziką przyrodę. Wydawać by się mogło, że stworzenia tak wymagające jak ptaki, poza paroma gatunkami, nie znajdą tu za dużo przestrzeni do życia. Gdzie miałyby mieszkać, skoro królują tu budynki z cegły, betonu, szkła i stali, betonowe i asfaltowe place oraz ulice, a zieleni z pewnością jest mniej niż w lesie? No i pełno tutaj ludzi, których przecież zwierzaki się boją.

Okazuje się jednak, że miasto wcale nie jest dla ptaków takie złe. Naukowcy badający ptaki Warszawy w latach 1980–2000 naliczyli w granicach miasta aż 247 gatunków – to ponad połowa wszystkich występujących w Polsce! Z tego 131 gatunków gnieździ się w naszej stolicy regularnie. Podobnie jest w innych europejskich miastach, na przykład w Berlinie gniazda regularnie zakłada 127 gatunków ptaków.

Zdjęcia z książki 'Detektyw Wróbel i złamane pióro'Zdjęcia z książki 'Detektyw Wróbel i złamane pióro' Agora dla dzieci

Dlaczego, choć na pierwszy rzut oka miasto nie wygląda przyjaźnie, opłaca się tu ptakom żyć? Wprawdzie mniej tu drzew i krzewów, ale nie oznacza to, że brakuje odpowiednich miejsc do zakładania gniazd. Przecież budynki, jeżeli spojrzymy na nie z punktu widzenia ptaków, to nic innego jak skaliste góry i zbocza pełne półek, zakamarków, szczelin. Otoczone nimi place i ulice są prawie tym samym co doliny i kaniony. To nie wszystko. Może w miastach nie ma za dużo drzew w porównaniu z lasami, ale w niewielu lasach znajdziecie tak duże i stare drzewa jak w miejskich parkach.

Zobacz wideo Co nowego w popkulturze?

Trawniki natomiast są jak łąki i naprawdę nie brakuje na nich pokarmu: od smacznych larw i pędraków po nasiona. Zresztą ludzie też dostarczają ptakom masę pożywienia w formie odpadków, ale również świadomie je dokarmiają. Do tego w mieście jest mniej drapieżników niż w lesie, czyli jest bezpieczniej. No i ludzie w mieście są jacyś bardziej przyjaźni.

Już tłumaczę, o co chodzi, bo za nic w świecie nie chciałbym, żebyście pomyśleli, że ludzie poza miastami tacy mili nie są. Otóż w miastach my, ludzie, jako całość, a tak nas widzą ptaki, nie robimy różnych złych rzeczy. Na przykład nie polujemy. To dlatego kaczki krzyżówki w warszawskim ogrodzie Saskim albo w Łazienkach Królewskich możecie karmić niemal z ręki albo tuż obok nich spacerować, ale już poza miastem, na terenach, gdzie się na nie poluje, będą uciekać na widok człowieka. Wiedzą, że tam człowiek często oznacza zagrożenie. Podobnie jest na przykład z dzikami, które wybierają miasta, bo czują się w nich bezpiecznie. Sami widzicie, że działania nawet niewielkiej grupki ludzi mogą popsuć nam opinię u zwierząt.

Zdjęcia z książki 'Detektyw Wróbel i złamane pióro'Zdjęcia z książki 'Detektyw Wróbel i złamane pióro' Agora dla dzieci

Poza tym w miastach jest mniej drapieżników (choć to się ostatnio zmienia). Dlatego na przykład niektóre ptaki, jak kosy, żyją w miastach zwykle dłużej niż w lesie. Mieszkają tu w większych grupach i kontuzja nie oznacza dla nich od razu śmierci, tak jak miałoby to miejsce w lesie, gdzie jest dużo drapieżników. Czy więc miasto to dla ptaków kraina mlekiem i miodem płynąca? Nie do końca.

Z miastem wiąże się też wiele problemów, z którymi ptaki muszą sobie radzić. Ale o tym za chwilę.

<Reklama> Ebook "Detektyw Wróbel i złamane pióro" jest dostępny na Publio.pl >>

Detektyw Wróbel i złamane pióroDetektyw Wróbel i złamane pióro Agora dla dzieci

Więcej o: