- Ktoś się rozwiódł, ktoś się zszedł, ktoś wyjechał, ktoś wrócił. Bardzo dużo kobiet mi powiedziało - i to mnie bardzo wzruszyło - o tym, że urządziły inaczej swój dom, żeby mieć swój pokój, albo że kupiły parawan, że jakoś dały wyraz temu, że potrzebują autonomii, własnej przestrzeni - mówi o odbiorze "Czułej przewodniczki".
Przygotowując się do pisania "Przędzy", Natalia de Barbaro wzięła udział w zajęciach z łucznictwa i tkania, by - jak mówi - zgłębić metafory, które się w niej. - Myślę, że jest duży zbiór wspólny między energią tkania i energią kobiecą oraz między tym celowaniem i tym, co się nazywa energią męską - zauważa i dodaje.
Byłam bardzo zmęczona używaniem tych pojęć 'energia kobieca' i 'energia męska', bo to właśnie sugeruje to, że kobiety mają kobiecą, mężczyźni mają męską. Wierzę w połączenie tych dwóch energii, ale też wierzę, że świat, w którym żyjemy, jest zdominowany energią mierzenia do celu i widzę wiele osób, więcej chyba kobiet niż mężczyzn, które są zmęczone tym, że żyją od zadania do zadania, że żyją w takiej energii 'czarne czy białe'.
<Reklama> Audiobooki i ebooki Natalii de Barbaro w Publio >>
- Wiele kobiet się w tym nie mieści, a równocześnie się jakoś przykrawa do tego. Wtedy ja nie mogę się rozgościć w swoim życiu, jeśli żyję w tej energii, która jest moją, powiedzmy, drugą energią, a nie pierwszą - mówi Natalia de Barbaro.
Więcej ciekawych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Całej rozmowy można też wysłuchać jako podcastu "Dobrze czytaj, dobrze słuchaj", dostępnego w Publio.pl i popularnych serwisach streamingowych.