Na planie "Harry'ego Pottera" dziadek miał go pilnować, zrobił więcej. "Draco byłby bez tego niczym"

Tom Felton w wieku 11 lat trafił na plan produkcji, która zmieniła jego życie - został wybrany do roli Draco Malfoya w serii "Harry Potter". W autobiografii "Po drugiej stronie różdżki" z dowcipem wspomina, że był jednym z nielicznych dzieciaków, które na przesłuchaniach nie znały książek, pisze też o pilnującym go na planie dziadku czy pracy przy kolejnych filmach. Nie boi się także poruszyć w książce szczerze tematu zdrowia psychicznego i uzależnienia. Publikujemy fragment książki.

Mój dziadek jest geniuszem. Nazywa się Nigel Anstey i z zawodu jest geofizykiem. Uznanym i wielokrotnie nagradzanym geofizykiem, którego imieniem nazwano jedną z branżowych nagród. Kiedy przyszła pora wybrać się na plan Kamienia Filozoficznego i potrzebowałem dorosłego opiekuna, dziadek dostał tę rolę. Mama nie mogła ponownie wziąć urlopu w pracy, więc babcia Wendy przyjechała pomóc jej w prowadzeniu domu, a dziadek i ja ruszyliśmy w drogę.

Zobacz wideo Co robi Daniel Radcliffe, by wyjść z szufladki Harry'ego Pottera? [Popkultura Extra]

Ze swoją bujną siwą brodą dziadek wygląda jak Darwin albo, jeśli wolicie, jak stary mądry czarodziej, więc gdy szliśmy do pokoju charakteryzatorów i Chris Columbus po raz pierwszy zobaczył go na schodach studia Leavesden, uznał, że dziadek idealnie nadawałby się na nauczyciela w Hogwarcie.

KLATKA SCHODOWA, STUDIO LEAVESDEN. DZIEŃ.

Starszy brodaty mężczyzna prowadzi niechlujne blond dziecko do pokoju charakteryzatorów. Spotykają Chrisa Columbusa, który zatrzymuje się na chwilę, dwukrotnie mruga i przekrzywia głowę.

COLUMBUS (z entuzjazmem typowym dla amerykańskiego reżysera)Czytał pan tę książkę?

DZIADEK (z powściągliwością typową dla brytyjskiego akademika): Czytałem.

COLUMBUS: Byłby z pana świetny czarodziej! Myślał pan kiedyś o aktorstwie?

DZIADEK: Nie myślałem.

COLUMBUS: Chętnie zobaczylibyśmy pana w Hogwarcie! Zastanowi się pan nad tym?

Chwila ciszy.

DZIADEK: Zastanowię się.

 

To niespotykane, by krewni członków obsady pojawiali się gościnnie na ekranie. Mój dziadek był wyjątkiem. W pierwszym filmie wypatrzycie go na prawym końcu stołu nauczycieli, gdy uczniowie po raz pierwszy wchodzą do Wielkiej Sali, oraz kiedy profesor Quirrell oznajmia, że w lochu pojawił się troll. Dziadek siedzi także obok Lee Jordana podczas pierwszego meczu quidditcha. Co więcej, był niezwykle podobny do Richarda Harrisa, który grał Dumbledore’a, więc często występował jako jego dubler. Ale wpływ dziadka na film nie ograniczał się do kilku scen na ekranie.

Moja babcia lubi opowieści o wróżkach, duchach, magii i goblinach. Odziedziczyłem po niej tę pasję. Dziadek z kolei jest urodzonym naukowcem. Zawsze wszystko dokładnie analizuje i jest niezwykle racjonalny. Moi bracia i ja często grywaliśmy z nim w szachy i zawsze przegrywaliśmy z kretesem, chociaż zdarzało się, że myślał pięć minut nad kolejnym ruchem. W połowie przypadków przegrywaliśmy ze znudzenia. Mimo swojego racjonalizmu dziadek kocha jednak sztukę. Uwielbia operę, muzykę klasyczną i współczesną, teatr, poezję oraz kino. Dlatego myślę, że ucieszył go udział w filmie i był zadowolony, że mógł mi pomagać w przygotowaniu do roli.

Weronika Anna Marczak Książki dla młodzieży to niszowa sprawa? "Rok temu nawet nie myślałam, że będę miała bestseller"

Miałem tendencję do mylenia słów. Pod wpływem emocji moje wypowiedzi stawały się bełkotliwe i nawet zaczynałem się lekko jąkać. Dziadek nauczył mnie mówić wolniej. Przekazał mi tajniki wyraźnej i precyzyjnej artykulacji. To ważna lekcja dla każdego młodego aktora, ale on nie ograniczał się do ogólnikowych porad. Zawdzięczam mu wypracowanie jednej z najbardziej charakterystycznych cech Draco: kpiącego uśmiechu.

Draco byłby niczym bez tej miny, więc dziadek nalegał, bym ją ćwiczył. Siadaliśmy przed lustrem w małym pensjonacie w pobliżu studia filmowego i próbowaliśmy dopracować kpiący grymas do perfekcji. Dziadek podpowiadał, bym wyobrażał sobie, że uśmiecham się z powodu czegoś strasznego. Zbyt szeroki uśmiech będzie sugerował radość, więc powinienem uśmiechać się nieznacznie i niepokojąco. Kiedy to opanowałem, nauczył mnie szerzej rozwierać nozdrza, jakbym wyczuwał coś obrzydliwego. "Doskonale, a teraz tylko jedna dziurka". W końcu zachęcił mnie, żebym przekazał za pomocą uśmiechu frustrację, jaką czułem z powodu bycia najmłodszym, najdrobniejszym i najsłabszym z rodzeństwa. To było niewyczerpane źródło! Każde najmłodsze dziecko czuje, że dzieje mu się krzywda, a Draco miał traktować resztę obsady w taki sposób, w jaki bracia czasem traktowali mnie.

Arthur Bowen zagrał syna Harry'ego Pottera Zagrał syna Harry'ego Pottera. Dziś ma 24 lata i naturę imprezowicza

Posłuchałem rad dziadka. Siadałem przed lustrem i przypominałem sobie chwile, gdy bracia nazywali mnie robakiem i kurduplem. Przypominałem sobie, jak zabierali mi pilota do telewizora i nie dopuszczali mnie do swoich zabaw. Przypominałem sobie, jak Jink drażnił się ze mną, kiedy graliśmy w bilard na wysłużonym stole, który mój tata kupił na targu staroci w Dorking. Chwyciłem kij i cisnąłem nim w brata, jakbym rzucał oszczepem. Jink samolubnie się uchylił, a oszczep wybił szybę w tylnych drzwiach.

Bracia zawsze będą moimi najlepszymi przyjaciółmi, a mój dom w niczym nie przypominał posiadłości Malfoyów, gdyż był pełen radości, zabawy i miłości. Draco jest wytworem mrocznej, toksycznej rodziny, a ja wychowałem się wśród kochających ludzi. Ale ćwiczenia z dziadkiem przed lustrem nauczyły mnie czegoś ważnego o pracy aktora. Wnosi on do roli odrobinę siebie, pracuje z elementami własnego życia i tworzy z nich coś innego. Nie jestem Draco. Draco nie jest mną. Ale granica między nami nie jest namalowana wyraźnym czarnym kolorem, tylko naznaczona odcieniami szarości.

Po drugiej stronie różdżki - okładkaPo drugiej stronie różdżki - okładka materiały promocyjne wydawnictwa Albatros

"Po drugiej stronie różdżki" Toma Feltona zostało wydane w przekładzie Roberta Walisa. Fragment udostępniony przez Wydawnictwo Albatros.

Więcej o: