"Opowieść wigilijna", "David Copperfield" czy "Mała Dorrit", to zaledwie kilka powieści autorstwa Karola Dickensa, które do dzisiaj budzą zachwyt wśród czytelników. Choć zostawił po sobie imponujący dorobek literacki, a w stworzonych przez siebie historiach propagował wiktoriańskie wzorce moralne, to prywatnie miał wiele do ukrycia. Po ponad 20 latach małżeństwa zostawił żonę, by związać się z 18-latką. Choć u jej boku dożył późnej starości, to młoda kobieta latami żyła w jego cieniu.
Jego pierwszą żoną była Katarzyna Hogarth, córka dziennikarza muzycznego gazety "Morning Cronicle", w której młody Karol Dickens rozpoczynał swoją karierę jako reporter. Choć ona go kochała, to wielu w ówczesnych czasach twierdziło, że dla niego była to jedynie szansa, by w końcu wyjść z biedy i awansować do wyższej klasy społecznej. Pobrali się w 1836 roku, a niedługo później na rynku wydawniczym zadebiutowała pierwsza jego powieść, "Klub Pickwicka", która od razu uczyniła go wielką gwiazdą. Gdy tylko zaczął odnosić sukcesy, żona przestała go interesować. Uważał, że jest od niego głupsza i intelektualnie nigdy nie będzie w stanie mu dorównać.
Nic nie jest w stanie sprawić, że ona mnie zrozumie albo że będziemy do siebie pasować
— pisał w liście do Johna Forstera, dodając, że Katarzyna wyglądem zaczyna przypominać... osła. Małżeństwo doczekało się dziesięciorga dzieci. Liczne potomstwo frustrowało artystę, za co obwiniał żonę. Twierdził, że sam chciał zakończyć prokreację po czwartym dziecku. Zaczął oszukiwać ją i zdradzać, podobno łączyły go nawet zażyłe stosunki z jej dwiema siostrami. Romans pisarza, który ostatecznie przekreślił ich 22-letnie małżeństwo, pewnie nie wyszedłby na jaw, lecz listonosz przez pomyłkę dostarczył kobiecie bransoletkę z grawerem, która była prezentem dla kochanki. Po awanturze Dickens wyrzucił Katarzynę z domu i zabronił jej kontaktów z dziećmi, a sam ogłosił separację. Gdy najstarszy z synów zlekceważył jego zakaz, wyparł się go i do końca życia nie utrzymywał z nim kontaktów. — Ojciec był niegodziwym człowiekiem — wspominała jedna z jego córek.
Kochanką Dickensa, dla której porzucił rodzinę, była 18-letnia aspirująca aktorka Ellen Ternan. Związek z nią przez cały okres jego trwania, czyli aż do jego śmierci, był utrzymywany w tajemnicy, gdyż w XIX-wiecznej Anglii zawód aktorki był traktowany niewiele lepiej niż prostytucja. Ponadto w opinii publicznej pisarz utrzymywał narrację, wedle której jego małżeństwo rozpadło się przez chorą psychicznie żonę.
Zdaniem wielu, sekret nie wynikał tylko z obaw, ale i ze wstydu. Fiodor Dostojewski wspominał, że podczas jednego ze spotkań Dickens zdobył się na osobiste wyznanie, które poniekąd tłumaczy jego haniebne postępowanie. — Są we mnie dwaj ludzie: jeden, który czuje to, co powinien, a drugi wręcz przeciwnie — miał rzec wówczas, dodając, że biedni i skrzywdzeni wywołują w nim odrazę. Romans Dickensa i Ternan wyszedł na jaw dopiero w 1934 roku za sprawą artykułu Thomasa Wrighta opublikowanego na łamach "Daily Express". Biograf czekał z ujawnieniem tych rewelacji aż do śmierci ostatniego dziecka pisarza z obawy przed konsekwencjami prawnymi.